Mam pytanie czy parametry z czujnika spalania stukowego powinny być jednakowe dla każdego cylindra? W multiecuscan pokazuje cyl.1 (0,840), cyl.2 (1,060) ,cyl.3 (1,070), cyl.4 (1,640) na wolnych obrotach 1.4 tjet.

A jaki jest problem z samochodem? Oraz dlaczego tylko na podstawie jednego czujnika chcesz coś "diagnozować"?

Właściwie to jest problem. Z takimi forami jak to. Że tu nie ma parametrów wzorcowych zdrowego samochodu.
W każdym dziale powinny takie dane leżeć + oscylogramy. Wszystkie wersje silnikowe rozpracowane.
W tym sensie, to fora motoryzacyjne stoją w miejscu od 20 lat.

Czujnik jest jeden i między cylindrami 2-3, no i tam wskazania są podobne. Ponieważ konstrukcja bloku nie jest symetryczna (inaczej się dźwięk niesie od strony rozrządu, a inaczej od skrzyni biegów), to i sygnały pewnie mogą być nieco inne, ale raczej nie aż taki rozrzut (dwukrotny od 0,8 do 1,6).
W wolnossących Fire wskazania są prawie identyczne (różnice poniżej 0,1 V).
Wiążące są tylko wykresy z oscyloskopu (https://www.youtube.com/results?search_query=knock+sensor+waveforms) (który cylinder dobry/zły, albo to czujnik do wymiany, produkuje syf, a nie przebieg). Inaczej można zgadywać (jak to na forum), podstawiać części na oślep.

Może masz LPG źle założone (typowo żre skrajne cylindry 1 i 4, bo najdłuższe wężyki tam wychodzą gaziarzom)...stąd różnice na tych "garach". A jak nie to benzynowe wtryski można sprawdzić. Wcześniej tradycyjne oględziny świec (czy po różnicach da się coś z nich "odczytać"). Później kompresja/przedmuchy. Skład spalin się mierzy (to też dane do diagnostyki).