Witam.
Jak w temacie co jakiś czas (ale nie regularnie) coś rozładowuje mi aku do zera, że nawet kontrolki nie chcą świecić.
Bywa, że przez tydzień lub dłużej jest OK, a czasem w pół dnia potrafi "paść".

Co prawda mam 2 wzmacniacze w bagażniku, ale nimi steruje radio, więc to raczej nie to.

Żadna żarówka (nawet w bagażniku) nie świeci po zamknięciu samochodu.

koleś mi mówił, że to może być wina jakichś spięć lub alternatora, a może po prostu czas wymienić baterie...?

Cóż.... liczę na waszą pomoc.

szkoda ze nie dzieje ci sie to regularnie wtedy moznaby podłaczyć miernik i wyciagac pokolei bezpieczniki i wyszłoby co kradnie prąd. najczęściej prąd kradnie radio(złe podłączenie) lub alarm. sprawdzaj codziennie na mierniku tak jak napisałem z tymi bezpiecznikami może akurat trafisz w obiaw i wyjdzie co jest. w innym przypadku nie ma jak sprawdzić jeśli akurat obiawu nie bedzie

sprawdz altka czy czasem nie nadszedl jego kres.... Aku ile ma lat?

ja szukalem zlodzieja pradu pol roku...okazalo sie ze winowajca byla syrena ktora swe lata swietnosci miala dawno za soba :sciana:

przyczyn moze być tyle ile elektryki w samochodzie. ale akumulator to po 4 latach moze mieć dosyc wiec to faktycznie moze byc tez przyczyna.

a jesteś pewien , że rozładowuje ci akku?
możesz mieć po prostu.. zasyfione klemy; wtedy raz, że nie doładowuje ci go nigdy dobrze, a dwa - to właśnie tak losowo mogą całkowicie tracić styk; wtedy wszystko zgaśnie; zdarza się, że to tylko to... opcja do łatwego sprawdzenia - papierek ścierny na klemy i bolce akku; nie pomoże - to szukanie złodzieja prądu;