Koledzy powiedzcie mi czy mechanik chciał mnie wkręcić czy rzeczywiście mówił prawdę. Oddałem samochód z podejrzeniem padniętego alternatora jednak okazało się później że kable przy akumlatorze nie były dokręcone i nie było masy :sciana: ale nieistotne. Powiedział że jeśli padłby alternator to żeby go wymontować potrzeba dzień roboty tyle jest rozbierania i wmontować tak samo drugi dzień. Autko to Brava 1,9 JTD z 2000r.

No raczej że wkręt 8) Wymiana nie jest prosta, ale w pięć godzin da się zrobić (demont i mont). oczywiście wiedząc jak. :)

dostęp do alternatora jest faktycznie trudny, ale 2 dni roboty to troche przesadził. Mechanik który w tym siedzi w 4-6 godzin powinien sie z tym uporać

Ładny naciągacz, a mówił to elektryk samochodowy czyli człowiek który robi z tym na co dzień. na pewno go nie wybiorę w razie czego :red_kartka: