PDA

Zobacz pełną wersję : [zawieszenie] Obniżenie zawieszenia przód



soul2000
14-02-2008, 04:34
Witam
Nie wiem czy uda mi się uzyskać odpowiedzi na moje pytanie, ale kto pyta nie bladzi :mrgreen: .

1. Czy ktoś z was obniżał Punto II za pomocą skrócenia sprężyn od amortyzatorów?
2. Jeżeli tak to ucinając np. jeden zwoj ile jest sie w stanie obniżyć auto?
3. A może możecie cos w tym temacie poradzić? lub jakbyście mieli zrobić to jeszcze raz to.... co byście zrobili lub czego nie?
4. Czy macie tego jakieś negatywne skutki - takiej zmiany?
Dziękuje za każdą odpowiedz

miszko
14-02-2008, 11:46
Zacznijmy od tego, że są zwolennicy tego typu rozwiązań tak robią (tną), jednak jest to chyba najgorszy sposób "tuningowania" auta.

Sprężyna ma swoją wysokość. Oczywiście nowa sprężyna będzie wyższa niż taka która przejechała powiedzmy 200 tys. kilometrów.

Sprężyna determinuje skok amortyzatora, który przez fabryke został przygotowany do działania w pewnym zakresie.

Obcięcie sprężny o zwój powoduje faktycznie obniżenie auta, ale naprężenia w sprężynie wzrastają, amortyzator przestaje pracować w swoim optymalnym zakresie i może dojść do tego, że jak wpadniesz w dziure to tłok amortyzatora może uderzać do denko, co w efekcie może prowadzić do uszkodzenia amortyzatora.

Sama sprężyna musi wytrzymywać większe przeciążenia, co może prowadzić do pękania zwoji.

Przypomniała mi się kiedyś sytuacja, jak firmie założyli "podkładki" gumowe w sprężyny on kabiny (w aucie ciężarowym). Efekt był taki, że sprężyny po pewnym czasie popękały (dosłownie rozleciały się) i trzeba było kabine odpinać i zakładać nowe sprężny.

Wszystkie podkładki i innego rodzaju ściągacze np. takie jak to
http://fiatforum.com.pl/imgshack/_f/f_0000014.jpg

Są nienajlepszym rozwiązaniem.

Ktoś jednak może powiedzieć, że są odbojniki - ano są, ale to jest tylko guma, która może się rozlecieć lub ugiąć.

soul2000
14-02-2008, 13:49
Sprężyna determinuje skok amortyzatora, który przez fabryke został przygotowany do działania w pewnym zakresie.
Sama sprężyna musi wytrzymywać większe przeciążenia, co może prowadzić do pękania zwoji.

To może uciąć sprężynę a potem poddać hartowaniu? lub może ja od razu poddać hartowaniu z jakimś obciążeniem? Tak czy tak wymiary jej się zmienia, ale na pewno tez i sztywność wraz z twardością ;) . Niestety to tylko takie moje teoretyzowanie :? jak to wychodzi w praktyce (czyt. Jak się na tym jeździ? Czy "rozpadnie się" po przejechaniu kilku czy kilkunastu kilometrach? staram się ustalić)




Przypomniała mi się kiedyś sytuacja, jak firmie założyli "podkładki" gumowe w sprężyny on kabiny (w aucie ciężarowym). Efekt był taki, że sprężyny po pewnym czasie popękały (dosłownie rozleciały się) i trzeba było kabine odpinać i zakładać nowe sprężny.


I tego właśnie obawiam się najbardziej, jeszcze jakby miało sie mi to zdarzyć w środku nocy w jakimś lesie :shock:

miszko
14-02-2008, 14:01
To może uciąć sprężynę a potem poddać hartowaniu?
To są wszystko półśrodki. Może pojeździsz, ale ile i jak ;)

Jeżeli nie chcesz stanąć na drodze z rozwalonymi sprężynami proponuje jednak zakup dedykowanych sprężyn.
Jednak odrazu do tego byś musiał kupić amortyzatory.

Ogólnie cięcie sprężyn to podrzynanie sobie nóg...

[ Dodano: 2008-02-14, 13:02 ]
By The Way

Nie krzycz, jestem tu NOWY !!!
Tutaj nikt nie krzyczy ;) A nowych witamy z otwartymi ramionami.

romano
15-02-2008, 20:32
To może uciąć sprężynę a potem poddać hartowaniu? lub może ja od razu poddać hartowaniu z jakimś obciążeniem? Tak czy tak wymiary jej się zmienia, ale na pewno tez i sztywność wraz z twardością ;) . Niestety to tylko takie moje teoretyzowanie :? jak to wychodzi w praktyce (czyt. Jak się na tym jeździ? Czy "rozpadnie się" po przejechaniu kilku czy kilkunastu kilometrach? staram się ustalić)
Też miałem taki plan w Uno, ale po wizycie w warsztacie zrezygnowałem.
Mechanik był uczciwy i powiedział, że po rozhartowaniu ucięciu zwoji, sklepaniu zwoji i ponownemu hartowaniu nie daje żadnej gwarancji, że sprężyna nie pęknie.


3. A może możecie cos w tym temacie poradzić? lub jakbyście mieli zrobić to jeszcze raz to.... co byście zrobili lub czego nie?
W Uno miałem sprężyny eibach używane wsadzone do seryjnych amortyzatorów i o ile na równych drogach było ok to na nierównościach i przejazdach było średnio, dodatkowo zwoje w sprężynach klepały o siebie.
Dlatego nie polecam kupowania wyeksploatowanych sprężyn.

