raper1987
07-02-2010, 16:34
Ostatnio na śliski zauważyłem że auto lekko ściąga w prawo. Lecz zignorowałem ten problem gdyż myślałem, że jest to wina śliskiej nawierzchni i mega kolein. Ale ostatnio jadąc po zupełnie nowym asfalcie i w miarę suchym. Problem się powtórzył. Ściąganie delikatne w prawo, a podczas hamowania zaobserwowałem ciągnięcie w przeciwna stronę (lewo) oraz mocniejsze przysiadanie przodu pojazdu z lewej strony.
Płyn hamulcowy jest, klocki jeszcze są.
Zbieżność kół w porządku bo byłem sprawdzać.
Nie czuć "palonych" klocków/ferrody.
I po dłuższej jeździe nie grzeje się żaden z zacisków.
Gdzie szukać problemu? Jakieś wskazówki? Czy mógł się zapiec cylinderek, ale nie na tyle żeby zagrzać zacisk, a jeśli tak to na co zwrócić uwagę przy demontażu?
Jest to dość irytujące szczególnie podczas jazdy w trasie.
Płyn hamulcowy jest, klocki jeszcze są.
Zbieżność kół w porządku bo byłem sprawdzać.
Nie czuć "palonych" klocków/ferrody.
I po dłuższej jeździe nie grzeje się żaden z zacisków.
Gdzie szukać problemu? Jakieś wskazówki? Czy mógł się zapiec cylinderek, ale nie na tyle żeby zagrzać zacisk, a jeśli tak to na co zwrócić uwagę przy demontażu?
Jest to dość irytujące szczególnie podczas jazdy w trasie.