Zobacz pełną wersję : Nowe TIPO 1.0 czy hybryda
felixwawa
19-04-2024, 09:58
Cześć.
Macie jakies doświadczenia z nowymi tipkami? Zastanawiam się czy moze by już mojego t-jet wymienić na nowy samochód i szukam opinii o samochodach awarie spalanie itp. Co prawda jak obserwuję fiata to raczej umierająca marka w Europie ale może coś się zmieni. Na stronie już nie ma kombi więc chyba wycofują model .
Pozdrawiam.
Grzegorz
krowka1978
19-04-2024, 11:12
Cześć.
Macie jakies doświadczenia z nowymi tipkami? Zastanawiam się czy moze by już mojego t-jet wymienić na nowy samochód i szukam opinii o samochodach awarie spalanie itp. Co prawda jak obserwuję fiata to raczej umierająca marka w Europie ale może coś się zmieni. Na stronie już nie ma kombi więc chyba wycofują model .
Pozdrawiam.
Grzegorz
Ryzykowna jest sama myśl przejścia z 1.4 T-Jet na 1.0, tudzież pseudo hybrydę, o której już posty na forum są, czy to Tipo, czy 500X. Przejęcie FCA przez PSA spowodowało jedno, żabojady wyleczyły mnie z FIAT-a. W cenie Tipo MHEV znajdziesz lepsze i większe autko innej firmy, z konwencjonalnym napędem (wiadomo, cena końcowa zależy od wyposażenia dodatkowego). W każdym razie ja z wyboru, którego dokonałem rok temu, jestem zadowolony i nie żałuję - a wybrałem od znienawidzonego przeze mnie VAG-a ;-)
Faktycznie Fiat przenosi się na rynki wschodzące i opuszcza Europę, której zielone szaleństwo pogrąża motoryzację... W cenie Fiata Tipo kombi w pseudo hybrydzie można kupić prawdziwą hybrydę - Toyotę Corolle kombi (oczywiście w podstawowej wersji wyposażenia)... Natomiast przesiadka z trwałego 1.4 t-jet na silnik 3-cylindrowy w którym pojawiają się już pierwsze bolączki... kiepski pomysł. Także jeszcze chwilę i trzeba pożegnać się z marką Fiat... chyba że wejdzie na rynek europejski Fiat Fastback z akceptowalnym silnikiem...
krowka1978
19-04-2024, 14:52
Także jeszcze chwilę i trzeba pożegnać się z marką Fiat... chyba że wejdzie na rynek europejski Fiat Fastback z akceptowalnym silnikiem...
1.2 PureTech :crazy:
1.2 PureTech :crazy:
Ten 1.2 PureTech to podobno bardzo trwała konstrukcja... pod warunkiem że przy każdej wymianie oleju wymienia się też pasek rozrządu :)
Lamacait
27-04-2024, 07:49
Ten 1.2 PureTech to podobno bardzo trwała konstrukcja... pod warunkiem że przy każdej wymianie oleju wymienia się też pasek rozrządu :)
Ale Mnie rozbawiłeś , rozrząd przy każdym serwisie olejowym.
Ale zgadzam się w 100%,
Mam tipo tjeta a na codzien do pracy przesiadlem sie na hybryde toyoty. Komfort obslugi tych aut to dwa rozne światy. Po pierwsze idealnie plynnie dzialający automat, asystent jazdy w korku i reszta powiązanych systemów dość dobrze działających (z czego jakaś część pewnie jest obowiązkowych), i spalanie poniżej 4 litrow w jezdzie miasto 70% kawalek drogi powiatowej 30% (ale auto to yaris więc segment mniejsze podobna do tipo corolla może spali 0.5-1 l więcej). Wady to specyficzne dzialanie przekładni ecvt(wkręca się na obroty kiedy chce nie wiem czemu ludzie mowiąże wyje jak większość czasu jest ciszej tylko przy bucie w podlogę jest 4-5 tys obr, cienkie blachy (choć np grubsze wzmocnienia niz w tipo a wiem co piszę bo robiłem sekcję zwłok drzwi z tipka), brak fajerwerkow designerskich w srodku, niektore przelaczniki niepodáwietlone, kijowa wykładzina podłogi. Po wygluszeniu, wymianie wspomnianych przełączników, konserwacji jest idealnie. Jest na tyle przyjaznym autem jesli chodzi o napęd że zamowiłem crossa dla żony (przesiądzie się z punto). I gdybym mial wybrac miedzy tipo a corollą zdecydowanie by to była corolla. Nie rozumiem wgl idei mild hybrid gdzie pakują sinik z turbo dwumasą bezpośrednim wtryskiem a do tego awaryjny automat + plus niewiela dająca pseudohybryda.
