Cześć,
Po ostatnich ulewach zauważyłem, że zrobiło się mokro pod nogami kierowcy.
Oczywiście dzięki tematom z forum doszedłem do tego, że zatkany był odpływ w podszybiu - odetkałem, wylał się z litr wody :)
Niestety gąbki pod tapicerką w nogach, a zwłaszcza ta pod pedałami są nasiąknięte wodą.
Ma ktoś jakiś patent na wyciągnięcie:
1. tapicerki
2. Tej gąbki wyżej pod tapicerką pod pedałami

Ja bym nic nie wyciągał. Jeździć z włączoną klimatyzacją, nawiewem o co najmniej średniej mocy i skierowanym na nogi. Do wysuszenia wyciągnąć dywanik kierowcy. Samochód parkować na słońcu z minimalnie uchylonymi szybami. Przy obecnej pogodzie wszystko będzie suche po 2-3 dniach.

U mnie na gumowym dywaniku pod pedałami i nocnej ulewie też miałem trochę wody... Pod dywanem sucho. Zastanawia mnie skąd ten przeciek. Mowa o odpływie tym po stronie pasażera przy filtrze kabinowym który przetykałeś?
Wilgoć dobrze pochłaniają gazety, żwirek dla kota czy ryż w woreczkach :)

Wypróbuję zatem ryż, już bo już kilka dni się to suszy i dalej tam wilgotno. Mimo słońca i nieco podniesionej tapicerki.

Jeżeli woda zbiera się po stronie kierowcy, to przytkany jest odpływ z podszybia po stronie kierowcy, troche ciężko się tam dostać bo trzeba zdemontować wycieraczki.
Filtr kabinowy znajduje się po stronie pasażera, tak więc to nie jego wina.

Wypróbuję zatem ryż, już bo już kilka dni się to suszy i dalej tam wilgotno. Mimo słońca i nieco podniesionej tapicerki.

Jeżeli woda zbiera się po stronie kierowcy, to przytkany jest odpływ z podszybia po stronie kierowcy, troche ciężko się tam dostać bo trzeba zdemontować wycieraczki.
Filtr kabinowy znajduje się po stronie pasażera, tak więc to nie jego wina.

Jeśli nie ma przewiewu to nawet jak w aucie będzie 50 stopni na słońcu to wszystko długo nie odparuje niestety.
Tego odpływu będę musiał zatem poszukać od strony kierowcy.