PDA

Zobacz pełną wersję : Nie ma mocy (niskie obroty), trzęsie budą i nie chce jechać



tiraeth
15-05-2009, 19:10
Witam,

Jakie kupić świece i przewody wysokiego napięcia do Fiata Uno 1.0 994ccm zasilanego LPG? Na tabliczce znamionowej mam oznaczenie wersji 146EX53A. Przyczyna? Wydaje mi się, że pali na jeden gar - sprawdzałem na benzynie, bo gaz się*aktualnie skończył, ale na gazie niesamowicie mułowaty i gazożerny. Bardzo nierówna praca silnika, odgłos krokowy. No i osioł - zero mocy, co już*od jakiegoś*czasu było zauważone (Vmax 120km/h na czwórce, piątka już przy 100 nic nie ciągnęła). Przewody też wolałbym wymienić - dzisiaj znajomego trzy razy kopnęło przez ogumienie kabli na odpalonym silniki, a raczej tak być nie powinno. Poza tym, poprzedni właściciel zalecił*wymianę, bo już*swoje przejechały.

Z góry dzięki za pomoc!

miszko
15-05-2009, 19:31
Masz tą samą wersje silnika co ja ;)

Co do Twojego problemu, to powodem tego myślę będzie źle ustawiony pasek rozrządu.

Miałem podobny przypadek z tym, że wymieniałem pasek rozrządu. Omyłkowo ustawiłem o jeden ząbek za daleko. Na 5 biegu ledwo co 100km/h osiągałem. Po wdepnięciu pedału gazu bardzo silnik buczał. Prawie zero mocy i przyspieszenia.

Sprawdź wpierw pasek rozrządu.

A co przewodów to kupiłem Janmora na przymiarkę.
Poszedłem do sklepu poprosiłem przewody i dobrałem takie, które pasowały wtyczkami i długościami.
No może jeden przewód jest ciut dłuższy niż powinien, ale to nie przeszkadza.

Co do świeć to musiałbym sprawdzić co mam tam wkręcone, bynamniej w katalogu Boscha widniały jako zamienniki dla tego modelu Uno. Idź do sklepu, jak mają katalog z świecami to myślę, że też powinni znaleść.

Ale jak mówisz, że "przewody" kopią, to wymień je.
Świece jak chcesz to mogę zaraz iść do auta i sprawdzić jakie mam.

Jak problem nie zniknie to sprawdź ten rozrząd.

tiraeth
15-05-2009, 19:38
Jeśli mógłbyś sprawdzić, to bardzo byłbym wdzięczny.

Odnośnie rozrządu, to dzisiaj chcieliśmy wymienić - brał się za to znajomy (ja się niestety za bardzo na tym nie znam i nie chciałem ryzykować). Kupiliśmy pasek i okazało się, że nie pasował, kolejny też nie i ostatecznie zostawiliśmy stary, bo po zdjęciu widać było że jest w niezłym stanie. Napinacz idealnie pasował.

Wymienię świece, przewody i zobaczymy co będzie. Jak dalej tak się będzie zachowywał to wezmę się za pasek - może faktycznie jest źle ustawiony.

miszko
16-05-2009, 13:19
Z paskami to się nie baw z zamiennikami. Idź do ASO i kup od nich. Nie jest przesadnie drogi, a masz pewność, że to oryginał i będzie pasował.

Zjem coś i idę zobaczyć te świece ;)

tiraeth
16-05-2009, 13:52
Kupiłem świece NGK FE65PR, przewody wziąłem takie same jakie miałem do tej pory (ta sama marka, to samo oznaczenie) i... auto chodzi gorzej. Na postoju dławi się (tak jakby miał niskie obroty), po ruszeniu trzeba naprawdę wysokie obroty mu dać, żeby ruszył do przodu - toczy się. Ponad drugi bieg ledwo co ciągnie.

Pasek jest założony prawidłowo. Zjem i pójdę sprawdzić czy na każdy gar pali - zobaczę też czy mnie nie popieści.

miszko
16-05-2009, 14:27
Rozrząd na 100% ok? Na znakach się zgadza?

Sprawdź czujnik temperatury silnika. Jest on po prawej stronie silnika przy termostacie. Widać go wyraźnie bo na nim jest niebieska wtyczka od kabli które idą do komputera.

Tu masz specyfikację czujnika:
http://fiatforum.com.pl/downloads.htm?view=detail&df_id=68

Zobacz czy przypadkiem nie podaje fałszywych danych, oczywiście jakiś odstęp od normy może być, ale u mnie gdy się on uszkodził silnik też nie chciał pracować. Komputer cały czas myślał, że jest zimny i podawał złą dawkę paliwa przez co autko nie chciało jeździć.

A kable WN dobrze podłączyłeś (tzn. dobrze były wczesniej podłączone) ? :lol:

[ Dodano: 2009-05-16, 13:29 ]
Są jeszcze 2 sytuacje gdy komputer głupieje:

- uszkodzony czujnik MAP (takie urządzonko co wisi nad puszką tam gdzie są przekaźniki od pompy/komputera i bezpiecznik).
- uszkodzony czujnik położenia wału

Lub masz inny problem np. uszkodzona cewka WN, albo coś np. z zaworami. Trudno powiedzieć.

tiraeth
16-05-2009, 19:43
Kable są dobrze podłączone - w sekwencji 1-3-4-2, tak jak w książce i tak jak były, jak kupiłem autko. I tak naprawdę to poza tym, że przy stówce był mułowaty, to normalnie chodził, do przedwczoraj - zaczął mieć problemy z ruszeniem pod górkę, wczoraj po zmianie napinacza jeszcze elegancko chodził (silnik równo pracował na jałowym), później - pod wieczór, jak postał kilka godzin - już miałem problem. Dzisiaj tragedia.

Zatem sprawdzić czujnik temperatury multimetrem?

Rozrządu znowu rozbierał nie będę, jestem przekonany, że dobrze założony był. Sprawdzę gary, temperaturę. Jeśli nic to nie da to chyba do mechanika go zawiozę.

[ Dodano: 2009-05-16, 14:18 ]
1) Po odpięciu przewodu WN od świecy, przy włączonym silniku, "kopie" mnie przez osłonkę i gumowe rękawiczki. Czy to normalne?
2) Nie sądzę, żeby to był komputer, już prędzej obstawiam przy zapłonie. Jak dodam więcej gazu to auto jedzie - powoli, ale jedzie - 60km/h na czwórce spokojnie jedzie i nie gaśnie.
3) Słyszałem, że można przestawić o kilka stopni zapłon, uprzednio sprawdzając kąt stroboskopem. Czy to może coś pomóc?
4) Nie chcę nie władować w kupowanie części, które mogą okazać się niepotrzebne. Chyba w przyszłym tygodniu pojadę do mechanika, żeby zopiniował tę usterkę.

Znajomy mechanik powiedział, że to na 99% rozrząd, bo po majsterkowaniu przy paski te jazdy się zaczęły. Sam zmieni, wyreguluje zapłon i będzie cacy. I teraz zadanie dla mnie, żeby kupić odpowiedni pasek. Co polecacie do mojego Clipka 994?

miszko
16-05-2009, 20:27
Tak myślałem ;) Właśnie Ci miałem odpisać, a widzę, że dopisałeś ;)

Co do paska idź do ASO i kup oryginalny. Nie jest przesadnie drogi (około 100zł) a masz pewność, że to dobry pasek.

tiraeth
16-05-2009, 20:35
A czy taki "oryginalny" paseczek potrafi jakoś pozytywnie wpłynąć na eksploatację samochodu? Czy jednak paseczek w okolicach połowy tej kwoty też będzie się dobrze nadawał. Ostatnio trochę wydatków miałem (OC, rejestracja, klocki, szczęki, tarcze, bębny, przewody, oleje) i chciałbym trochę odetchnąć, bo mnie portfel dusi :D

No i jeśli tańszy zamiennik będzie się nadawał, to prosiłbym o jakąś poradę, jaki kupić - wiem tylko tyle, że ma mieć 131 zębów(?) i 17mm szerokości(?) - według tego opisu (http://fiatuno.pl/fiatuno,1,231.html).

miszko
16-05-2009, 21:27
Ma znaczenie, gdyż nieoryginalne moga pękać. Akurat na pasku rozrządu nie warto oszczędzać. Tak samo jak na napinaczu gdyż potrafią się one zatrzeć.