Faktycznie Fiat przenosi się na rynki wschodzące i opuszcza Europę, której zielone szaleństwo pogrąża motoryzację... W cenie Fiata Tipo kombi w pseudo hybrydzie można kupić prawdziwą hybrydę - Toyotę Corolle kombi (oczywiście w podstawowej wersji wyposażenia)... Natomiast przesiadka z trwałego 1.4 t-jet na silnik 3-cylindrowy w którym pojawiają się już pierwsze bolączki... kiepski pomysł. Także jeszcze chwilę i trzeba pożegnać się z marką Fiat... chyba że wejdzie na rynek europejski Fiat Fastback z akceptowalnym silnikiem...
jakie to bolączki?
Czytałem o głośnej pracy (grzechotaniu) skrzyni biegów na zimnym silniku oraz o znikającym płynie chłodniczym. Jest to stosunkowo nowy silnik. Polecam grupy Fiat Tipo na Facebooku tam jest to bliżej opisane.
krowka1978
29-04-2024, 00:27
cienkie blachy
Ehh, ten dźwięk zamykania metalowego kubła na śmieci...
Po wygluszeniu, wymianie wspomnianych przełączników, konserwacji jest idealnie.
Nie no, super, prawie nic nie trzeba było robić... Tym wynalazkom w moim mniemaniu to daleko do ideału - ja mam jednak inny wzorzec po organoleptycznym obcowaniu z Yarisem (pierwszy samochód, w którym zawartość mojego żołądka chciała wyjść górą, i to za kierownicą - ledwie dałem radę na odcinku 10km, 1.5 3 gary, bardzo głośno we wnętrzu, buja, ciasne, stare Grande Punto, które miałem, jest do tego wynalazku bezkonkurencyjne), Aygo Cross (wystarczy zajrzeć w tylne nadkola i się odechciewa, Rav 4 (tu jako tako, ale bez szału). Ja tej "reklamy" nie kupuję. Nie wiem co ludzie w tych na T widzą, ale ja oczekiwanej jakości osobiście tam nie widzę, a na babranie się w wygłuszenie puszki na ryby, czy nałożenie konserwacji nie mam chęci.
Jeżdżę t-jetem (tipo) i 1.0 120 KM (500X). T-jet zauważalnie lepiej wyrywa niż 1.0 mimo takiej samej mocy. Z drugiej strony ten mały firefly bardzo chętnie wkręca sie na obroty i momentalnie można dojść do odcinki. T-jet w górnych partiach obrotów jest już leniwy. Za to w okolicach 2-2.5 tys zdecydowanie chętniej bierze się do roboty. 1.0 pali nieco mniej mimo większej masy 500X. Ale jest tez głośniejszy, zwłaszcza na zimno. Za t-jetem przemawia prostsza konstrukcja. Przy wymianie oleju nie trzeba podpinać pod komputer, prosty pasek rozrządu, lepsze dojście do filtra oleju. Za to 1.0 ma dłuższe interwały przy wymianie świec (t-jet 30 tys vs firefly 60 tys km).
Ehh, ten dźwięk zamykania metalowego kubła na śmieci...
Nie no, super, prawie nic nie trzeba było robić... Tym wynalazkom w moim mniemaniu to daleko do ideału - ja mam jednak inny wzorzec po organoleptycznym obcowaniu z Yarisem (pierwszy samochód, w którym zawartość mojego żołądka chciała wyjść górą, i to za kierownicą - ledwie dałem radę na odcinku 10km, 1.5 3 gary, bardzo głośno we wnętrzu, buja, ciasne, stare Grande Punto, które miałem, jest do tego wynalazku bezkonkurencyjne), Aygo Cross (wystarczy zajrzeć w tylne nadkola i się odechciewa, Rav 4 (tu jako tako, ale bez szału). Ja tej "reklamy" nie kupuję. Nie wiem co ludzie w tych na T widzą, ale ja oczekiwanej jakości osobiście tam nie widzę, a na babranie się w wygłuszenie puszki na ryby, czy nałożenie konserwacji nie mam chęci.
No nie rozsmieszaj mnie bo twój seat by vw jest zakonserwowany identycznie czyli sladowo. Golf ma rude wahacze po pół roku.
Grande punto i niestety tipo przynajmniejto które mam z 2017 są z ery kamienia łupanego i do tego głośniejsze co ty wgl porównujesz. Proste lekko toporne auta projektowane po staremu i to jest główna ich zaleta. Owszem yaris jest ciasniejszy z tyłu ale dla dwoje ludzi (a 90 proc jeżdżę wgl sam) i psa nie ma to kompletnie znaczenia. To jest auto na codzien do sklepu do pracy, do restauracji w miescie w korkach i jest do tego zajebiste na 17 jakie mam prowadzis się jak gokart.
