Szachcik
20-05-2010, 15:46
Witam.
Nadarzyła się okazja i kupiliśmy z ojcem Fiata Bravę 1.6 16v za 1000zł.
Wszystko zaczęło się fajnie, do roboty było tylko małe spawanie podłogi.
Po pewnym czasie zaczęła zapalać się kontrolka wtrysków "marchewka", już nie pamiętam czy tylko na benzynie czy na LPG też. Później wskazówka od temperatury wędrowała sobie z góry na dół i odwrotnie. Którymś razem, jak ojciec wracał z pracy do Polski, Fiacina się zagotowała. Było to akurat na święta i niestety próbując za wszelką cenę dostać się do domu ojciec przegrzał auto. Za skutkowało to niestety śmiercią kliniczną silnika który nawet odpalić nie chciał.
Po pewnym czasie kupił kpl. uszczelek, pompę wody i pierścienie. Wszystko oczywiście wymienił i auto teoretycznie odpala i jeździ ale...
Problem z temperaturą i wtryskami pozostał.
Auto cały czas się grzeje, wtryski się palą, silnik przerywa na niskich obrotach.
Prawdopodobnie dzieję się to zarówna na LPG jak i benzynie. Termostat był gotowany w garnku i wiem tylko tyle że powinien otwierać obieg.
Wcześniej w aucie działy się jaja z czujnikami, poprzez iskrzenie klemy, co rzekomo zostało zlikwidowane. Głowica przy wymianie uszczelek została splanowana.
Auto też niestety kopci, ale dopiero po zwiększeniu obrotów na ok. 3/4 tys. obrotów.
Po tym już stale.
Post długi ale myślę że dość szczegółowo opisałem sytuacje ipomożecie
Nadarzyła się okazja i kupiliśmy z ojcem Fiata Bravę 1.6 16v za 1000zł.
Wszystko zaczęło się fajnie, do roboty było tylko małe spawanie podłogi.
Po pewnym czasie zaczęła zapalać się kontrolka wtrysków "marchewka", już nie pamiętam czy tylko na benzynie czy na LPG też. Później wskazówka od temperatury wędrowała sobie z góry na dół i odwrotnie. Którymś razem, jak ojciec wracał z pracy do Polski, Fiacina się zagotowała. Było to akurat na święta i niestety próbując za wszelką cenę dostać się do domu ojciec przegrzał auto. Za skutkowało to niestety śmiercią kliniczną silnika który nawet odpalić nie chciał.
Po pewnym czasie kupił kpl. uszczelek, pompę wody i pierścienie. Wszystko oczywiście wymienił i auto teoretycznie odpala i jeździ ale...
Problem z temperaturą i wtryskami pozostał.
Auto cały czas się grzeje, wtryski się palą, silnik przerywa na niskich obrotach.
Prawdopodobnie dzieję się to zarówna na LPG jak i benzynie. Termostat był gotowany w garnku i wiem tylko tyle że powinien otwierać obieg.
Wcześniej w aucie działy się jaja z czujnikami, poprzez iskrzenie klemy, co rzekomo zostało zlikwidowane. Głowica przy wymianie uszczelek została splanowana.
Auto też niestety kopci, ale dopiero po zwiększeniu obrotów na ok. 3/4 tys. obrotów.
Po tym już stale.
Post długi ale myślę że dość szczegółowo opisałem sytuacje ipomożecie