PDA

Zobacz pełną wersję : Problem z alternatorem albo akumulatorem



bluszczy
17-11-2008, 16:44
Czesc,

Mam problem z napięciem akumulatora/alternatora. Pod koniec sierpnia wymieniliem alternator na regenerowany firmy LAUBER. Staremu pękla obudowa i mechanik radzil wymienic. Od tego czasu zdazyly mi się 4 przypadki gdy nie mogłem odpalić auta zaraz po zgaszeniu go.

Na trasie po przejechaniu okolo 100km zatrzymalem sie na stacji benzynowej. Po zatankowaniu nie moglem odpalic. Przekrecajac kluczyk silnik tak jakby zaczynal sie obracac jednak po sekundzie obrotu wszystko gaslo. Tak jakby brakowalo mu pradu. Dodam ze byla deszczowa pogoda (moze zwarcie czy cos). Drugi przypadek byl takze w deszczowy dzien. Tak samo po okolo 100km zgasilem auto po czym nie moglem odpalic. Trzeci i czwarty był po krotszych odcinkach miejskich. Zachowanie identyczne. Przekrecam kluczyk, "pół obrotu" i wszystkie kontrolki przygasaja/gasna i silnik sie nie rozkreca.

Podejrzenie pada na wymieniany alternator bo wczesniej nie mialem tego typu problemow. Jeden mechanik stweirdzil ze napiecie jakie daje alternator jest za niskie 13,7 przy wlaczonych swiatlach i 13,9 przy wylaczonych. Akumulator ma 2,5 roku. Pytanie tez dlaczego zdarzylo mi sie to tylko 4 razy w ciagu prawie 3 miesiecy.. Jesli by alternator nie ladowal to bym nie mogl jezdzic...

Niestety problem jest w tym ze kupilem alternator w sklepie, zawiozlem do mechanika i go zamontowal. Teraz chcac zglosic go na gwarancji sklep mówi: "prosze przyniesc wymontowany alternator" a mechanik mowi ze chyba jest wadliwy alternator ale musze zaplacic za jego wyjecie a potem wlozenie (bo czesc nie byla u niego kupiona).

1. Czy ktos mial taki problem ze kupil czesc nie tam gdzie montowal i kto w takim przypadku powinien odpowiadac za koszt wymontowania alternatora do zgloszenia reklamacji, co wiecej kto mi powinien zapewnic samcohod na ten okres reklamacji (14 dni od zgloszenia)
2. Nie mam tez pewnosci ze jest to wadliwy alternator (nie wiem czy to poprawne napiecie)... I jesli producent stwierdzi ze dziala poprawnie to sam poniose koszty wymontowania..
3. Moge tez kupic nowy akumulator upewniajac sie czy sytauacja bedzie sie powtarzac ale wolalbym nie dokladac niepotrzebnie pieniedzy na cos co mozliwe ze dziala.


Pomozcie! :)

Bartek

Madaw
17-11-2008, 16:54
A jak się ma regulator napięcia? U mnie w Temprze jak padł regulator to objawy podobne, za słabe ładowanie, utrudnione odpalanie.

artur 2310
17-11-2008, 18:57
Napięcie wg. mnie jest ok a problemu z odpaleniem nie szukałbym w alternatorze tylko w rozruszniku który najprawdopodobniej albo ma już wytarte szczotki albo jest na tyle wyjechany że pobiera dużo prądu z akumulatora a nie może obrócic silnikiem.Możesz też dla świętego spokoju sprawdzić przewód masowy od silnika do karoserii czy jest dobrze umocowany.Kiedyś miałem podobny przypadek w Polonezie na zimnym silniku palił na dotyk na ciepłym ledwo obracał.Okazało się że wyjechane były tulejki na rozruszniku.Naprawiłem to i miałem spokój jakieś 2-3 dni potem pojechałem na ryby i urwalem plecionke miedzianą od silnika do karoserii przekręciłem kluczyk i cała masa poszła po lince od sprzęgła. Zespawało mi linke z pancerzem i powrót z ryb na holu bo pedał sprzęgła nieczynny. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Madaw
17-11-2008, 19:38
Mi mechanik kiedyś mówił, że napięcie na zapalonych światłach powinno wynosić 14,0-14,4 V

Hipo
17-11-2008, 19:43
Kolego sprawdź sobie czy masz klemy dobrze przykręcone na akumulatorze, rozruszniku i alternatorze bo ewidentnie masz gdzieś przerwe i przy dużym poborze prądu (rozruch) wszystko gaśnie. W następnej kolejności wziałbym miernik i sprawdził jak z ładowaniem, a jak usterka dalej się będzie potwarzać to bym jeszcze poszukał co słychać z rozrusznikiem.

