Cześć

Poszukuję warsztatu we Wrocławiu bądź najbliższych okolicach w którym dobrze ogarniają fiaty, a szczególnie Grande Punto. Możecie coś polecić?

Ogólnie mam problemy (raczej) z elektryką, błąd p1220, wypadanie zapłonów. Póki co miałem czyszczoną przepustnicę co większego efektu nie dało, odbijam się od warsztatu do warsztatu wydaję kasy na diagnozy bądź jakieś pierdoły a z autem jak były problemy tak są nadal. Chciał bym, tym razem pojechać do człowieka który trochę zna temat usterek w GP.

Z góry dziękuję za polecenia.
DaroDRO

Jaki silnik? LPG jest?
A poza tym, to zamiast się odbijać od jednego partacza do drugiego, nie lepiej samemu podziałać?
Poszukaj w internecie frazy "Fiat P1220" i zobacz jakie ludzie mieli problemy (np. przepustnica, elektroniczny pedał gazu, albo zdechło ECU - "komputer", zdarza się, ale są firmy naprawiające).
Przepustnicę można kupić tanio używaną jakby co i podmienić w ciemno. Prosta konstrukcja: http://fiatpunto.com.pl/topic60125.html.
Przepustnicę i gaz można wstępnie sprawdzić multimetrem (czy ścieżki potencjometrów nie mają przerw).
Wypadanie zapłonów to świece sprawdzić na początek (później przewody, na końcu moduł cewek). I tak dalej, podstawy podstaw.
W jednostkach 8V luzy zaworowe (większość melepetów zajeżdża te auta, bo nie wiedzą, że to się reguluje).
To jest prymitywne auto (przynajmniej benzyniaki FIRE 8V i 16V bez turbo i bajerów multi-airów), 90% rzeczy robi się samemu na chodniku pod blokiem. Większość to prace mechaniczne (że fizycznie trzeba coś zrobić) + trochę ściemniania przez komputer (interfejs diagnostyczny OBD2 i program "MES").

Czy dasz do warsztatu czy sam będziesz grzebał to i tak trochę kasy wywalisz bo zarówno warsztat jak i osoba prywatna będzie dochodzić metodą prób i błędów bo jak nie jest to cały czas to trudno zlokalizować winowajcę. Możesz mieć mnóstwo rzeczy uszkodzonych od ECU do jakiegoś czujnika wału bądź wałka rozrządu a wątpię żeby któryś warsztat kupił na swój koszt np. czujnik wałka rozrządu a jak się okaże że to nie on jest winowajcą to go wymontuje i nie policzy klientowi bo na konie się okaże że więcej warsztat zapłacił za elementy zakupione niż skasuje za naprawę. Jeżeli masz wypadanie zapłonu na wolnych obrotach to wykluczył bym przepustnicę.

Rozwiązanie jest takie, że trzeba samodzielnie spróbować i tyle. To jedna z cech człowieka dorosłego: samodzielność, samowystarczalność. Zwłaszcza, gdy są problemy, czy wręcz niekompetencja po stronie osób, u których szukasz pomocy, zlecasz jakąś usługę.
Bo generalnie większość ludzi wykonuje swoją pracę byle jak, przeciętnie, jakby żyli za karę. Niezależnie od zawodu. Ale mechanicy (samochodowi) i budowlańcy to już czasami szczyt bezczelności, dalej są lekarze i celebryci (przebijają ich tylko urzędnicy i politycy).
Koszty? Narzędzia się gromadzi latami (oczywiste, że nie kupujemy "wszystkiego" na raz). Ostatecznie wychodzi dużo taniej niż bujanie się po "mechanikach" co nie ogarniają Fiata.