Aka
09-06-2010, 14:05
Witam wszystkich,
od paru dni poszukuję odpowiedzi na pewien problem związany z moją Maryśką. Nie znalazłam niczego dlatego postanowiłam założyć nowy temat.
Maryśką jeżdzę ponad 1,5 roku. Nigdy nie miałam z nią żadnych problemów, aż do niedzieli.
Byłam z rodziną na wycieczce poza miastem. Prawie u celu coś zaczeło się dzieć, tz: auto nagle straciło moc, ledwo wyjechało na górkę a właściwie na niej zgasło. Wcześniej szarpało, spadły obroty.
Zatrzymaliśmy się, mąż sprawdził wszystkie płyny, przewody (było ok). Zapaliliśmy ją i było dobrze przez 1min poczym znowu zaczeło szarpać i zgasła. Po około 2 godz spróbowaliśmy jeszcze raz. Było w porządku. Postanowiliśmy wrócić do domu (30km). Połowa drogi była prawie w porządku. Piszę prawie ponieważ marysi brakowało mocy. W momencie gdy silnik był już dobrze nagrzany znowu zaczeło się szarpanie. Po redukcji biegów, gdy już prawie gasła, raptownie dostawała "kopa" i było w porządku. Tak było resztę drogi.
Czy ktoś może mi podpowiedzieć co się może dziać?
od paru dni poszukuję odpowiedzi na pewien problem związany z moją Maryśką. Nie znalazłam niczego dlatego postanowiłam założyć nowy temat.
Maryśką jeżdzę ponad 1,5 roku. Nigdy nie miałam z nią żadnych problemów, aż do niedzieli.
Byłam z rodziną na wycieczce poza miastem. Prawie u celu coś zaczeło się dzieć, tz: auto nagle straciło moc, ledwo wyjechało na górkę a właściwie na niej zgasło. Wcześniej szarpało, spadły obroty.
Zatrzymaliśmy się, mąż sprawdził wszystkie płyny, przewody (było ok). Zapaliliśmy ją i było dobrze przez 1min poczym znowu zaczeło szarpać i zgasła. Po około 2 godz spróbowaliśmy jeszcze raz. Było w porządku. Postanowiliśmy wrócić do domu (30km). Połowa drogi była prawie w porządku. Piszę prawie ponieważ marysi brakowało mocy. W momencie gdy silnik był już dobrze nagrzany znowu zaczeło się szarpanie. Po redukcji biegów, gdy już prawie gasła, raptownie dostawała "kopa" i było w porządku. Tak było resztę drogi.
Czy ktoś może mi podpowiedzieć co się może dziać?