AndrewW
17-11-2008, 22:00
Jak masz możliwość, to sprawdź, w jakim stopniu naładowany jest akumulator (areometrem), jak nie, to jedź do elektryka i Ci sprawdzi miernikiem. Miałem identyczne problemy i niestety okazało sie, ze rozrusznik jest uszkodzony i w zalezności od tego jak sie ustawił to można było odpalić lub nie. Na początku jak było takie "pyknięcie" i żadnej reakcji; wtedy pomagało uderzenie kijem lub czymś innym długim w rozrusznik i zaczynał kręcić. Wymieniłem tulejki, bo takie było podejrzenie, ale to nie pomogło i po ponownym wymontowaniu okazało się, ze wirnik ma zwarcie. Kupiłem używany rozrusznik i problemy skończyły się.
Wcześniej było tak, że odpalał bez problemu przez 2 tygodnie, a później przychodził dzień, że sie zacinał. Moje auto niestety było trochę zaniedbane przez poprzedniego własciciela i oprócz rozrusznika musiałem jeszcze wymienić akumulator....
Aha, ładowanie przy zapalonych swiatłach mam 14,05 V. Od czasu wymiany rozrusznika i akumulatora nie mam żadnych problemów.

Karel
17-11-2008, 23:23
Witam,
W moim przypadku ładowanie na ciepłym silniku wynosi 12,7 :/
Ładownie jest stałe, nawet po dodaniu gazu...
Gdy silnik jest zimny odpala bez problemu, po przejechaniu kilku km rozrusznik kręci trochę gorzej, wystarczy odczekać chwilę i znowu odpala w porządku. Klemy są w porządku, akumulator niedawno wymieniany, więc w czym może polegać problem, czy to wina alternatora, czy też może regulatora napięcia, lub też paska, jak to sprawdzić?

artur 2310
17-11-2008, 23:28
Karel-przeczytaj posty wyżej najprawdopodobniej to coś z rozrusznikiem a nie z prądami ładowania.

Karel
17-11-2008, 23:34
Ok, jutro sprawdzę ale wysuwa mi się pytania:
Jeśli byłby to rozrusznik, to skąd by się wzięło takie niskie ładowanie??

artur 2310
17-11-2008, 23:40
Niskie ładowanie może być od regulatora napięcia,ale pociesz sie tym że nawet przy tak niskim napięciu ładowania samochód odpala czyli alternator działa i ładuje.

szela
18-11-2008, 18:40
W moim przypadku ładowanie na ciepłym silniku wynosi 12,7 :/

Moim zdaniem masz za niskie ładownie. A jak je sprawdzałeś-na alternatorze,na kablach, na klemach, czy na bolcach z akumulatora? Wartości te mogą się różnić i dobrze to sprawdzić. bluszczy Tobie też radze sprawdzić te 4 wartości, jeśli potrafisz- nie zaszkodzi, jak już tam będziesz zaglądał to może od razu spojrzeć z miernikiem :) bluszczy Twoje objawy wyglądają na rozrusznik. Jeśli kiedyś znowu pojawi Ci się coś takiego to weź jakiegoś badyla czy klucz i udrz w rozrusznik, z niezamocną siłą, ale też go nie głaszcz. Jak pomoże to na 99% bendiks (o ile jest to w Fiacie- żeby potem ktoś nie krzyczał, że takiej części nie ma albo coś)

Karel
18-11-2008, 19:26
Ja sprawdzałem na klemach i bolcach akumulatora, teraz chciałbym jeszcze sprawdzić na alternatorze, jak tam jest z dostępem? Pewnie da radę tylko z kanału?