Z twojej stajni arona w warunkach miejskich (a do tego jest potrzebna przez 80 proc czasu) do tego Y crossa podejścia nie ma- silnik telepie bo wszakże też trzy cylindry ale w toyocie nie chodzi na jałowych bo hybryda tego nie potrzebuje, skrzynia szarpie, kokpit twardy jak skała, do 100-110 wcale nie jest ciszej (hybryda przy stabilnym obciążeniu jest ledwo słyszalna,płynnie i cicho rusza na prądzie) i w porównywalnych warunkach zużycie ponad 7 litrów. I do tego wszystko co sie może spierdzielić wlaśnie tam zainstalowano z tą skrzynią z częściami solidnymi jak z odkurzacza włącznie. No kaliber naprawdę porównywalny z przełącznikami które wymieniłem w 15 minut. Jakość to nie srebrne pokrętła tylko fakt że coś się nie psuje i tu chyba nie ma żadnych złudzeń że toyocie to wychodzi. Ja już jestem za stary żeby się nabierać na kolorowe ramki czy fikuśne guziczki. Za autem dla żony (konieczny automat)bjechałem pierdyliard salonów kilkoma autami jezdziłem (np wsmpomnianą aroną) i gdyby tylko, miała jakąś przewagę to byśmy ją kupili bo jest tańsza ale nie ma żadnej. Już kona jest lepszym wyborem czy captur (choć tam hybryda jest nieznanej awaryjności i trwałości. Francuzy, jeepy, fiaty z puretechem (nawet z tym nowym na łańcuchu) na wstępie odrzucone, puma też (powershift 2 niby poprawiony ale chgw. Wahalismy sie nad vw t cross ale uklad napedowy ten sam wiec spalanie płynność pracy zapewne to samo. Choć zarówno w seacie jak vw na chama chcą ci to auto dać na weekend albo przynajmniej na parę godzin żebyś nie szukał już dalej.Doskonale rozumiem fenomen toyoty choć kiedyś zdanie miałem podobne po co corolla w hybrydzie z automatem jak tipo w lpg jezdzi taniej (choć hybrydę teź można zgazować) a automaty się psują. Dzis żałuję że tak późno się przesiadłem
Czytałem o głośnej pracy (grzechotaniu) skrzyni biegów na zimnym silniku oraz o znikającym płynie chłodniczym. Jest to stosunkowo nowy silnik. Polecam grupy Fiat Tipo na Facebooku tam jest to bliżej opisane.
mam 1.0 100KM od półtora roku, przy przebiegu 15k km póki co jest wszystko ok - nie ma się do czego przyczepić, jestem tak samo zadowolony jak z 1.4 95KM, którego miałem wcześniej przez 4 lata i 55k km. dlatego się dziwię co to za bolączki bo śledzę to forum od kilku lat i takich "bolączek" nie widziałem :)
krowka1978
29-04-2024, 10:43
No nie rozsmieszaj mnie bo twój seat by vw jest zakonserwowany identycznie czyli sladowo.
Przy Seacie to FIAT jest zakonserwowany śladowo :tongue Ani na GP, ani na 500X nie widziałem/czułem wosku, pomijam baranek, który występuje we wszystkich 3. Dodatkowo SEAT ma płyty z tworzywa pod podłogą, coś przed gruzem chroni. Przynajmniej moja Ateca. W każdym razie zaraz po fabryce nie musiałem ich konserwować, na GP przez 17 lat nic nie musiałem nałożyć. Nie wiem zatem skąd Twój pociąg do śmiechu:roll::?: Czasy polskich wynalazków licencyjnych mi się przypominają, że po zakupie od razu trzeba było biteks na podłogę dać. Na czarnym baranku wosku nie widać, ale on tam jest u mnie w Atece, wystarczy dotknąć, w okolicach łap pod podnośnik glutki woskowe wiszą.
Grande punto i niestety tipo przynajmniejto które mam z 2017 są z ery kamienia łupanego i do tego głośniejsze co ty wgl porównujesz. Proste lekko toporne auta projektowane po staremu i to jest główna ich zaleta. Owszem yaris jest ciasniejszy z tyłu ale dla dwoje ludzi (a 90 proc jeżdżę wgl sam) i psa nie ma to kompletnie znaczenia. To jest auto na codzien do sklepu do pracy, do restauracji w miescie w korkach i jest do tego zajebiste na 17 jakie mam prowadzis się jak gokart.
Widzę stałeś się fanbojem tojki niestety. Moje byłe Grande Punto Emotion przy tojce yaris z 3 garami 1.5l, to demon ciszy - choćbyś nie wiem jak zaklinał rzeczywistość, to tego nie zmienisz. Do tego mojego byłego GP nie nazwałbym topornym, ergonomicznie jest lepiej. Już pisałem o reakcji mojego żołądka. Dzieciaki i żona mają to samo zdanie (swoją drogą samochód teściowej, roczny). Pomijam moc i moment silnika, bo w GP szatana pod maską nie było.
