Witam.
Zrobiłem dziś trasę ok 300km było wszystko ok. Gdy dojeżdżałem do domu nagle zaczęło śmierdzieć spalonym olejem a z rury poszedł niebieski dym, przy dodawaniu gazu. Na postoju przy dodaniu gazy dym staje się czarny. Czy szukać przyczyny w uszkodzonym dolocie? Bo usterka wystąpiła nagle. Jeżdżę od 15 lat Fiatami i nigdy nie miałem takiego problemu. Może ktoś miał podobny przypadek.
Z góry dziękuje za podpowiedzi

a czy to przypadkiem dpf się nie wypala?

dziś po przejechaniu 10 km wszystko ok. Zero dymienia.

Prawdopodobnie DPF Ci się wypalał. U mnie akurat nie zaobserwowałem dymienia, ale na postoju czuć nawet w kabinie intensywny zapach spalin podczas procesu wypalania.

U mnie po zaślepieniu i wyłączeniu EGR zaczął podobnie kopcić na niebiesko przy wypalaniu się DPF podczas przyśpieszania na dolnych biegach, ale na postoju nie kopci. Mam taki chory nawyk, że jak zajeżdżam do garażu to przed zgaszeniem auta otwieram drzwi i słucham czy wentylatory chodzą. Zwracaj też uwagę co ok. 500-700km na chwilowe spalanie. Jeśli masz automat to musisz rozpędzić auto powyżej 50-60km/h (żeby minąć wolne koło, najlepiej jeszcze wyżej), i sprawdzić czy po puszczeniu gazu wartość spada od razu do 2,0l/100km czy stopniowo (np. z 7,5l spada najpierw do 7,2 - 7,0 - 6,8 itp. itd.). Skutki gaszenia auta podczas wypalania mogą być takie że popłynie Ci ropa do oleju co pogorszy smarowanie silnika, także sprawdź sobie czy nie masz ponad stan. Nie raz zajeżdżałem na podwórze, musiałem zrobić nawrotkę i jeździć bez celu ok 10-15 minut aż skończy się wypalać :D

Prawdopodobnie dpf, możesz spróbować przeczyścić wtryski jakimś specyfikiem np tec2000.

Tak jak piszą przedmówcy, pewnie dpf się wypalał.Polecam kupić vgate icar 2 plus apka do dpfu, i masz nad nim kontrole.

Dziękuje wszystkim za podpowiedzi. Pozdrawiam