Słyszałem już o kilku przypadkach, że paski pękały, a wtedy zaczynają się poważniejsze kłopoty bo się równa to remontowi silnika.

[ Dodano: 2009-05-16, 20:30 ]
Pasek kosztuje około 100-120zł (brutto) - oryginalny.

piotr1343
18-05-2009, 19:48
niewiem czy to pomoze ale mialem prawie identyczne problem w moiej marysi(temat marchewka oraz akus)ledwo jechala pod gore brak mocy i spalanie pozal sie boze a czy na gazie szczela ci?ja wymienilem kable swiece ,akus,i mase innych czesci a tu poprostu cewka nawalala,na zimnym silniku bylo ok ale puzniej jak by wylaczal sie jeden cylinder i po jezdzie max predkosc to 70-80 bylo wymienilem cewke i autko odzylo silniczek jak nowy a juz mialem rozrzad rozbierac(a byl niedawno robiony)i caly uklad prawie zaplonowy wymieniac,meczylem sie tak ponad 2mce kupilem nowa cewke i jest ok

tiraeth
18-05-2009, 19:51
Strzela mi z przodu na bezynie i gazie. Z rury nic nie daje. Narazie się*wpieniam, bo nikt w okolicy nie ma paska rozrządu (gorzej - nikt nie wie, jaki ma być).

Dodatkowo mnie kopie, jak przewód od świecy odłącze i moje przeczucie generalnie też bliżej cewki idzie. Tylko której? Obie kopią.

Odnośnie paska, to z tego co znalazłem to pasować ma 131x17:
Nr oryginalny: 46546254
Nr katalogowy: FT 41 311

bodzio szkocja
19-05-2009, 14:27
kolego koniecznie sprawdz czy kiedy sie muli pali na wszystkie cylindry!
jezeli tylko zaczyna jechać słabo to zatrzymaj sie na poboczu i weż kombinerki (takie izolowane) i po kolei zdejmuj kable ze swiec(kiedy silnik pracuje). na odpalonym silniku zdejmujesz tzrymając kombinerkami za fajkę wchodzącą na swiece kabel wysokiego napiecia(nie polecam gołymi rękami bo może iskra przeskoczyć na rękę nic grożnego ,ale i nic przyjemnego). kiedy zaczniesz zsuwać kabel ze swiecy najpierw zacznie być słyszalne jak iskra przeskakuje jeszce na swiece( takie cykanie) potem gdy odstawisz go jeszcze dalej od swiecy silnik powinien nieco zwolnić i stracić na równej pracy.jeżeli silnik mimo że odstawiłeś przewód o około pięć cm od świecy nie zwalnia i nie łapie ponownie obrotów po założeniu kabla to wiadomo że na tym cylindrze nie pracuje.
w ten sposób sprawdzasz pozostałe cylindry. kiedy już sprawdziłeś pierwszy to zakładasz na stałe przewód spowrotem i dopiero przechodzisz do następnego.
może sie zdażyć ze pracują tylko dwa cylindry i wtedy jeżeli zdejmiesz przewód z pracującego silnik najprawdopodobniej zgaśnie.
jezeli na każdym z cylindrów po zdjęciu przewodu jest reakcja( silnik zwalnia) i jest ona podobna dla każdego to wina nie leży po stronie zapłonu napewno.
napisz jak te próby a wtedy postaram sie ci pomóć dalej.tą próbą ustalimy czy wina leży po stronie zapłonu czy gdzie indziej
pozdrawiam

tiraeth
19-05-2009, 15:43
Na nowych świecach nie palił na jeden gar. Sprawdzałem właśnie w ten sposób. Ale troszkę inaczej - najpierw zdejmowałem, a potem odpalałem. Ruszenie kabli (odpięcie od świecy), nawet w gumowych rękawiczkach, powoduje, że mnie pieści kilkadziesiąt wolt. Zmieniłem świece na stare (miały troszkę większy skok), przewody zostawiłem nowe. Teraz na benzynie chodzi równiej, ale nie równiutko - obstawiam opóźnienie zapłonu. Po prezłączniu na LPG gaśnie po kilku sekundach telepania.

W czwartek jestem umówiony z mechanikiem na zmianę paska (może być tak, że po kombinacjach znajomego przeskoczył) i sprawdzenie zapłonu (m.in. przyspieszenie go, bo mocy nie miał od momentu jak go kupiłem).