bluszczy
18-11-2008, 20:22
Panowie chyle głowy :)
wyglada na to ze to faktycznie nie alternator/akumulator. W niedziele wieczorem nie moglem odpalic samochodu majac takie objawy jak opisalem czyli gaslo wszystko. Wiec zostawilem samochod i stal przez dwa dni. Po czym dzisiaj (wtorek) po przeczytaniu Waszych postow poszedlem sprawdzic czy odpali.
Okazalo sie ze dzisiaj mi odpalil!!! szok :)
Odpalil za pierwszym razem z delikatnym trudem (tzn zarkecil slabiej ze dwa razy). Pewnie dlatego ze akumulator wymeczylem w niedziele probujac go odpalac bez skutku. Zostawilem go dzisiaj chwilke zeby pochodzil (wylaczylo sie ssanie, obroty <1000) i zgasilem. Sprobowalem ponownie odpalilc i smignal odrazu bez zająknięcia.

TO chyba potwierdza problem z rozrusznikiem prawda?

szela
18-11-2008, 22:17
Raczej rozrusznik, mnie to wygląda na bendiks jak już wspominałem ale nie pasuje mi to przygasaniem lampek. Może być też jakieś zwarcie w samym rozruszniku...Sprawdziłbym tez końcówkę masy na aucie czy nie jest luźna i ja przeczyścił bo też może być to z tego. Dobrze wyeliminować wszystko zanim wjedziesz do mechanika i trzeba będzie płacić.

Hipo
18-11-2008, 22:49
mnie to wygląda na bendiks

Kolego nie kompromituj się ;) bendiks słuzy do czego innego i nie ma nic wspólnego z ciezkim paleniem, może masz na mysli elektromagnes ?

szela
19-11-2008, 00:43
Z tego co się orientuje to bendiks stanowi coś w stylu sprzęgła(odłącza rozrusznik od silnika gdy silnik zapali) i/lub zabezpiecza rozrusznik przed połączeniem rozrusznika z silnikiem gdy silnik pracuje. Ale na skutek uszkodzenia może nie powracać na właściwe położenie (zostaje w położeniu pracującego silnika) i rozrusznik nie ma możliwości połączyć się z silnikiem aby go odpalić. Nie jestem auto elektrykiem i mogę się mylić, jeśli tak jest to prosze o poprawienie mnie.

poochaty
19-11-2008, 09:40
To co ty opisujesz to są najczęsciej problemy z tulejami na rozruszniku. maja za duzy luz i wirnik sie styka ze stojanem. rozrusznik nie kreci bo prad ucieka bokiem pomimo ze akumulator naladowany. czest oto czy auto zapali zalezy od tego w jakij pozycji sie zatrzyma rozrusznik. czasem pomaga pukniecie w rozrusznik, zabujanie autem albo inne taki czary :)

Hipo
19-11-2008, 15:15
Z tego co się orientuje to bendiks stanowi coś w stylu sprzęgła(odłącza rozrusznik od silnika gdy silnik zapali) i/lub zabezpiecza rozrusznik przed połączeniem rozrusznika z silnikiem gdy silnik pracuje.

Dokładnie, bendiks to sprzegło jednostronnego działania, jednak uszodzenie tego elementu jest czysto mechaniczne i nie ma nic wspólnego z elektryką. Jak masz uszkodzony bendiks to przy załączeniu rozrusznika często zdarza się że lekko zakręci silnikiem i dalej robi charakterystycznie bzium czyli to sprzęgiełko po prostu przepusci.

Jeszcze jedna usterka rozrusznika kiedy słychac tylko bzium bez zakręcenia silnikiem to albo źle wyregulwoany albo słabo działający elektromagnes, nie zazębia wogóle rozrusznika z wieńcem na kole zamachowym.

Karel
20-11-2008, 00:33
Czyli w moim przypadku to raczej nie wina rozrusznika, widać pozostaje tylko alternator, albo jakiś przewód gdzieś nie styka...

