Zobacz pełną wersję : Luz w górnym mocowaniu amortyzatora.
edwardo65
22-04-2009, 16:46
Akurat wróciłem z stacji diagnostycznej gdzie pomogli mi zlokalizować przyczynę stuków w przednim lewym zawieszenu. Okazało się że mam dość duży luz w górnym mocowaniu amortyzatora. No i mam pytanie. Jak to się naprawia ? Czy w ogóle naprawia , czy też wymienia się uszkodzoną część. Piszę część bo nie wiem co tam na górze jest. Jakieś łożysko może ? Proszę o sugestie.
hmmm ja bym wymienil poduszke amora (na 75% to by było to ale poczekaj co wymysla inni ;P )
piotr1343
22-04-2009, 22:06
pokoleji od gory zjezdzajac w dul to znajduja sie tam takie czesci jak kazda z nich ma wplyw na mocowanie amorka do karoseri 1uchwyt gurny mocowania do karoseri2podkladka dystansowa3pierscien gumowy(to on przewaznie sie przerywa)ale moze poprostu dokrecic srube od gury?
edwardo65
27-04-2009, 23:10
No i kolejne zaskoczenie. Po rozmontowaniu kolumny MP okazało się że amortyzator ma kilkumilimetrowy luz na tym stalowym trzpieniu(tzn tłoczysku). Jak to możliwe że to nastąpiło tak nagle bez fazy pośredniej ? Jak to możliwe że auto prowadziło się normalnie chociaż ten amorek już nie miał żadnego tłumienia. Obróciłem go nogami do góry i nie wyleciała ani kropla oleju. Przy takim luzie ? O w ogóle ten trzpień wciąż był wyciskany - chyba przez gaz - tylko jak on się tam uchował ? A może teraz takie amortyzatory się produkuje i ja niepotrzebnie go wymieniam ? Ale mówię Wam, te tłoczysko lata w tym amorku jak przysłowiowa świnia w worku. ale oprócz wspomnianych stuków nie było żadnych innych objawów. Na "trzęsarce" w stacji diagnostycznej wykres jego pracy był prawidłowy. Zgłupiałem. Jutro założe nowy to zobaczymy jaki będzie efekt.
Trzpień moze mieć luz ale za uszczelnienie odpowiada uszczelniacz w nakrętce czy też w tym deklu zaprasowanym ( w zalezności od rozwiazania). Chyba że wogóle czpień jest tylko popychaczem i nie jest na stałe jakoś skręcony z tłokiem ..... nie wiem co tam wymyślili w stilonie.
edwardo65
28-04-2009, 23:51
No i po sprawie. Wymieniłem amorek i spokój - nic nie stuka. Ale może jeszcze kilka uwag. Po rozmontowaniu starego amorka wszystko się z niego wysypało. Awaria polegała na odkręceniu się nakrętki tłoka który odpadł wraz z zaworkami na dno amortyzatora. W efeckie tego tłoczysko kiwało się na boki stukając po wewnętrznej rurze amora i stąd te stuki - nie żadne luzy. No i chyba to był błąd montażysty w fabryce że się odkręciła ta nakrętka. I wyobrazcie sobie żę gaz i olej nie wyleciały. ale amortyzacji żadnej. Tłoczysko latało swobodnie. Tylko zastanawia mnie jedno. Jak to możliwe że nie czuję żadnej różnicy w pracy zawieszenia teraz z nowym amortyzatorem ? Tłumienie jest dosłownie takie samo jak ze starym. Ciekawostką która może czegoś nauczyć jest też to że jeśli stuk pojawia się nagle to właśnie może to z dużym prawdopodobieństwem oznaczać taką awarię jaka ja miałem. No bo wszelkie luzy które też dają efekt stuków nie powstają nagle tylko stopniowo. A u mnie stuki właśnie zaczeły się nagle niespodziewanie podczas jazdy. To by było tyle.
Tłumienie jest dosłownie takie samo jak ze starym.
Tak Ci się może wydawać, ale jak byś podjechał na trzepak w stacji diagnostycznej i zobaczył jak koło pracuje to byś się przekonał, że to nie jest to samo ;) Koło by bardzo mocno podskawiwało i dążyło do zrównania swojego drgania z trzepakiem, a tak nie powinno być, gdyż od tego jest amortyzator.
A jak wyjeliście amortyzator to stawiał jakiś opór przy próbie jego rozruszania, bo rozumię, że nie?
edwardo65
29-04-2009, 09:23
Wiesz Miszko ja wiem że mi się tylko tak wydaje , chodzi tylko o to że już kilka razy miałem do czynienia z samochodem w którym amorek nie działał prawie wcale a potem zaraz tym samym autem jechałem po jego wymianie no i było widać róznicę. A tu ani ja ani moja żona ani kumpel co ze mną to robił nic nie wyczuli. A jest to tym bardziej dziwne że amortyzator po wyjęciu go z samochodu nie stawiał żadnego oporu. Tzn dokładnie przy wychodzeniu na zewnątrz trzpień dosłownie wyskakiwał sobie luźno i błyskawicznie. Wpychanie go do środka już szło trudniej, ale to z powodu sprężonego gazu a nie oleju. Dlatego napisałem że jestem zaskoczony.
Bo tłok mimo ze był odkrecony od czpienia to działał prawidłowo, wypychał czpień do góry, stąd mimo stuków była amortyzacja, zresztą sam pisałeś że byłeś na trzepaczce i dobrze pokazało ....
edwardo65
29-04-2009, 23:49
Bo tłok mimo ze był odkrecony od czpienia to działał prawidłowo, wypychał czpień do góry, stąd mimo stuków była amortyzacja, zresztą sam pisałeś że byłeś na trzepaczce i dobrze pokazało ....
Ano tak. I to by było chyba wszystko w tym temacie. Dzięki za pomoc i sugestie.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.