PDA

Zobacz pełną wersję : [alarm] Ciągle się włącza i odcina zapłon



MarcinM93
05-10-2009, 20:52
Witam!

Wczoraj kupiłem fiata Uno, rok 94, silnik 1.0 benzyna gaźnikowy. Z alarmem i centralnym zamkiem. Sprzedający powiedział, by lepiej nie używać tego, bo są do tego dwa piloty i należy je naciskać jednocześnie... Jeden niby alarm zwykły, drugi od zapłonu. Sprzedał i wczoraj trochę się tym pobawiłem.

Pilot 1 - otwierał wszystkie drzwi, gdy załączałem go - nie zamykał już wszystkich drzwi (jakby próbował, taki odgłos, lecz nie udawało się), ale alarm włączał się. Po otwarciu drzwi zaczynał wyć, ja naciskałem guziczek i było wszystko ok. Czyli po prostu nie działa jedynie zamykanie centralnym przy załączaniu alarmu.

Pilot 2 - bateria ok, miga dioda, ale nie odkryłem żadnego wpływu na działanie auta/alarmu. Pobawiłem się tym, auto jeździło, wsiadam po kilku godzinach. Otwieram zamek kluczem (nie załączałem alarmu wcześniej). Chcę odpalić a tutaj... tak jakby akumulator wyładowany i włącza się alarm. Akumulator jest ok. Alarm wyje i wyje, nie mogę go wyłączyć, w końcu sam przestaje. Ile razy nie naciskam na 1 czy 2 przycisk, w 1 lub 2 pilocie - nic.

Ostatecznie - każde otwarcie auta = alarm. Alarm reaguje na pilota, bo dioda inaczej miga, lecz nic więcej - nie mogę go wyłączyć. Zapłon też nie działa - cisza, czasem jakby rozrusznik zakręcił pojedynczo.

Alarm - nie wiem jakiej firmy jest. Ale proszę o pomoc - jak najłatwiej pozbyć się tego alarmu, może być metoda inwazyjna. ;)

Pozdrawiam

tiraeth
05-10-2009, 23:03
Odłączyć alarm od centralki automatycznego zamka?

Jak na moje to albo problem z centalką, albo coś z instalacją elektryczną tego cuda. Proponowałbym zidentyfikowanie tego cuda i ewentualne przejrzenie wszystkich połączeń.

unknown
06-10-2009, 01:11
znaleźć centralkę od alarmu i odpiąć ją od jej wtyczki... być może nie odcina nic wtedy, to po prostu ją wyjmiesz a sprzątanie kabli kiedyś indziej...
pokop pod plastikami, osłonami, schowkiem, tunel, boczki... gdzieś ją wcisnęli...

MarcinM93
06-10-2009, 16:15
A macie pomysł gdzie to może być i jak wygląda?
Wczoraj grzebałem w okolicach bezpieczników i nic takiego nie znalazłem.

Jeszcze jedno pytanie - jak siedzi pasażer obok kierowcy, to po jego prawej nodze jest jakby taka butla podłużna, zasłonięta materiałem. Co to jest? :)

marian38
06-10-2009, 17:51
Jeszcze jedno pytanie - jak siedzi pasażer obok kierowcy, to po jego prawej nodze jest jakby taka butla podłużna, zasłonięta materiałem. Co to jest? :)

to jest miejsce na gasnice :badgrin:


jesli poprzedni wlasciciel dal ci rowniez maly kluczyk do alarmu, to mozesz sprobowac wylaczyc syrene pod maska musisz ja znalezc i w niej poszukac dziurki od klucza:) nieznam sie zabardzo jak to dziala ale u mnei gdy alarm odcina zaplon to przekrecenie tego klucza tam i spowrotem przywraca zaplon:) tak jakby reset alarmu

co do usuniecia alarmu to moj byl zamontowany z lewej strony kolumny kierownicy - mala czarna skrzynka z dwoma wielopinowymi zlaczami (niestety trzeba bylo polozyc sie przy pedalach zeby tam dojsc). ale niewystaczy wypiac ta skrzyneczke, musisz zrobic mostek na kablu vcc bo rozlaczajac zlacze wielopinowe robisz przerwe.

MarcinM93
07-10-2009, 19:38
Dzisiaj znowu bezskutecznie bawiłem się z tym alarmem.

Znalazłem czarną skrzyneczkę z napisem autoalarm przy bezpiecznikach. Przy niej jest bezpiecznik - gdy się go wypina, syrena i migające kierunkowskazy przestają działać, jednak czerwona dioda kontrolka nadal miga, gaśnie, zaświeca się itp.

Skoro mam dwa piloty - czy są założone dwa alarmy?? Jeden zamek centralny + syrena a drugi po prostu odcięcie zapłonu? Naciskałem jeden i drugi, we wszystkich konfiguracjach i nic. Jak alarm sam ustawał - to ruch w kabinie włączał go ponownie.

Jeśliby były to dwa osobne - ten pierwszy mogę unieszkodliwić wyciągnięciem bezpiecznika. Ale auto nie chce zapalić.

Nie mam większego pojęcia jak zrobić mostek, więc skończy się chyba wizytą u elektryka na lince...

Ale dziękuję za wskazówki.

[ Dodano: 2009-10-09, 15:55 ]
Byłem u elektryka - pokombinował i alarm nie ma już możliwości odcięcia zapłonu. Przy okazji regulator alternatora był do wymiany. Pozdrawiam ;)