Cześć,

Panda III rok 2012 benzyna 1.2.
Może ktoś z was miał podobny problem.
Po mieście auto jeździ bez zarzutów.
W trasie nieregularnie wyświetla się żółta lampka silnika po czym auto traci moc.
Szczególnie jak jadę około 110-120km przy obrotach ponad 3k.
Głowica, rozrząd, zawory, świece, przewody były wymieniane natomiast cały czas otrzymuje błędy P0300,P0302,P0303.
Mechanik po ponownym przeglądzie kazał wlać płyn do baku żeby przeczyścić wtryski.
Myślicie, że to pomoże? Może ktoś z was ma pomysł?

Czy wy ludzie jesteście poważni? :confused: Zakładający tego typu tematy. Nie, nikt na świecie nie miał problemów po remoncie głowicy.
Jesteś pierwszy i wyjątkowy Michaassiu z Łodzi: https://www.google.com/search?q=problem+po+remoncie+glowicy !
Głowica to dość poważna rzecz, w razie problemów macie reklamować u pajaca, który popełnił remont, a nie na forum pytać...
Ja tego konkretnego samochodu nie robiłem, skąd mam wiedzieć co "zawodowiec" spieprzył (a jest sporo rzeczy do zrobienia źle)?

Ogólne porady przez internet są w >90% takie same, zawsze na każdym forum, dowolna marka/model, dowolny problem z silnikiem.
Rozrząd, luzy zaworowe, kompresja i test szczelności cylindrów, czujniki wszelkie (ciśnienia, temperatury, spalania stukowego, sondy lambda, czujniki wałków), pompa paliwa (wydajność, zapchany filtr - w wielu modelach NIEwymienny), wtryski, szczelność dolotu i wydechu i parę innych banałów. Jak jest LPG to zawsze jest pierwszym podejrzanym (większość instalacji jest montowana źle). Generalnie do weryfikacji jest "wszystko" (taka genialna porada - przy tak lakonicznym opisie problemu, innej nie można dać).

PS
Porada "fachowca" (czyszczenie wtrysków) to zapewne próba pozbycia się malkontenta. Jak podejrzewa wtryskiwacze, to w tak prostych silnikach rodziny FIRE można wyjąć listwę i ją obejrzeć (końcówki wtrysków pod lupą), sprawdzić jak rozpylają paliwo (i czy nie leją), metodami niemal domowymi (nie trzeba nawet specjalnej maszyny/stanowiska testowego, wystarczy kompresor).

Cześć,

Nie znam się to dlatego pytam. Pewnie dlatego jest to forum. Mogę podać więcej szczegółów, ale sam nie wiem które są najistotniejsze.

Nie mam LPG. Niby wszystko jeszcze raz przejrzał, pompę wymienił, kompresję zrobił i nie znalazł skąd może wynikać ten problem. Kazał wlać i obserwować :/

Trochę się boje jechać w dłuższa trasę żeby błąd znowu się nie pojawił. Po miesiącu pojechałem w trasę i po 80km nic się nie działo na wysokich obrotach. Wracałem na następny dzień i po 10km stracil moc. Zjeżdżam z S-ki gaszę i zapalam ponownie nagle wszystko gra. Znowu mogę grzać.

:(