Witam, czy macie jakieś sposoby na odetkanie odpływu wody z podszybia przez tą małą dziurkę pod wycieraczkami. Czy jedynym sposobem jest demontaż całego podszybia by dostać się do jakiegoś wężyka, rurki, żeby go porządnie wyczyścić ze wszelkiego rodzaju syfu. Wszelkie próby udrożnienia tego cuda pomagały na chwilę .

Odplyw ma mala srednice, wiec zatyka sie nagminnie.

Nie ma sensu niczym przetykac, bo nic to nie da. Tylko sprezone powietrze albo myjka cisnieniowa daja rade.

Z tą rurką jest taki problem, że jest w pętelkę. Na razie u mnie nie zapchała się, jest drożna. Ogólnie nawet gdyby się zapchała, to woda i tak odpłynie, ma gdzie. Bardzo dobrze to widać podczas mycia.
Przetykanie myjką ciśnieniową - lepiej tego nie robić, żeby potem płaczu nie było. Niedaleko jest np. złączka grzania pola wycieraczek przedniej szyby, jeżeli jest w wyposażeniu. Normalnie nie idzie jej zalać, ale pod dużym ciśnieniem gdy woda walnie z tej rurki, to zapewne i lakier w podszybiu też dostanie.

No niestety, u mnie mycie nic nie daje. Od konca listopada nie parkowalem nawet w poblizu zadnego drzewa i odplyw znow jest zapchany - deszczowka stoi w tej rynnie. To do k.... nedzy czym?

Nie demontowalem jeszcze tego podszybia, ale tez po wielokrotnym udraznianiu pod cisnieniem zadnych strat nie stwierdzam.
A wyglada to tak, ze odplyw jest zagiety pod katem 90° i wychodzi poziomo w bok (w kierunku blotnika), to co tam mialoby ucierpiec?
41507

a może żyłką do kosiarek np fi 3mm ;-)

Podszybie miałem kiedyś demontowane na gwarancji (nietrafiona diagnoza poduchy, w pierwszym rzucie wymienione było łożysko kolumny), zapamiętałem jedynie, że rurką była zawinięta tworząc syfon. Nie pamiętałem w jakim kierunku idzie. Tak czy inaczej wodą z myjki cisnieniowej bym nie robił. Woda wystrzelona z tej rurki małej prędkości nie będzie miała, do tego dość cienki strumień.

Mam nadzieje że odpływ wygląda jak na zdjęciu od Trumpa i da się to udrożnić np. żyłką, bo trochę wkur.... jest jak podchodzisz do auta i widzisz oczko wodne.

Sprawa załatwiona , mam nadzieję że na dłużej. Najpierw wlałem trochę środka do usuwania owadów z szyb żeby zmiękczyć "korek" a później w ruch poszła żyłka do kosiarek. Woda znika że aż miło patrzeć.

Popatrzcie na to zblizenie - ten wezyk zagina sie zaraz za ujsciem plastiku - la bella tecnica k**** jego mac;-)

41682

na to zblizenie - ten wężyk zagina się zaraz za ujsciem plastiku - la bella tecnica
na zdjęciu widać zgięcie nie załamanie - problem wynika z tego, że wężyk wracać może do góry -popatrz na swoje wyżej zmieszczone zdjęcie podszybia - można tam zajrzeć i sprawdzić odprowadzenie rurki w dół , albo zastąpienie jej rurką o większej średnicy choć sam wlot też będzie się zatykać
ma prawo bo zatykają się nawet duże kratki kanalizacyjne -jak się ich nie czyści okresowo

rozumiem, że kierowniczkom może nie wypadać raz w czas przepchać (rurki) żyłką - w końcu można jeździć taryfą
lub zostawić to szoferowi :cool:

na zdjęciu widać zgięcie nie załamanie
O, zalamanie. Ladnie to nazwales i to wlasnie chcialem pokazac. Moze pod wplywem temperatury wezyk sie kurczy.
Konstrukcja beznadziejna. Mozna to bylo inaczej zaprojektowac.


rozumiem, że kierowniczkom może nie wypadać raz w czas przepchać (rurki) żyłką - w końcu można jeździć taryfą
lub zostawić to szoferowi
E tam, baby. Po mesku to bierze sie kompresor, wiatrowke albo Bayraktara!;-)

Żyłka od kosy spalinowej daje rade, może za pierwszym razem było ciężko się przebić, przez nagromadzony syf. Regularnie co miesiąc 0,5 m żyłki w otwór bez względu czy odpływ drożny, czy nie i po problemie.

Żyłka od kosy spalinowej daje rade, może za pierwszym razem było ciężko się przebić, przez nagromadzony syf. Regularnie co miesiąc 0,5 m żyłki w otwór bez względu czy odpływ drożny, czy nie i po problemie.

Wymiana rurki na szerszą załatwiła problem.

Trudna wymiana?

[QUOTE=PiotrekJ;442326]Trudna wymiana?[/QUO

Bardzo łatwa. 1/10