Mam taki kłopot z autkiem
1. podczas normalnej jazdy gasną mi wszystkie światła, liczniki,wskaźniki silnik pracuje nadal po około 5 sekundach wszystko wraca do normy tylko zapala się kontrolka (ta pomarańczowa kłódka) i jade dalej nic się nie dzieje jak by nigdy nic.
2.po wyjechaniu z garażu zgasło mi wszystko jak wyżej silnik pracował dalej ale nic już się nie włączyło chciałem zgasić auto ale po wyjęciu kluczyka auto nadal chodziło nie szło go nawet zgasić.
3. po pierwszym przekręceniu kluczyka wszystko mi gasnie i nic nie idzie zrobić jedynym sposobem na to jest ściągnięcie klemy minusowej z akumulatora i później jest już wszystko ok aż do następnego razu.
Dodam że po podłączeniu do komputera w Fiacie nic nie wykazuje miałem alarm nie oryginalny odłączyłem go był mieśiąc spokoju i znowu to samo , teraz mi wymienił kostkę od stacyjki i po tygodniu znowu się zaczyna .

Wygląda na jakieś kłopoty z immobilajzerem, sugeruje to własnie zapalająca się kłódka i fakt że zdycha cała elektryka. Tylko co dziwi mnie to ten pracujący silnik, bo jesli imo świruje to powinno zapłon odciać .....

właśnie że nie elektryk z fiata powiedział że immobilaizer działa tylko kilka sekund po włożeniu kluczyka żeby odczytać kod później już nie. Dzisiaj na odcinku 5 km zdażyło mi się to z 10 razy już myślałem że do domu nie dojade