Jeszcze jest kwestia kopiących przewodów WN - gdzie to przebicie, to ja nie mam pojęcia - może znachor będzie miał.

No i jeszcze sprawa hamulców - pisałem już o tym, ale nikt nie odpisał - stuka mi przy hamowaniu lewe tylne koło - szczęki i bębny były wymienione. Co to może być?

piotr1343
19-05-2009, 15:45
na 99% cewka jak szczele to albo cewka albo przestawiony zaplon nie polecam sciagania kabli WN podczas pracy silnika grozi to porazeniem a w najgorszym wypadku skokiem iskry WN na blok silnika i jestes ugotowany komp na 100%bedzie do wymiany,zajmnij sie zaplonem podmien cewke i zobacz czy jest ruznica jezeli nadal sie to powturzy to zaplon nic innego nie bedzie

miszko
19-05-2009, 17:22
W tym aucie nie przestawisz zapołonu, gdyż nim reguluje komputer. Kiedy ma pójść iskra o tym decyduje komputer na podstawie czujnika położenia wału. Czujnika tego nie można w żaden sposób regulować to znaczy jego położenia.

Tak więc nic nie kombinuj z przestawianiem zapłonu, bo po pierwsze nie ma jak, a po drugie jak coś zrobisz to będzie gorzej.

Co do gumowych rękawiczek to weź lepiej kombinerki jak Bodzio radzi. Na kombinerkach masz grubą gumę, a gumowe rękawiczki są cienkie, a w końcu tam idzie kilkanaście tysięcy wolt!

Odpal auto. Zdejmuj kombinerkami pokolei fajki z świec i zobacz co się bedzie działo.

A co do stukania, to tylko gdy hamujesz, czy cały czas?

tiraeth
19-05-2009, 17:54
Po zmianie świec chodzi dobrze (tylko ma niskie obroty) w czasie jazdy na benzynie nie szarpie i silnik zdrowo pracuje, ale jest brak mocy - słabe przyspieszenie. Na gazie od razu gaśnie z powodu niskich obrotów, lekkie dociśnięcie pedału gazu i normalnie stoi. Jak w czasie jazdy przełączę na gaz to jedzie - do najbliższego zatrzymania się - spadają obroty i gaśnie. Zaraz pójdę sprawdzić czy z kombinerkami nadal kopie.

Stuka tylko gdy hamuje, ręczny przestał też działać - na żadnym kole nie łapie przy 10km/h. Na postoju trzyma już od trzeciego ząbka. Stukało przed wymianą szczęk i po wymianie też zaczęło po 3 dniach stukach.

[ Dodano: 2009-05-19, 17:40 ]
Nie bawiłem się ze świecami, bo tak jak mówiłem, jedzie na wszystkich garach.

Odpiąłem akumulator (-) i po 30 sek. wpiąłem go ponownie. Auto odpaliło na wysokich obrotach (baaardzooo wysokich) - jak nic nie robię, to obroty troszkę podnoszą się, jak wcisnę pedał gazu, to obroty spadają i zaczyna pracować falowo (wznosi, szybko opadają).

Po zdjęciu uszczelki(?) z plastikowej kopułki wtrysku(gaźnika?) ujrzałem coś takiego:
http://qkpic.com/b6345 - ale to już było przed tym nagłym skokiem obrotów.

miszko
19-05-2009, 21:45
Chmm:
- uszkodzony czujnik położenia przepustnicy np. wytarte ścieżki.
- uszkodzony czujnik MAP sensor
- uszkodzony czujnik temperatury silnika (sprawdzałeś go?)

A co do obrazka, to wygląda jak cofka gazu...

Może podjedź pod komputer. Ceny zależy gdzie od 50 do 100zł, a wsykoczą Ci jakieś błędy jak są.

Sprawdź ten czujnik od temp. silnika.

tiraeth
19-05-2009, 22:46
A co do obrazka, to wygląda jak cofka gazu...
Mógłbyś to rozwinąć?


Sprawdź ten czujnik od temp. silnika.
Nie mogę go znaleźć. Jakieś wskazówki?


