owender
04-10-2009, 14:52
Witam wszystkich.
Dawno mnie to nie było i w zasadzie od razu przychodzę z dość poważnym problemem. Wczoraj 200km od domu nastąpiła awaria w Transporter 1.9D 92r. Mianowicie w czasie jazdy z prędkością ok. 80km/h zerwał się pasek od alternatora, wkręcił w pasek rozrządu który zmienił swoje położenie - przestawił się - tak powiedział miejscowy tam mechanik. silnik nie pali. bez większych oględzin zawołał 3-4tys za naprawę. auto jednak wróciło do domu na holu. i teraz moje pytanie czy rzeczywiście pewne jest to że pogięły się zawory itd i silnik jest do poważnego, kosztownego remontu? czy może problem może się okazać mały i skończy się na wymianie i fachowym ustawieniu pasków?
bardzo proszę o pomoc, auta potrzebuje do pracy i bardzo zależy mi na czasie.
będę bardzo wdzięczny za wszelkie odpowiedzi, pomoce, sugestie.
temat nie dotyczy Fiata ale może ktoś w swoim fiacie albo innym aucie miał podobny problem.
pozdrawiam
owender
Dawno mnie to nie było i w zasadzie od razu przychodzę z dość poważnym problemem. Wczoraj 200km od domu nastąpiła awaria w Transporter 1.9D 92r. Mianowicie w czasie jazdy z prędkością ok. 80km/h zerwał się pasek od alternatora, wkręcił w pasek rozrządu który zmienił swoje położenie - przestawił się - tak powiedział miejscowy tam mechanik. silnik nie pali. bez większych oględzin zawołał 3-4tys za naprawę. auto jednak wróciło do domu na holu. i teraz moje pytanie czy rzeczywiście pewne jest to że pogięły się zawory itd i silnik jest do poważnego, kosztownego remontu? czy może problem może się okazać mały i skończy się na wymianie i fachowym ustawieniu pasków?
bardzo proszę o pomoc, auta potrzebuje do pracy i bardzo zależy mi na czasie.
będę bardzo wdzięczny za wszelkie odpowiedzi, pomoce, sugestie.
temat nie dotyczy Fiata ale może ktoś w swoim fiacie albo innym aucie miał podobny problem.
pozdrawiam
owender