No to chyba nadszedł monet na założenie nowego tematu. Długi biłem się z myślami co dalej, ale sytuacja wyklarowała mi się na tyle że decyzja zapadła. Marea będzie żyła.

Auto kupione pod wpływem emocji. Zrezygnowany, pod wypływem mojej porażki z Bravą, chciałem kupić auto gotowe. No i się trafiła. Piękny kolor, dobre wyposażenie. Cena 3700. Decyzja szybka, pojechałem pociągiem w ciemno i kupiłem.

Marea w piękny kolorze Rosso Barocco, wyposażenie prawie kompletne z HLX, brakuje tylko opcji szyberdachu, ogrzewanych foteli i skórzanej tapicerki. Silnik jedyny jakiego szukałem czyli 2.0 20v. Nalatane 220000 z czego 20 po remoncie silnika. Pod maską wygląda jak nowa. Do zrobienia tylko klimatyzacja, regulacja gazu i coś w tylnym zwieszeniu.

Niestety tak się stało że w lipcu, w czasie jazdy straciłem zasilanie. Dojechałem autem normalnie do domu, ale to co zobaczyłem pod maską wywołało lekkie zaniepokojenie. Pasek wielorowkowy wcisnął się między obudowę a pasek rozrządu, ale się nie wkręcił. Po 3 miesiącach wszystko rozebrałem i silnik kręcił się swobodnie. Decyzja prosta, wymieniłem pasek, rolki wraz z napinaczem, który się rozpadł i zaryzykowałem i odpaliłem auto. Silnik zgrał jak złoto, cichutko i równiutko.

Autem nacieszyłem się dwa tygodnie i pewnego razu jak wyjeżdżałem z domu, najpierw poczułem spaleniznę, auto straciło zasilanie i następnie spokojnie zgasło. Tym razem pasek wielorowkowy wkręcił się w pasek rozrządu. Tym razem przyczyna było rozwulkaniozowane koło pasowe na wale.

No i chyba czas brać się do roboty.

Zakupiłem endoskop i zajrzę najpierw w cylindry, ale tak czy siak szykuje się do wyciągania silnika. W garażu mam drugi na stojaku z poprzedniej Marei. Mam nadzieje ze tym razem uda się projekt skończyć 😊

No i to są dobre wieści na koniec roku! Faktycznie kolor wspaniały. Życzę wytrwałości XD

Wow, coś wspaniałego. Wytrwałości!

Zajrzałem w cylindry. Widać ślady całusa tłoków z zaworami. Tragedii nie ma, ale dla pełnej diagnozy jednak trzeba będzie grzebać.

Ratuj jak możesz, moi rodzice mają jako drugie auto właśnie maryśkę tylko 1.9 w wersji St. Moritz ale niestety korozja swoje tam już zrobiła. Także ratuj bo wygląda na ładną sztukę. Oby podwozie wyglądało równie dobrze :dlon:

Pięknie, pięknie.... a ten zestaw z przyczepą kapitalny :D

Dowiedziałem się pewnej ciekawostki.

Byłem u znajomego mechanika, bo chciałem mu przywieść silnik na przegląd panewek, rozrząd itp. ale odmówił mi :( Powiedział że nie chciałby brać odpowiedzialności bo z pracy w ASO pamięta o wielu przygodach z tym silnikiem.

Ale np. dowiedziałem się od niego że mamy w 2.0 rożne wały, mimo jednego numeru części. W ASO sprawdzali jaki wał przyszedł i dopiero wtedy dobierali panewki po rodzaju który był na naklejce na wale. No to i spoko, tylko pewnie u mnie jej już po latach nie ;) Faktycznie w EPER są różne zestawy panewek o nienachodzących zakresach wymiarów a tylko jeden numer wału. Hmmm, no a jako że on był jedyną osobą której ze spokojem ducha oddałbym silnik, a odmówił, to wezmę się za to sam....

Także muszę rozebrać dół silnika co mam poza autem, sprawdzić panewki i ewentualnie wymienić. Wymienić rozrząd, czujniki, i dać komuś do sprawdzenia pompę oleju. A potem podmienić silniki. Brzmi jak łatwizna :D

Łatwizna :tongue

Czy mógłbyś podać wskazówkę o jakiego mechanika we Wrocławiu i okolicach chodzi? : )

Na razie Marea stoi jak stała. Z jednej strony sytuacja życiowa nie pozwala mi się nią zając. Z drugiej strony nie jestem w takiej desperacji żeby ją porzucić.... tym bardziej że mam multum części, za które dostałbym albo gorsze albo bym wywalił :( No może poza tylną belką w stanie fabrycznym ;) Stoi bezpiecznie w garażu i czeka. Ale szkoda mi z każdym razem jak widzę jakieś ładne BBM.... Ehhhh

JA bym tak nie mógł trzymać i nie jeździć :D zwłaszcza że to R5. Na forza italia sobie ten dźwięk przypomniałem :D

Wczoraj trochę sobie pogrzebałem. Wydłubałem resztki paska wielorowkowego, który zaklinował się na pasku rozrządu. Zakręciłem wałem i okazało się ze chodzi luźno i czuć kompresje. Pokręciłem, podumałem i stwierdziłem ze gorzej nie będzie, więc spróbowałem odpalić. No i ile kręci ładnie to nie odpala. Sprawdziłem kompresje i jest tak: 17-15-18-18-18. Ale nie ma iskry na świecy i nie podobał mi się dźwięk przy odpalaniu, jakby mimo to kompresji nie było. Nie odpala ani na benzynie, ani na gazie. Próbowałem podłączyć MESa ale coś był problem i ani do silnika, ani dla testu do ABS się nie udało.

Tak czy siak trzeba wyciągnąć silnik, bo nawet jeśliby się okazało, że jest ok to rozrząd jest do wymiany. Chociaż martwi mnie te 15 na drugim cylindrze. Niby nie dużo, ale jest spora różnica.

Gaz po próbach zdemontowałem. Nie będzie to już na przyszłość �� Został tylko zbiornik, który zrobi out przy okazji zabawy z tylnym zawieszeniem. Swoją drogą muszę sprzedać, bo ma jeszcze 8 lat do końca homologacji.

Jak to kwestia iskry to na plaku powinien zaszczekać. Jak coś jest przestawione to nie zagada. Ale szczerze bez sprawdzenia rozrządu to ja bym się nawet bał kręcić :D

Ale szczerze bez sprawdzenia rozrządu to ja bym się nawet bał kręcić :D

Stwierdziłem że i tak silnik do wyciągania, czy na wymianę czy na robienie rozrządu, a jak nie ma kolizji to już bez różnicy ;)

Elegancki wóz!