Może podjedź pod komputer.
Na obecnej pracy silnika raczej nie dojadę. Zostanie ewentualnie hol.

gawor06
20-05-2009, 00:22
Nie mogę go znaleźć. Jakieś wskazówki?

czujnik z niebieską wtyczką... powinien być po prawej stronie obok termostatu...

tiraeth
20-05-2009, 00:35
Wyczaiłem. W każdym razie wolę to zostawić komuś kto się na tym zna - nie czuję się pewnie w tej materii, a nie chciałbym czegoś spieprzyć. Jutro ten znajomy po zmianie paska obejrzy co się dzieje i będę wiedział na czym stoje. Ewentualnie podrzucę mu kwestię czujnika temp., jeśli będzie czuł się bezradny. Ostatecznie, na diagnostykę - pod komputer i zobaczymy czy coś wykryje - tutaj akurat znam diagnostę, który na uniakach się nieźle zna i wiem, że znajdzie elektroniczną usterkę bez problemu.

miszko
20-05-2009, 08:56
tiraeth, tak zwana cofka gazu to moment kiedy gaz zmieszany z powietrzem zamiast zapalać się w cylindrach zapala się w kolektorze dolotowym. Słychać wtedy charakterystyczny efekt wybuchu spod maski auta, silnik w tym momencie zaczyna się dławić i gaśnie. Typowo w takich przypadkach uszkodzeniu ulega np. puszka filtra powietrza lub inny element najsłabszy wytrzymałościowo w układzie dolotowym.

Tutaj widać, że powstała duża temperatura zdolna do przypieczenia wtrysku, a dokładniej jego obudowy.
Idzie tam też w miarę cienki kabelek do sterowania wtryskiem. Sprawdź go, gdyż taka cofka mogła go przypalić i robi się gdzieś zwarcie lub jest przebicie.

[ Dodano: 2009-05-20, 08:00 ]
A co do stukania to coś musi ocierać. Niestety dużo Ci nie pomogę, trzeba to rozebrać i zobaczyć.

tiraeth
21-05-2009, 13:53
Wczoraj, przed wyjechaniem do mechanika, odpaliłem auto i zaczęło pracować na niskich obrotach - zero mocy, ale dało się jechać. Na gaz nie chciał przełączyć, bo odwinąłem jakiś przewód z kabla WN - na cholerę on był zawinięty? Tego to nawet on nie wiedział - spekulacje wokół uziemienia.

No więc tak - zmienił pasek rozrządu (gates dobrany po numerze oryginalnym) - ma ząbki na "okrągłe" koło, a w tym uno jest "kwadratowe" - magia! - napięte i chodzi dobrze. Trochę się pobawił z ustawieniem pracy rozrządu i - uwaga - odpowiednio usytuował czujnik położenia wału - powiedział, że mógłbyć trochę odsunięty i robił zadymę. Auto jedzie, małe obroty, ale spokojnie 80-tką można jechać (choć jest taki moment, że dostaje duże obroty i nagle przestaje jechać do przodu - pewnie komputer nie pozwala). Nie gaśnie, ani na benzynie, ani na gazie - na benzynie trochę lepiej jedzie.

Jutro chcę zawieźć auto na komputer. Na wolnych obrotach silnik faluje, prawie gaśnie. Odpala, 2-3 sekundy chodzi ładnie, a potem obniża. Czytam, że to może być silniczek krokowy. Druga sprawa, to powiedział mi, że gaz w tym aucie to nie powinien być. Przynajmniej nie na jednym komputerze. Kontroler sondy oszukuje ją odnośnie mieszanki gazu i teraz może coś nawalać i dostaje głupawki. W każdym razie bez komputera się nie obejdzie.

Odnośnie braku mocy, to wyszła jeszcze sprawa, że sprzęgło może być na wykończeniu (łożysko już sobie lekko chrupie) i jest zdeczko rozsprzęglony podczas jazdy. Silnik wyje, z ramy chce wyjść i nie gna - koniki nie mają gdzie się wydostać.

Jak zawiozę i odbiorę auto z testu na komputerze, to dam znać.