Z twojej stajni arona w warunkach miejskich (a do tego jest potrzebna przez 80 proc czasu) do tego Y crossa podejścia nie ma- silnik telepie bo wszakże też trzy cylindry ale w toyocie nie chodzi na jałowych bo hybryda tego nie potrzebuje, skrzynia szarpie, kokpit twardy jak skała, do 100-110 wcale nie jest ciszej (hybryda przy stabilnym obciążeniu jest ledwo słyszalna,płynnie i cicho rusza na prądzie) i w porównywalnych warunkach zużycie ponad 7 litrów. I do tego wszystko co sie może spierdzielić wlaśnie tam zainstalowano z tą skrzynią z częściami solidnymi jak z odkurzacza włącznie.
Jaka moja stajnia? Fanbojem vag nie jestem, wybór Seata Ateca był całkiem przemyślany, z FIAT-em mi przeszło po przejęciu przez PSA, 500X będę trzymał ile się da. Gdybym miał kupić Aronę, to nie 1.0, a 1.5 (wersja FR, 1.5 jest w VAG 4 garowy, nie trzy), nadal z DSG DQ200 - znam wszystkie szczegóły techniczne tej skrzyni, prosta jak budowa cepa, mechatronika łatwa w ewentualnej naprawie, części dostępne, na stole w kuchni można naprawić - sprzęgła w moim przypadku mają szansę przejechać spokojnie 150tyś.km, czyli wymiana za jakieś 10-12 lat... Dodam, że z 1.0 DSG nie ma, a pewnie o nią Ci chodzi :tongue Ależ się ogólnie zacietrzewił - swoją drogą nie jesteś odosobnionym przypadkiem z perspektywy dyskusji z właścicielami Toyoty :tongue Już to przerabiałem, a po pokazaniu na ich bolidach kilku ciekawostek miny jakby stawały się posępniejsze, ale nadal zacietrzewione :tongue
Inną sprawą jest używanie DSG, w szczególności suchej, w mieście. Bez korków spoko, ale w korkach trzeba trochę pomagać, czyli przełączenie tryb sport/manual. Czyli nie ideał, trzeba się trochę pilnować.
Ja już jestem za stary żeby się nabierać na kolorowe ramki czy fikuśne guziczki.
Po co zatem zmieniałeś guziki na podświetlane? :tongue
Choć zarówno w seacie jak vw na chama chcą ci to auto dać na weekend albo przynajmniej na parę godzin żebyś nie szukał już dalej
Tak uważasz, że to złe podejście? Jeżeli ludzie kupują samochód w jeden dzień, ba, w kilka godzin, skoro wzięcie samochodu na weekend robi problem, szkoda dalej to ciągnąć - a tak to wynika z Twojej wypowiedzi, do tego, że jesteś w tym gronie. Szukając nowego, brałem jeszcze pod uwagę 2 modele kiły - nie chcieli dać samochodu na weekend, na moje pytanie powiedzieli - "robimy kilka km i koniec". Podziękowałem, nie tylko z tego powodu. Na hyundaya nie traciłem już czasu. VW/Skoda - nie chciałem.
Chciałem auto na weekend, żeby nim pojeździć sam, gdzie chcę, żeby zobaczyć jak to rzeczywiście jeździ. Zrobiłem 500km, a nie 10km ze sprzedawcą u boku. Ty jesteś zadowolony z Tojki, ja z Seata - każdy wybiera co chce, ale bez przesady z fanbojstwem, bo potem różnie może być, wróć, z autopsji, właściciele Tojek nie lubią się chwalić, jeżeli coś jest nie teges z ich rumakami - gdybym mógł dałbym kontakt do 2 takich osobników, dogadalibyście się :food:
W każdym razie teściowa ze swojego bolidu też nie jest zadowolona, a była klientem idealnym - kupiła bez jazdy próbnej haha Jak sobie żartowała, gdy zwróciłem uwagę, ze tylne drzwi pod małym kątem się otwierają, pomyślałem sobie wtedy, jeszcze zobaczymy - nadeszła chwila przyznania racji :tongue W jej przypadku zakup nietrafiony, nie jest zadowolona (przy wyrzuconej niemałej sumie to jednak boli), wcześniej jeździła Polówką 1.4 TSI 2016rok, był to znacznie lepszy samochód. Nieżyjący już teść na ten szczyt japońskiej myśli technicznej się uparł.
Doskonale rozumiem fenomen toyoty
Patrząc krzywo z boku i zaglądając w zakamarki podwozia, to wybacz, ale ja tego nie kupuję.
