PDA

Zobacz pełną wersję : Dobry mechanik/serwis do CC 700



CzarnaLimonka
22-11-2024, 12:19
Witam posiadaczy zacnych samochodzików,

Jestem nowym użytkownikiem i znalazłem się w potrzebie...

Moje CC 700, które jest w rodzinie od momentu odbioru z Polmo-Zbytu zachorowało. Niestety zaczął chwilę po uruchomieniu całkowicie zimnego silnika dymić na jasno-niebiesko do 10 sekund.

Czy możecie polecić dobrego fachowca/ warsztat, który nie bałby się podjąć diagnozy i naprawy problemu silnika 704 cm3 na polskim gaźniku FOS ? Dobrze jakby taki warsztat był gdzieś w województwie Mazowieckiem, chociaż ościenne typu Kujawsko- Pomorskie, Łódzkie, ewentualnie Warmińsko- Mazurskie (blisko granicy z Mazowieckiem) też byłyby bardzo ok.

Pozdrawiam !

miszko
22-11-2024, 15:08
Tak informacyjnie. Niebieski,jasno-niebieski dym to oznaka spalania oleju. Tutaj może się okazać pomoc po prostu mechanika w celu wymiany pierścieni tłokowych. Olej, a dokładniej resztki, zawsze trafiają z odmy. Jak mało jeździsz efekt się może potęgować z tym dymem, przez olej, który został w układzie dolotowym.

CzarnaLimonka
22-11-2024, 16:06
Dzięki za odpowiedź. Nie chciałem pisać zbyt długiego postu, ale teraz będzie więcej szczegółów:

Silnik jest suchy, nie ma wycieków żadnych. Oleju rzeczywiście troszeczkę (literalnie) mi ubywa, ale nie podczas jazdy. Wystarczy, że postoi sobie w garażu kilka dni i już widzę, że stan na mierniku poziomu oleju trochę się zmienił. Zawsze pytałem różnych mechaników o to czy słyszą jakieś niepokojące dźwięki, ale zawsze odpowiadali, że nic takiego nie słychać. Co mnie bardziej martwi to fakt, iż stopień sprężania mierzony w ubiegłym miesiącu wyniósł po 9 barów per cylinder (było równo), zaś w marcu 2022 roku wynosił on jeszcze po 11 barów. Wtedy też miałem wymienione uszczelki rozrządu w silniku, wszystkie nowe szklanki (oryginalne, nowe), klawiaturę zaworów (nowy oryginał) oraz wałek rozrządu (również nówka) plus czyszczenie i regulacja gaźnika.

Co dodatkowo mnie martwi to fakt, iż w ostatnim czasie (kiedy było zimno i wilgotno) po uruchomieniu zimnego silnika na ssaniu (bez problemu uruchamia się) pracuje jak sobie ze 30 sekund do minuty, a potem zaczynają obroty automatycznie się zmniejszać (mimo włączonego ssania) aż spadną do tego momentu, że literalnie silnik gaśnie. Ostatnio zacząłem w momencie zauważenia tego stanu rzeczy wciskać lekko gaz (jednocześnie zmniejszając ssanie wtedy) i po przytrzymaniu tak do minuty mogę odpuścić gaz, gdyż obroty będą już stabilne i już na ssaniu mogę kontynuować rozgrzewkę silnika stopniowo je zmniejszając.

Oczywiście mogę sobie gdybać, choć zastanawiam się czy po prostu uszczelniacze zaworowe nie wysiadły. Dodam tylko, że stosowałem raczej dobre oleje w klasie lepkości 10W-40: Selenia, Petronas 1000, później Selenia 20K, Xado Max Drive, Luxury Drive, Amsoil Premium Protection. Autko robiło góra 4000 km w ciągu roku w mieszanym stylu. Odmę wymieniałem latem minionego roku na nową (Turborury).

Generalnie liczę, że ktoś mi poleci dobrą klinikę, która mogłaby się podjąć trudniejszych zadań związanych z silnikiem Cinquecento. Nie każdy mechanik chce się podjąć tego.
Dzwoniłem ostatnio do Centolandu, ale dowiedziałem się, że zmieniają profil działalności i już nie będą podejmować się tego typu rzeczy...