Witam

Wczoraj podczas jazdy, po jakis 3 km od momentu ruszenia, nagle bedac rozpedzonym do ok 70km/h samochod mi zgasl. Zepchnalem go na bok, uruchomilem go znowu, lecz gdy rozpedzilem sie do jakis 30-40 km/h znowu gasl, i tak jeszcze ze 3 razy. I dzieje sie tak gdy samochod wchodzi na wyzsze obroty, bo jadac na 3 biegu przy predkosci 30km/h udalo mi sie dojechac pod dom. Prosze o pomoc, nie wiem co sie dzieje.

Druga sprawa, to zaraz po tej awarii lewy kierunek z przodu miga strasznie szybko, natomiast lewy tylni nie dziala wcale. Co to moze byc? 2 awarie jedna po drugiej... Prosze o pomoc.

Rozbierz tylną lewą lampę i zobacz, czy żarówka jest OK potem poczyść połączenia elektryczne wszystkich żarówek z tej lampy, w gniazdach również. Jak piszesz, że jest to uzależnione od obrotów, to jeszcze sprawdź ładowanie alternatora, może regulator napięcia umiera.

Szybsze tykanie przerywacza ma oznaczać, że albo żarówka się przepaliła, albo coś nie łączy. Chodzi o to, abyś wiedział, że któryś z kierunkowskazów nie działa. Specjalnie jest tak zaprojektowany układ.

Co do gaśnięcia. Problem wygląda na coś z zapłonem. Ewentualnie pompa paliwa, chociaż nią bym się zainteresował na końcu.
W nocy otwórz maskę i zobacz czy przypadkiem iskry nie skaczą Ci w miejscach gdzie idą kable WN do świeć lub czy przy cewce nie ma jakiegoś przebicia. Jeżeli nie będzie trzeba drążyć dalej, sprawdzić czujniki.