Spalaniem się nie jaram. Atecą jestem w stanie bez spiny zejść do 6,2l, mam długodystansowe 7,2l, 1.6 litra mniej od 500X, ale co z tego:?: Są inne niuanse, które te różnice przykrywają.
Dlaczego mam być zacietrzewiony, to świeży temat nie mam żadnego sentymentu po prostu podoba mi się jak to działa i widzę też wady. może że to samochód teściowej stąd taka niechęć ;-). W toyce jest i wosk (tak, tak sam sie zdziwilem wsadzając paluch w profil z zamiarem wtrysniecia swojego), cale podwozie zasloniete plytami i zapewniam że grande punto z 2016 kupione w 2017 to przy niej skansen technologiczny. Przyciski wymienilem nie ze wzgledu na urode tylko na fakt ze nie mam daru noktowizji a tak założyli inżynierowie toyoty w yarisce (bo np w chr już nie). I w każdym modelu wyżej od yariski też są 4 gary (a jak wspomnialem z 3 ma nie widzę żadnego problemu nic nie telepie dzwiek znośny przy wkrecaniu nawet przyjemnie przypomina 6-tkę). Tak jak mowie jak ktos nie lubi efektu skutera to auto nie dla niego, podobmie jak z 1.5 nie jest autem na utostradowe przeloty (choć 2.0 z corolli juz może być ok). Coś jest jednak na rzeczy że ludzie się na te hybrydy rzucają. I sorry ale nie ma prostej mechatroniki i dwusprzęgłówek prostych jak budowa cepa(tym okresleniem mozna nazwać planetrakę z hybrydy). może przeżyć 100 tys albo nie dożyć 50 w korkach jakich ja jeżdże i znając zasadę jej działania wydaje się to ryzykowne iniestety potwierdzone faktami. Nie po to kupuje automat żeby sie bawić w manual, włączam ACC i jedyne co dotykam to knefel resume na kierownicy jak już korek calkiem stanie. Mi jednak spalanie w tych warunkach 3.8 się bardzo podoba (w crossce spodziewam się 4.5).
krowka1978
29-04-2024, 13:59
. I sorry ale nie ma prostej mechatroniki i dwusprzęgłówek prostych jak budowa cepa(tym okresleniem mozna nazwać planetrakę z hybrydy).
DQ200 hydrauliczne i mechanicznie jest prosta. Mechatronika: elektryczna pompa robiąca ciśnienie, zawór bezpieczeństwa, akumulator ciśnienia na około 50BAR, elektrozawory do sterowania wybierakami i sprzęgłami. Od tej strony nic przekombinowanego nie ma. Sam moduł mechatroniki idzie szybko i łatwo zdjąć ze skrzyni. Jeżeli ktoś ma pojęcie o mechanice, to moduł bez problemu ogarnie. Kwestię sterownika i czujników położenia popychaczy sprzęgieł pomijam. W teorii powinien wszystko przeżyć.
Jak zauważyłeś tematu sprzęgieł nie neguję. Tu trzeba iść na kompromis i wiedzieć w co się wpada.
W sumie proste w porównaniu do wymiany tego panelu na zdjęciu ;-). Dobra dość złośliwości. Chcialem przekazać jedno: jak ktoś rozważa pseudo hybrydę w tipo (czyli mild) w polączeniu z dwusprzęgłówką w tipo i pełną niech się przejedzie alternatywą dla tipo czyli corollą. Niech sobie sam wyrobi zdanie czy taki napęd jest dla niego. Do spalania na drugim zdjęciu (moja typowa trasa z pracy w godz szczytu) niech doda 0.5-max 1 l i oceni czy warto czy nie. Dzwiek zamykanego smietnika to temat łatwy do zniwelowania a bezawaryjność, płynność i komfort mamy w pakiecie.
krowka1978
29-04-2024, 16:03
bezawaryjność... mamy w pakiecie.
Tu nie byłbym taki pewien i za pewnik tego nie uznawał - może kiedyś tak było, ale na pewno nie teraz ;-) Jeżeli w bezawaryjność nie wrzucasz problemów z małym akumulatorem rozruchowym o wątpliwej jakości przy hybrydzie, które występowały/ują między innymi w Yarisach, to niech tak będzie - może jest jeszcze inny problem. Oto jeden z wielu linków https://forum.toyotaklub.org.pl/index.php?topic=54123.0 W każdym razie powołałeś się na legendarną niezawodność. Ciekawa jest też ewolucja naklejek, był "lider niezawodności", teraz jest "nr 1 na świecie", co się po drodze odstawiło? ;-)
Przeglądam różne fora, żeby mieć jako taki ogląd.
Znam temat doskonale i znałem go zanim kupiłem melexa. Akurat mam yuasę nie mutlu więc już po poprawkach co nie znaczy że pozostawiony na 2 tygodnie aku 35 ah z podpiętym alarmem nie padnie bo fizyki nie oszukasz. Auto odpala się wówczas z powerbanka 12 v (dealerzy czasem dają go jako gratis). Tam też rozpaczają jaki to dramat.Żeby nie było: są też inne problemy wynikające jak korozja chlorowa egr, zdarzają sie niedomalowania drzwi, ludzie mają problemy z apką itp minor issues. Takie rzeczy to plankton o ile nie wyjdzie nic innego.
mam 1.0 100KM od półtora roku, przy przebiegu 15k km póki co jest wszystko ok - nie ma się do czego przyczepić, jestem tak samo zadowolony jak z 1.4 95KM, którego miałem wcześniej przez 4 lata i 55k km. dlatego się dziwię co to za bolączki bo śledzę to forum od kilku lat i takich "bolączek" nie widziałem :)
Nie jest moją intencją szukanie negatywów w silnikach fiata. Natomiast też nie zamierzam zakłamywać rzeczywistości... jeździłem przez 2 lata Tipo z silnikiem 1.4 95km i też byłem zadowolony, ale nie zmienia to faktu że "bolączką" tego silnika jest (nie tylko moim zdaniem) nadmierne spalanie oleju silnikowego... W porównaniu chociażby do 1.4 T-jet gdzie od wymiany do wymiany oleju nie ubywa. Jeźdzę nim od 6 lat.
Co do stwierdzenia odnośnie silnika 1.0 (tak jak napisałem wyżej) opierałem się na postach pojawiających sie na facebookowych grupach Fiata Tipo a nie na forum FTK.
Wystarczy skorzystać z łupki na facebookowych grupach Tipo wpisując "1.0"...
Cieszę się że "bolączki" omijają silnik 1.0 i oby tak było jak najdłużej.
Życzę bezawaryjności i frajdy z eksploatacji...
Natomiast przy takiej polityce Fiata i "gamie" silnikowej nie zamierzam przesiadać się z T-jeta na silnik 1.0... lada moment przyjdzie się pożegnać z marką na "F"...
no niestety w Polsce chińczyk MG sprzedał się w większej ilości niż Fiat w tym roku. Tylko wybór sensownych aut coraz mniejszy. Jak nie silnik vide puretech juz w tylu markach że ciężko to zliczyć to awaryjne skrzynie vs inne rzeczy które mogą się nie podobać.
Lamacait
30-04-2024, 14:39
no niestety w Polsce chińczyk MG sprzedał się w większej ilości niż Fiat w tym roku. Tylko wybór sensownych aut coraz mniejszy. Jak nie silnik vide puretech juz w tylu markach że ciężko to zliczyć to awaryjne skrzynie vs inne rzeczy które mogą się nie podobać.
Zgadzam się w 100%, sam się ostatnio zastanawiałem co bym teraz kupił nowego w budżecie 120-140k, i nic dosłownie nic do Mjie nie przemawia, ( za biedny jestem albo muszę rozbierać hajsów)
Bo albo silnik nie taki, albo wyposażenie w tym budżecie słabiutkie.
Żona ostatnio dostała zastępczą nówkę corollę 1.5, dźwięk silnika jakby pilarką ciąć metalowy łańcuch, zamknięcie tylnej klapy jakby trzasnąć drzwiami w tico. Podsufitka z jakby gumy. Ten infotaiment jak na tablecie z końca lat 90. Ale za to wygodne fotele.
Kolejna była zastępcza nówka sandero stepowy, poza żwawym silnikiem( dynamika przyspieszeń na 1-2-3 biegu) to tapicerka takerem strzelana do podłogi, plastiki o matko jedyna.
A naczelna kia ceed 2019 co w serwisie już drugi tydzień stoi, jak to z taśmy zjeżdżało to chyba o wygłuszeniu zapomnieli, deska rozdzielcza tak się w szybie odbija że na drogę nie widać.
3 okazjonalne przejażdżki nowymi/innymi autami uświadczyły mnie w przekonaniu że wybór tipka w śmiesznych jak na dzisiejsze czasy pieniądzach to był strzał w 10, zero kompleksów. Lepiej 3-4 razy w roku lecieć/ jechać na wakacje czy długi weekend. Udanej majówki Panowie, zakończcie te dyskusje nt konserwacji i innych oszczędności w nowych autach bo nie mają sensu. Każdy producent oszczędza i przycina gdzie tylko się da w fazie produkcji nowego auta. Cześć tych oszczędności widać a o części nawet nie mamy pojęcia. Taki jest fakt i realia, i tego nie zmienimy. Pozdro dla fanboyów Tipka ;)
Ps. MG HS też Mnie ciekawi, i pewnie nie tylko Mnie, wybieram się na jazdę testową do dąbrowy zobaczyć jak jeździ te 1.5t z Insigni z 7dct. Bo kolega z Isi 1.5t średni zadowolony, co chwila kawkę na serwisie pije,
oglądałem MG w DG zaraz jak otworzyli salon. Te auta za te pieniądze ribią dobre wrażenie. Coś dla fanówmiękkich boczków i wegańskich skór na kokpicie, wizualnie nie ma szału ale ciężko się czegoś przyczepić. Można powiedzieć ze takie pó cz źne lata 2000. Cały spód zagumowany nawet półka podwójnej podłogi bagażnika ładna. No ale to nie mój target
Krówka przy okazji (i zastrzegam że bez złośliwości) tu link edukacyjny:
https://youtu.be/VqfxQgS1BPw?si=Pmd0gKjRK8-UYgTE
Materiał świeży sprzed kilku dni. Gadają że tam trzeba dolać oleju do tego co wychodzi z fabryki.
Gość ci pewnie znany sporo się można dowiedzieć, ja oglądam go regularnie stąd też moja "wybredność" co do skrzyni w autach mieszcących się w moim targecie. potwierdza też niejako co każdy wie znając zasadę pracy tej skrzyni że środowiko miejskie, korki, etc. jej nie służy tzn sprzęgłom (dodam że w którymś odcinku o ecvt powiedział że nigdy nie mial bo się nie psują i tam się nic nie zużywa i to przesądziło)
krowka1978
01-05-2024, 02:42
Lepsze filmy widziałem, z informacjami o Nm przy składaniu mechatroniki :tongue Co więcej bez problemu kupuje się części do mechatroniki, np. warsztat z Grudziądza w sieci sprzedaje. Co do 3 litrów, zdania są podzielone. 2,3l w zupełności wystarcza, do mojej jeszcze nie dolewałem 6 setek (niestety nie idzie sprawdzić poziomu, fabrycznie wlane jest 1.7l). Doskonale wiem na co się pisałem. Wybór nie był na pałę, w szczególności moja niechęć do VAG-a miała wpływ na dokładne zapoznanie tematu.
Co do CVT - nie jest tak, że się nie psują. Zdarzają się przypadki przerysowania stożków, na których łańcuch jeździ - objawia się to szarpaniem.
CVT zupełnie nie trawię. Wolę znosić kompromisy przy DSG.
Dodam jeszcze, gość wspomniał, żeby gasić silnik na neutralu, bo nie wyjmie się mechatroniki. No i tu trochę nie do konca, bo neutralną pozycję mechatroniki wywołać można również w np. OBD11. W przypadku braku ciśnienia oba sposoby i tak nie zadziałają. Z neutralem to w teorii bardziej dla trybu P, żeby nie dociążać blokady, nieistotne w przypadku włączonego AutoHolda.
w hybrydach nie ma żadnych stożków, pasów czy łańcuchów (klasycznego cvt też bym nie kupił). Tu jest zasada działania e-cvt jaka jest w hybrydach:
https://youtu.be/O61WihMRdjM?si=ecvK0o9bQKKieTjH.
To przekładnia planetarna działająca jak podwójny mechanizm różnicowy. obrotami jednego z silników sterujesz rozdziałem mocy na koła generator. Tam są tylko koła zębate więc nic się z założenia nie zużywa o ile nie ma fuckapów materiałowych. Ford produkował coś podobnego w stanach na licencji toyoty ale poległ materiałowo na łożyskach. nie wiem jak dziala klasyczne cvt ale tutaj moge jechać 120 i miec 2 tys obr. Moge jechac 90 i ma tyle samo (punkt pracy przy stabilnym obciążeniu ustawiony jest gdzies 1800-2000). Owszem przyspieszenie powoduje ze obroty skacza na np.3000 (tte zakresy 1800-3000 to gdzies jest zakres maksymalnej wydajności cieplej silnika) a przy bucie w podloge do 5 tys na kilka sekund ale za chwile wraca do normy i nadal cicho łykamy kilometry czasem bez spalinowego w ogóle. Wiekszosc czasu w tym aucie jest ciszej niż w klasycznym spalinowym.
Owszem przyspieszenie powoduje ze obroty skacza na np.3000 (tte zakresy 1800-3000 to gdzies jest zakres maksymalnej wydajnoĹci cieplej silnika) a przy bucie w podloge do 5 tys na kilka sekund ale za chwile wraca do normy i nadal cicho Ĺykamy kilometry czasem bez spalinowego w ogĂłle. Wiekszosc czasu w tym aucie jest ciszej niĹź w klasycznym spalinowym.
Czyli w sensie motoryzacyjnej przyjemnosci z jazdy totalna porazka. Tipo w hybrydzie będzie dawało duzo bardziej przyjemne wrazenia z jazdy ze wzgledu na klasyczna skrzynie.
Pod wzgledem wydajnosci Toyota ma udany zestaw. Jedziesz prawie jak elektrykiem - tylko pytanie dlaczego jak komus pasuje ten styl jazdy nie kupisz rasowego elektryka i jezdzisz duzo plynniej, szybciej i taniej. Np, Fiat 600 - konkurent Toyoty Cross - po rabacie ok. 150 tys. minus doplaty wychodzi 123 tys. - niewiele drozej od hybrydowej Toyoty i masz 156KM i 9 s do setki.
I najwazniejsze - po zakupie nie musisz zabezpieczac calej podlogi.
Co wy kurde z ta przyjemnością? Co takiego przyjemnego jest w wyciu silnika w rytmie 3tys.-5tys.-3tys.-5tys-3tys-5tys itd. 30 lat tak jeżdżę (bo nadal kredensa tzn. tipo trzymam) i jakoś nie podzielam tej przyjemności na codzień zwłaszcza przy automatach które gubią się z biegami. Owszem może w odpowiednim aucie na tor na pół godziny.
Dla mnie przyjemność to jest płynność jazdy wspomaganej właśnie prądem (nie wiem jak można jeździć płynniej skoro ecvt jest już mega płynne) bez planowania ładowania itp. swobody korzystania z ogrzewania i zasięgu zimą, przewidywanej utraty wartości itp. To że stylistyka fiata 600 zdążyła mi się znudzić pomijam.
Co do zabezpieczania nie wiem - nie oglądałem z tej strony żadnego nowego stellantisa czy nadal jest tak dobrze jak we wszystkich starych fiatach?
Bo taki przykładowy ds4 (czyli stellantis premium) z tej samej stajni to wgl łączeń wszystkich blach nie ma zabezpieczonych (brak mastyk) o jakimkolwiek baranku nie wspominając czyli w porównaniu z opluwaną toyotą lipa:
https://www.youtube.com/watch?v=FX5Ljx_NhHo
krowka1978
15-05-2024, 21:20
Co wy kurde z ta przyjemnością? Co takiego przyjemnego jest w wyciu silnika w rytmie 3tys.-5tys.-3tys.-5tys-3tys-5tys itd.
Ale o co chodzi? Przy DSG jadąc spokojnie mam obroty w zakresie 1500-2000, przy 100km/h około 1700.Nie mam opisywanych wyskoków. Co innego przy porządnym deptaniu w geja gazu, wtedy leci po obrotach, ale też jedzie, jak na 250Nm i 150KM przystało :tongue :food: Tego nie było w Aurisie hybrydowym, silnik wył, a odpychania nie było.
no raczej bym porównywał jabłka z jabłkami. obecna generacja hybrydy w porównywalnej np. CHR chyba się odpycha skoro robi setkę w 8.1 s. Tak samo jak porównywałbym tipo z corollą. Rozumiem że niektóre osoby nie są się w stanie przestawić na taką skrzynię ale gadanie że w manualu czy dwusprzęgłówce jest jakaś nadzwyczajna przyjemność a tutaj katorga to chyba przesada. Mi ten napęd przypadł do gustu, start od zera jest zajebiście płynny mimo że mam słabe 116 KM i większość czasu w jakim używam to auto można by się porozumiewać szeptem. Jest ono totalnie nie angażujące, relaksuje się w nim, stojąc na światlach mam wyj..ne jajca bo wiem ze do tych 60 ruszę płynnie w 4 sek. Nie muszę myśleć o żadnych trybach jadąc w korku(o palących się sprzęgłach też) i mi się to podoba podobnie jak przyspieszanie, elastyczność i działanie ACC. O bonusach typu spalanie średnie (teraz za maj mam 3.7l/100) jeżdżąc drogą wojewódzką, kawalkiem wiślanki i z jednego końca katowic na drugi gdzie podobne niehybrydowe auto pali ponad 7 (fiat 500 palił ca. 6.5) już pisałem. Może to moje tipo zmapowane na 140 KM/250 Nm jest szybsze ale melexrm sie jezdzi przyjemniej. Takie warunki to 80-90 procent mojej jazdy i uważam ze jest idealne do tego. Zazdroszczę tym którzy co rano do pracy śmigają pustymi drogami i mogą sibie testować dla przyjemności możliwości swoich aut, sprinty 0-150 na pelnej pi..dzie itp. U mnie to tak nie dziala jak u kazdego w kazdym miescie w godzinach szczytu. I sie to nie zmieni. I jak slysze ze mi ktos prponuje mustangi, jakies v6 czy inne "prawdziwe" samochody dla przyjemnosci z jazdy to mam wrqżenie że żyje w krainie fantazji i niespelnionych marzeń.. A gdybym śmigał jw i w trasy przez calą Pl pewnie wybrał bym co innego.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.