Hipo
20-11-2008, 09:51
Karel, oczywiscie ze moze byc wina rozrusznika, przeciez kolega wyzej ladnie Ci napisal co sie dzieje jak tulejki siedza. Tyle ze oprocz zadawania pytan trzeba tez podejsc do auta i sprawdzic to o czym piszemy. Nie wymagam zebys wyjmowal i rozbieral rozrusznik ale klemy i polaczenia jestes w stanie wyczyscic i posmarowac wazelina techniczna. To ze klema np jest dokrecona to jeszcze nie znaczy ze jest dobre przejscie pradu pomiedzy slupkiem a klema. Starczy ze bedzie tam odrobina sniedzi i juz bedzie problem...

Karel
20-11-2008, 19:50
Klemy akurat są wyczyszczone, bo to już zrobiłem, rozrusznik raczej mi nie pasuję bo gdy ładowałem akumulator na prostowniku to po rozgrzaniu silnika problemu z kręceniem silnika nie było jako takiego, pojawiał się dopiero po 2-3 dniach, kiedy aku trochę siadał i wtedy już gorzej kręcił. Jutro jednak sprawdzę rozrusznik i altka. Zastanawiam się tylko jak dojść do przewodów od alternatora, bo z góry praktycznie nie ma dostępu, z dołu trochę lepiej, ale też nieciekawie. Jedno co mnie dziwi to, że mimo tak niskiego ładowania wcale się nie świeci kontrolka ładowania na zegarach.

Okazało się, że rzeczywiście słabe ładowanie było spowodowane masą przykręconą do podłużnicy, teraz ładowanie jest w normie.

W rozruszniku nie stwierdzono większych uszkodzeń, tulejki, szczotki są w porządki, jednak przy jednej szczotce było zwarcie, prawdopodobnie była lekko zawilgocona, po przemyciu rozpuszczalnikiem zwarcie znikło. Teraz trzeba tylko sprawdzić jak to się od strony praktyczne, czy po rozgrzaniu objawy dalej będą się powtarzać.

jaskinek2
29-11-2011, 18:27
witam mam tez taki problem wszystko przygasa jak chce odpalic rozrusznik jest nowy i akumulator tez nie wiem co jest bo bylo wszystko dobrze i od momentu gdy sie zagotowal tak sie dzieje

Judy
20-12-2011, 11:56
Ladowanie musi być dobre jeżeli jest 12,7 V to kicha , naładuj akumulator i zobacz różnicę. Według mnie fiaty 1,4 v12 mają za słaby alternator i zły regulator napiecia . Ma być 14,4V i już . Fiaty mają w porywach bez obciążenia 14,2 a włączysz światła ,dmuchawę i tylną szybę to spadnie do 13V. Niby i to powinno doładowywać akumulator ,ale w praktyce wygląda to inaczej . Miałem to w pasacie -pomogła wymiana regulatora napięcia, mam to też w bravie. Co jakiś czas występuje problem z odpaleniem -ładowanie akumulatora i problem znika -chwilowo. Jeździłem z podłączonym woltomierzem- nie wygląda to dobrze ,słabe napięcie przy odpalaniu spada do 9V. Jeżeli cewka daje podwójną , a raczej rozdwojoną iskrę mnięjszą o 1/4 to problem z odpaleniem gwarantowany.

byrrt
20-12-2011, 14:56
Z tą iskrą to nie jest tak do końca.. Wiele aut nie ma tych 14,4 w trakcie całej eksploatacji.. Sam pewnie też nie mam a problemów z odpalaniem puki co brak..

Judy
21-12-2011, 00:08
Być może, nie będę polemizował, bo pewności nie mam, ale z autopsji znam zjawisko. I to, że podładowanie akumulatora odsuwa problem na jakiś czas to fakt,
który przerobiłem dwukrotnie. Ostatni podłączyłem sobie podgrzewanie tylnej części ciała, do tego dmuchawa , grzałka na szybie (wiadomo zima) i po dwóch dniach auto odmówiło jazdy choć rozrusznik kręcił dosyć żwawo -akumulator do ładowania -i fiat znowu pali bez problemu. To też jest fakt. Niestety, czy jest jeszcze jakaś ukryta usterka -tego nie wiem.