W tipo też mam eibach, ale nowe, do tego twardsze amortyzatory z mocniejszej wersji(2,0 16v) i jestem bardzo zadowolony, zawieszenie nie jest przesadnie twarde jak dla mnie i dobrze "wybiera" na dziurawych, wyboistych drogach.
Dlatego minimum przyzwoitości to jest kupno dedykowanych sprężyn, ale najlepiej do tego amortyzatory o większej sile tłumienia, seryjny nierzadko zużyty amortyzator nie poradzi sobie z wytłumieniem sprężyny i samochód będzie "skakał"

Sapphiron
15-02-2008, 22:05
Mechanik był uczciwy i powiedział, że po rozhartowaniu ucięciu zwoji, sklepaniu zwoji i ponownemu hartowaniu nie daje żadnej gwarancji, że sprężyna nie pęknie.


a ja mógłbym dać gwarancję że by pękła... żeby zrobić porządnie hartowanie musiałbyś znać dokładne oznaczenia stali z której zostały wykonane te sprężyny, wiedzieć w jakiej temperaturze grzać, po jakim czasie wyjąć z pieca, w czym hartować (woda, olej lub roztwór saletrowy), ile czasu schładzać, na ile stopni nastawić drugi piec żeby dobrze rozprężyć naprężenia wynikające z hartowania.... mogę tak długo... bo cały proces hartowania nie jest taki prosty jak się wydaje...

soul2000
16-02-2008, 20:19
Trudno, co zrobić bedzie cos trzeba dobrac z dedykowanego polki. ;/


Tutaj nikt nie krzyczy ;) A nowych witamy z otwartymi ramionami.[/quote]

Bardzo mnie cieszy ze tutaj nikt nie krzyczy, a nowi sa tak mile witani :mrgreen:

Sapphiron
17-02-2008, 00:35
szczególnie ci z Lublina :P

oBLEha
16-04-2010, 13:31
Przestancie myslec o pol srodkach typu skracanie sprezyn lub zakladanie jakis wymyslow!jak chcecie glebe i latac nisko nad ziemia:) polecam zestawy obnizajace sprezyn i amortyzatorow juz sprawdzilem i do Facikow sa taniutkie jak barszcz!
Pozdrawiam!

Jelcyn
16-04-2010, 13:50
polecam zestawy obnizajace sprezyn chodzi ci o takie zaciski/klamry zakładane na seryjne ,,wysokie'' sprężyny?

oBLEha
17-04-2010, 22:36
nieeeeeee.bron cie panie boze! sportowe amortyzatory + krotkie sprezyny sportowe!

http://www.mapet-tuning.com/sklep/product_info.php?cPath=31_316_390&products_id=1519

polecam do diselka:) Punto 2

Ufam tej firmie i jestem z niej bardzo zadowolony choc marzy mi sie gwint tej firmy!

Jakies pytania zapraszam!

Jelcyn
17-04-2010, 23:21
oBLEha, twoje szczescie :>

uaz555
25-05-2010, 23:58
Ja mam założone zaciski do lin już od 6 miesięcy tak jeżdżę i nic się nie dzieje. Obniżyło się jakieś 3,4 cm (koła 195/55 r 15 idealnie wypełniają nadkole). Jeżdżę cały czas z gazem w podłodze, dziury, ręczny i żadnych problemów, nawet po obniżeniu w ten sposób przestało mi zawieszenie stukać. Cena na jedną oś 6zł.

Wiadomo krótsze spręzyny, twardsze amory byłyby lepsze. Ale w auto które kupiłem za 5k zł nie bd pakował tyle kasy w zawieszenie a ten sposób sie sprawdza jak narazie super.

ubek
26-05-2010, 00:51
jak narazie super.

dobrze że to dodałeś.

Gratuluje odwagi, bo trzeba mieć jaja żeby powierzać życie swoje, swoich pasażerów i innych uczestników drogi pierdołką które kosztują 6 zł.....

oby nie pękły w złym momencie. i oby nic się nikomu nie stało.

Hipo
26-05-2010, 07:16
Nie ma to jak druciarnia style :badgrin: Tyle że jak którego pięknego dnia spring pęknie w najmniej oczekiwanym momencie to właśnie to "narazie" gwałtownie się skończy.

Jelcyn
26-05-2010, 11:14
trzeba mieć jaja ja bym to inaczej określił, ale zaraz będzie, że obrażam innych użytkowników. To już chyba lepiej przyciąć sprężynę, a jeszcze lepiej dać sobie z tym spokój jak nie chce się wydawać kasy na normalne obniżające.

maroo
13-07-2010, 22:18
Panowie - mój kolega założył sobie do swojej furki taie rarytasy za kilka zeta.

Dzisiaj już mu nie w głowie takie dziwadła - powiedział mi że w ułamku sekundy zapłakał w środku gdy w głowie przemknęła mu myśl w której zobaczyl swoją żonę - okrutnie kaleką na całe życie... Dzisia jeździ i rozsądniej i sam odradza takie wynalazki zawsze, każdemu. Szczęście w nieszczęściu że miał 2 szerokie pasy, pas pobocza i pustą drogę dla siebie - bo przy ok 120km/h każdy rów, drzewko, przeszkoda i albo śmierć albo jeszcze gorzej...

To tyle w temacie

oBLEha
14-07-2010, 13:58
uaz555, przepraszam ze to powiem ......ale jestes istnym Druciarzem, debilem i osłem pozbawionym jakiej kolwiek wyobraźni. Człowieku te zaciski to sobie na traktor załóż. Zdemontuj to...bo beda przez ciebie cierpiec inni!gdyby to tylko o Ciebie chodzilo to dla takich matołów jest miejsce w piekle, ale możesz zrobić krzywde innym. :red_kartka: