Witam, wczoraj wsadziłem wczoraj do znajomego do skody fabi akumulator (nowy) i po wymianie stacyjki żeby zobaczyć czy odpali bo jego był wykończony, po wsadzeni go spowrotem do mojej Cromy auto kręci, ale nie odpala co może być problemem? Auto się z kluczyka zamyka tylko od strony pasażera z przodu, bezpieczniki wszystkie ok. Miał ktoś podobny problem?

Jest ktoś w stanie mi pomóc z tematem?

Jeżeli dobrze rozumiem to wyjąłeś swój akumulator i go pożyczyłeś koledze. Po ponownym montażu Croma nie odpala.
Sprawdź zatem kable przy klemie dodatniej. U mnie było podobnie przy demontażu i montażu akumulatora, jeden wypadł.
PS. Rozumiem, że piszesz w nerwach, ale staraj się pisać konkretnie. Po pierwszym przeczytaniu twojego posta nic nie zrozumiałem.

Jest ktoś w stanie mi pomóc z tematem?

Obawiam się że nikt nie wie co się stało. może tylko jakiś przewód się odłączył lub bezpieczniki te duże przy klemie zaśniedziały... ( odkręcić przeczyścić i przykręcić )
Szukał bym od strony przewodów + przy klemie lub masowy. Niestety elektronika w autach jest bardzo wrażliwa na wszelkiego rodzaju przepięcia lub bardzo mocne spadki napięcia aku i jeżeli odłącza się akumulator np. przy włączonej stacyjce to dużo można uszkodzić modułów :!:

rozrusznik kręci, więc kwestia dobrych połączeń raczej odpada.
nie znam się na tym, no ale tu jasne chyba jest, że po podpięciu owej stacyjki immo jakoś się zdekodowało/rozprogramowało, czy coś w tym guście.
wg mnie, tu o to chodzi.
ale pewnie się mylę, i to w fabii stacyjka była wymieniana. bo trochę niejasno napisane. ;)