Zobacz pełną wersję : Oświetlenie bagażnika w Marei
Gardziel
27-06-2009, 23:38
Witam, dzisiaj zauważyłem że coś niedobrego się dzieje ze światełkiem w bagażniku.
Kiedy klapa jest otwarta częściowo, to światło się pali i na desce świeci kontrolka otwartego zamka w klapie, ale gdy otwieram ją dalej to tak mniej więcej od 3/4 lampka i kontrolka gasną.
Podejrzewam, że gdzieś gubi masę i tutaj mam do was koledzy pytanie. Gdzie znajduję się masa od owej lampki? Domyślam się, że przy którymś z zawiasów, ale pytanie przy którym, żebym niepotrzebnie nie rozbierał połowę tapicerki.
Światełko na desce jest sterowane od czujnika który jest w samym zamku, podobnie jak i sama lampka.
Gardziel
28-06-2009, 18:02
Czyli muszę zdemontować zamek.
Hipo a jak wytłumaczyć zależność świecenia od położenia klapy?
Może kabelek się poluzował....
Hipo a jak wytłumaczyć zależność świecenia od położenia klapy?
Może kabelek się poluzował....
Albo coś z tym czujnikiem nie tak jest, pamiętaj że klapa nie pracuje w jednej pozycji tylko jej podniesienie powoduje zmiane położenia zamka i coś tam może już być wyrobione i latać powodując ro/zwarcie styków i gasnięcie lampki mimo że nie powinna gasnać.
Gardziel
29-06-2009, 10:31
Wykręciłem zamek i zwarłem styki we wtyczce na krótko. Zachowuje się identycznie jak z zamkiem, czyli to nie to.
Jakieś inne pomysły gdzie tego szukać?
Dodam, że w sobotę dobierałem się do prawego boczku w bagażniku, bo poprzedniemu właścicielowi uciekł sznureczek do awaryjnego otwierania klapki wlewu paliwa, ale to chyba nie ma nic wspólnego?
Hm a jak u Ciebie kable do klapy sa prowadzone w sedanie? może gdzies po prostu kabelek na przejściu z klapy do karoserii jest złamany ?
Gardziel
29-06-2009, 23:53
Kable idą z lewej strony przy zawiasie.
Kurcze najgorsze jest to dojście. W najgorszym przypadku w przyszły weekend czeka mnie rozbierania bagażnika.
Prawą stronę rozbiorę jeszcze raz. Może coś przyczasnąłem jak składałem, ale nie widziałem tam ani jednego kabelka. Przed rozbiórką tej strony działało idealnie.
Ewentualnie miernik w łape i będę sprawdzał odcinek za odcinkiem tyle ile idzie zobaczyć bez rozbierania. Może faktycznie tak jak mówisz gdzieś się kabel przełamał a to że po moim grzebaniu to czysty przypadek.
Nie musiało to być nawet spowodowane twoją ingerencją, po prostu ze starości mógł się złamać i tyle. No zresztą porozbierasz to mam nadzieję że usterkę znajdziesz.
Gardziel
30-06-2009, 22:08
Problem rozwiązany.
Okazało się, że kabel od masy trzymał się tylko na kawałku izolacji. Plusowy też był zadarty.
Kable idą lewym zawiasem, a dalej nad nadkolem i właśnie w tym miejscu była przerwa. Widać było, że do kabla (-) już się ktoś dobierał, bo był nieumiejętnie polutowany i pozgrzewany.
Usterka usunięta i jak się okazało nie miała nic wspólnego z wcześniejszą moją ingerencją w bagażniku
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.