Stojąc dziś w korku zauważyłem jak nagle wskaźnik temp.płynu chłodzącego podnosi się do góry.. W bardzo szybkim czasie wpadł na czerwone ostrzegawcze pola i od razu na max. plus zapaliła mi się czerwona lampka... Zgasiłem szybko auto, zapaliłem od nowa (od razu) i było tuż pod ostrzegawczym.. Próbowałem ile się da aby przestygło autko (ale w korku to niezbyt możliwe). Miałem trochę problemów z ponownym uruchomieniem. Po jednorazowym przejechaniu gdzieś 50m bez przestojów, zgasiłem i znów odpaliłem i wskaźnik z maxa od razu spadł na "normalny" poziom.. Przejechałem jeszcze kilka kilometrów i wszystko ok. Żadnych oznak że coś jest nie tak prócz tego wskaźnika..
Co mogło się stać?

Następnym razem jak Ci się tak zrobi walni w deskę rozdzielczą pięścią, jeśli wróci do normalnego stanu to znaczy, że na zegarach jest "zimny lut".
Jeśli nie pomoże to trzeba by było na początek wymienić czujnik temp wkręcany w głowicę.

rok temu miałem podobne problemy w swojej sienie. Stojąc w korku temperatura podskoczyła mi trochę wyżej niż połowa skali ( jakieś 120 stopni ) udało mi się przestudzić auto, temperatura wróciła do normy . niestety po tygodniu okazało się że walnęła mi uszczelka pod głowicą. Mam nadzieję że u ciebie będzie to zimny lut w zegarach a nie UPG. Pozdrawiam

Ja mialem taka sytuacje jak padl mi czujnik od wentylatora w Bravo 1.6 16V.mozesz to tez sprawdzic!

Ok! Dzięki za porady, będę sprawdzał co się da i jak uzyskam odpowiedź to napiszę!