Zielony
21-05-2009, 17:09
tiraeth, ten pasek to coś nie teges.Jeżeli ma okrągłe zęby to może się urwać po jakimś czasie.Ja bym tego tak nie zostawił.

tiraeth
25-05-2009, 17:19
Dobrze napięty może chodzić nawet tyle co kwadratowy. Ma ten sam rozstaw, szerokość i wszystko inne. Wzięty według kodu oryginalnej części. Ja nie jestem znawcą. Znachor wczoraj założył, powiedział, że go naciągnie troszkę mocniej. Nie ma jakichś kosmicznych luzów (a o to generalnie chodzi) - póki chodzi, to jest dobrze. Dużych ilości kilometrów narazie nie robię, nie rozpędzam go nie wiem jak, a w najbliższym czasie postaram się kupić faktyczny do tego koła - taki gatunek tego brazylijczyka.

UPDATE: Autko wróciło z mechaniki. Usterka - sonda lambda. Reset komputera, naprawa sondy i autko chodzi. Jest nieźle - na benzynie zrywnie itp., ale gaz - cieniutko, 90km/h na czwórce i stop. Silnik wyje i nic nie wyciska.

I teraz pojawia się pytanie - mała dawka gazu, nieszczelna instalacja czy "ten typ tak ma"? :-) To już*nie chodzi o wyciskanie 7. potów, ale jak się w czwórkę wsiądzie do samochodu, to nie chciałbym się*toczyć na gazie :lol:

miszko
26-05-2009, 13:39
Na benzynie nie ma problemów z mocą i jeździ ładnie, tylko na LPG masz problem?
Podjedź do jakiegoś zakładu i niech Ci wyreguluje instalację, przy okazji wymień filterek gazu.
Wygląda na to, że masz zbyt mocno przykręconą "instalację", a dokładnie na rurze doprowadzającej jest taki zawór. Nim właśnie reguluje się maks. dawkę gazu.

tiraeth
26-05-2009, 15:29
Filterek był wymieniony 300km temu.

Odkręciłem zaworek na przewodzie LPG o cały obrót. Autko jak nowe. Teraz tylko podokręcam tak, żeby nie odczuć spadku mocy.

Jestem zaskoczony - LPG, 140km/h - na czwartym biegu.

miszko
26-05-2009, 16:27
Ja kiedyś pomknąłem 160km/h na A2 uniaczem ;)
A teraz sam nie wiem, chociaż ja mam bez gazu.

Jaką instalację masz u siebie? Ile Ci LPG spala?

tiraeth
26-05-2009, 18:30
Lovato, konkretniej Lovato RG92 na elektrozaworze, montowana w 2004 roku.

Ile pali? W zakorkowanym Wrocławiu na początku jarał 11.5L/100km, po regulacji coś koło 10.5L, ale teraz, po naprawie sondy lambda pewnie będzie mniej. Chciałbym zejść do ok. 9-10 litrów w mieście. W trasie narazie nie jestem w stanie powiedzieć, bo nigdzie się nie wypuszczałem jeszcze.

Jedras992
19-07-2009, 19:06
Ja uważam, że nie powinno się zagazowywać silników benzynowych, strasznie to obniżą jego moc i niszczy silnik. Wiadomo, że jest taniej i może jak ktoś trzaska 10-12 tysięcy kilometrów miesięcznie to jasne jest to, że to się opłaca i to bardzo. Ja wole wydać więcej na benzynę, ale się cieszyć normalnymi osiągani. Benzyniaki nie dobrze znoszą gaz, a w innym przypadku od razu tworzone były by silniki na gaz. Tak jak kupujemy z salonu samochód benzynowy, tak byśmy kupowali gazowy... Pozdrawiam :)

tiraeth
19-07-2009, 20:53
W moim przypadku na LPG pracuje trochę lepiej niż na PB95. Może to ze względu na "kontroler sondy lambda" ;)

frank22
28-07-2009, 01:08
Witam Jestem pierwszy raz na tym forum i chciałbym się z wszystkimi przywitać,w moim unoku mam instalację gazową firmy CZAKRAM i jestem z niej zadowolony.Po mieście pali 10 litrów na 100km, poza miastem ok.7litrów gazu, pomimo ciężkiej nogi

miszko
28-07-2009, 20:47
Jedras992, "uszkadzanie" silnika pracą na LPG to bzdura!
Gaz ma wyższą liczbę okatnową niż benzyna (ma około 103-105 oktanów).

Główne problemy spowodowane są przez źle wykonaną lub serwisowaną instalację.