PDA

Zobacz pełną wersję : Eksperyment Panda 2009 silnik 1.1 kolizyjny czy nie?



mabu
26-10-2023, 22:33
Witam,
Ponieważ interesował mnie niedawno temat zacząłem szukać informacji w necie i zdania uczonych są podzielone. Niektórzy twierdzą, że wszystkie silniki 1.1 są bezkolizyjne, inni z mocą głoszą, że bezkolizyjne były do 2004 z kwadratowym korkiem, a te późniejsze z okrągłym są na pewno kolizyjne. Mam od niedawna akurat ten z okrągłym korkiem, czyli potencjalnie kolizyjny. A pasek okazał się już spękany nieco...
Ponieważ miałem rozgrzebany rozrząd i zdjętą pokrywę postanowiłem poeksperymentować. Ustawiałem kolejno zawory maksymalnie w dół i kręciłem wałem - nic nie stuknęło. Poszedłem dalej - zacząłem dodawać podkładkę 1mm - to samo. Dalej eksperymentowałem na 1 zaworze wydechowym i przy 1,55mm dalej było bez kontaktu, dopiero 1,65 stuknęło. Luzy zaworowe były w normie, więc ta dodatkowa podkładka to jest tyle ile jest przestrzeni między tłokiem a wysuniętym zaworem na zimnym silniku, w statycznych warunkach.
I teraz pytanie: czy wydłużenia termiczne i luzy są w stanie skasować te 1,5mm zapasu? Czy w rozgrzanym silniku latający tłok spotka się jednak po zerwaniu paska z zaworem, mimo, że na zimno jest spory, wydaje się, zapas? Ktoś to jest w stanie rzeczowo, na liczbach, wyjaśnić? A może ktoś zechciałby zrobić podobny eksperyment dla porównania na ciepłym silniku?
Zapraszam, może się czegoś dowiemy.

GrandePunto8V
27-10-2023, 19:46
To jest "dyskusja akademicka" w złym znaczeniu tego terminu. W praktyce o silnik trzeba dbać i nie dopuszczać do zrywania pasków. Mało mnie obchodzi, czy dany silnik jest kolizyjny, czy nie. Jak strzela pasek, to ktoś grubo przegiął pałę (skrajnie zaniedbał auto, albo to jakaś wada - paska lub silnika, czy jego osprzętu) i to jest problem (a nie bez/kolizyjność sama w sobie).

Obstawiam, że współcześnie po drogach jeździ może max. 5-10% samochodów z silnikami bezkolizyjnymi. Więc to już jest czysta ciekawostka techniczno-historyczna.

Jak już zaczynasz takie eksperymenty, to je sam dokończ (pomiary na zimno i na ciepło - na ile to możliwe, chociażby wysokość głowicy można by zmierzyć), dużo nie trzeba.
Zawór na pewno się wydłuża. Głowica też rośnie (jak bardzo nie wiadomo, zwłaszcza wewnątrz, czyli położenie wałka i zaworów może się zmieniać - niwelować, albo pogarszać skutki wydłużania się samego zaworu, szczególnie wydechowego).
Luz zaworowy i po części skok zaworu też zależy od temperatur (liczba mnoga - temperatura zaworu/gniazda, głowicy, oleju, chłodziwa zmieniają się, niekoniecznie równomiernie).
Przykładowe rozmyślania z drugiego forum: http://fiatpunto.com.pl/post841652.html#p841652

PS
Wyjaśnij gdzie i jakie "podkładki" dawałeś, że jednocześnie luz zaworowy był zachowany? :roll:

mabu
12-11-2023, 21:18
Zamierzałem ten wątek jako techniczny, a nie filozoficzny. Nie chodzi o przekonania tylko konkrety - może komuś się przyda.

Gdyby, na podstawie eksperymentu z drugiego forum, założyć, że zawór w silniku 1.1 też wydłuża się ~1mm, a luz zaworowy na poziomie ~0,4 kasuje to wydłużenie, to by wynikało, że głowica "rośnie" ~0,6mm. To oczywiście zgrubne wartości, dla uchwycenia skali. Jeśli zawór schodzi po rozgrzaniu ~0,4mm niżej, to z zapasu do tłoka zostałoby nadal ponad 1mm. Układ korbowy z tłokiem się wydłuża, ale blok też "rośnie" i w jakimś zakresie kompensuje to wydłużenie. Nadal jest szansa, że się nie spotkają.

Może ktoś ze starszym silnikiem (tym 100% bezkolizyjnym) mógłby sprawdzić jaki ma zapas między zaworem a tłokiem na zimno? Można wtedy po prostu porównać czy jest różnica między nowszym i starszym wykonaniem.

Jako dodatkową podkładkę użyłem szczelinomierza - nasmarowany olejem sprawdza się dobrze, chociaż listki zostają po tym odkształcone. Ale nie jakoś dramatycznie. Dwa grubsze złożone razem da się bez problemu wsunąć pod wałek. Wsuwałem tyle, żeby nie wychodziły z drugiej strony na krawędź szklanki.