Ostatnio w czasie jazdy odpadła mi z samochodu osłona. Na nic nie najechałem ani nie przytarłem o nic podwoziem więc to trochę zastanawiające ;D Wie ktoś co ona osłania i jak jest mocowana?
http://img197.imageshack.us/img197/3181/abcd0004uv.th.jpg (http://img197.imageshack.us/i/abcd0004uv.jpg/)

Pozdrawiam

Co prawda nie jestem ekspertem, ale osłona ta przypomina osłonę katalizatora.

ale urwał ;-)

Dokładnie jest to osłona katalizatora.Owa blacha jest przyspawana punktowo do kata żeby między innymi coś co dotknie rozgrzanego kata nie zapaliło się.

Zielony raczej żeby wkład katu się nie rozleciał w efekcie szoku termicznego (np. po wjechaniu w kałużę).

waho., no ja myślę podobnie ja waho

waho., możliwe,tylko gdzieś kiedyś czytałem i napisane było o np. zapalającej się trawie od kata,ale owszem masz 100% rację :dlon:

EDIT: heheheheh
waho., no ja myślę podobnie ja waho haha

Zielony wystarczy stawiać auto regularnie przez 2-3 tygodnie w tym samym miejscu na trawniku i trawa się wypali od ciepłoty podwozia :)

A tak na marginesie to ja swoją osłonę zgubiłem w zeszłą zimę i póki co nie podpaliłem jeszcze żadnego pola 8)

Dzięki Panowie. W taką pogodę nie mam co liczyć na to że gdzieś mi się uda ściółkę podpalić ;D

Zielony, no ale napisałem ;D za dużo jednak tego lakiery było i w głowie się pulta wszystko ;D