Cześć,
po dużych opadach śniegu i mrozach, przestało mi działać otwieranie auta po dotknięciu klamki. O dziwo bagażnik otwiera się bez problemu, a drzwi po obu stronach nie chcą.
Nie jest po zatem problem z anteną, czy baterią (bagażnik działa, tak samo uruchamianie silnika). Żeby nagle padły czujniki w obu klamkach to też podejrzane.
Macie takie coś u siebie? Może ma to jakiś związek ze stanem akumulatora i ma chronić go przed rozładowaniem? Miałem już kiedyś podobną sytuację, naprawiło się samo.

Podłączenie kompa może coś powie.
Do keyless jest kilka anten, nie jedna. Klamka bagażnika nie działa na zasadzie dotyku. Anteny umieszczone są w tylnych drzwiach, klapie bagażnika, w tym wykrywająca obecność kluczyka w bagażniku, w tunelu środkowym.

Co do klamek mogło zadziałać zabezpieczenie tzw. sklejenia przekaźnika. Padający mocny deszcz, czy woda lejąca się podczas mycia, aktywuje dotyk na klamkach.

Z ciekawości polałem klamkę taką ciepłą wodą z kranu, nagle auto się otworzyło. Druga tak samo ożyła. Wydaje mi się, że zadziałała ta blokada, auto stało pod chmurką i było całe w lodzie przez długi czas. Sprytne. Dzięki za informacje!

Znowu coś się dzieje, wczoraj testowałem z pięć razy z rzędu i wszystko działa. Dziś zadziałało rano, teraz już czujnik dotyku nie wykrywa ręki w żadnej klamce. Jak będę miał dostęp do laptopa to zobaczę, może jakieś błędy są.
Na innej baterii to samo, akumulatora jeszcze nie odpinałem.