Zobacz pełną wersję : Łuszczenie lakieru na masce
Takie coś znalazłem dzisiaj na masce przy myciu auta. Przyznaję, nie był myty od dawna z powodu częstych opadów deszczu. Kompletnie nie znam się na blacharce, ale jak dla mnie jest to po prostu łuszczący się, odpadający lakier. Są 3 takie miejsca na masce auta w bliskiej odległości. Auto wyprodukowane w maju 2018 roku, Tipo SW 95KM.
Żadnych szczególnych incydentów nie było, kamieni w trasie też nie kojarzę ani nic żebym mógł uzasadnić typowe uszkodzenie mechaniczne.
Wada fabryczna i zgłaszać to na gwarancję? Czy mam w okolicy ptaki zostawiające radioaktywne kupy i to jest wyżarty lakier? No ale żeby aż tak wyżarło?! 38680386813868238683
Łuszczy się lakier, ślady jakby po ptakach. Zgłaszać na gwarancję możesz próbować.
malutki1989
29-07-2020, 23:56
radioaktywne kupy
Bardzo dobre określenie i niestety, ale może okazać się prawdziwe. Nie są to typowe odpryski lakieru, tym bardziej w tym miejscu...
kastomat
30-07-2020, 00:35
U znajomego Tipo 1,5 roczny kolor brąz dokładnie to samo
Niestety to efekt kupy... auta nie myje ze często ale mam w schowku paczkę mokrych chusteczek i kupy wycieram na bieżąco jak tylko jakaś zauważę... potem auto ma czyste plamy i wyglada to słabo ale nie pali lakieru i tylko motywuje by szybciej całego umyć..
Wszystkie współczesne samochody mają takie słabe lakiery czy tylko Fiat tak oszczędza? Jeździło się już różnymi autami w życiu, przeważnie w wieku +10, ale takiej akcji jeszcze nie miałem...
Pytanie co teraz najlepiej z tym fantem zrobić bo jak się domyślam jeśli nic nie zrobię to za jakiś czas zacznie rdzewieć? Jak już pisałem, nie mam wielkiego pojęcia o blacharce. Cała maska do lakierowania?
U znajomego Tipo 1,5 roczny kolor brąz dokładnie to samo
Ten znajomy robił z tym coś*dalej?
Wszystkie współczesne samochody mają takie słabe lakiery czy tylko Fiat tak oszczędza? Jeździło się już różnymi autami w życiu, przeważnie w wieku +10, ale takiej akcji jeszcze nie miałem...
Pytanie co teraz najlepiej z tym fantem zrobić bo jak się domyślam jeśli nic nie zrobię to za jakiś czas zacznie rdzewieć? Jak już pisałem, nie mam wielkiego pojęcia o blacharce. Cała maska do lakierowania?
Ten znajomy robił z tym coś*dalej?
Kolor masz Mediterraneo [granatowy]?Bo jeśli tak to ma taki sam, auto z 2017r. Specjalnie się "nie spuszczam" nad wyglądem auta, jak był okres deszczowy to z miesiąc nie myłem ale jak widzę ptasie odchody to staram się usuwać. Teraz wszystkie auta mają lakiery proekologiczne, wodnorozcienczalne stąd efekt jaki taki jest. Te lakiery od patrzenia sie rysują.
malutki1989
30-07-2020, 18:31
Poprzednie lakiery też jakoś mega mocne na takie zjawisko nie były. Wystarczyło nie zmyć tego od razu, to po kilku dniach trzeba było rozmoczyć, żeby zeszło i modlić się, żeby nie zeszło z lakierem.
Na firmowym aucie się takie coś zdarzyło i również była "wypalona" dziura.
Jutataxi
08-08-2020, 18:30
Nie chcę być wyrocznią ale na moje oko to nie ptasie kupy, tylko ktoś cię poczęstował jakimś kwasem, albo stawiasz auto nie tam gdzie trzeba.
Dawno temu mialem Poloneza i czesto stawiałem w Gdańsku przy Siarkopolu efekt był podobny tle że mniejszy bo wcześniej zauważony.
firemanek
10-08-2020, 22:18
Takie coś znalazłem dzisiaj na masce przy myciu auta. Przyznaję, nie był myty od dawna z powodu częstych opadów deszczu. Kompletnie nie znam się na blacharce, ale jak dla mnie jest to po prostu łuszczący się, odpadający lakier. Są 3 takie miejsca na masce auta w bliskiej odległości. Auto wyprodukowane w maju 2018 roku, Tipo SW 95KM.
Żadnych szczególnych incydentów nie było, kamieni w trasie też nie kojarzę ani nic żebym mógł uzasadnić typowe uszkodzenie mechaniczne.
Wada fabryczna i zgłaszać to na gwarancję? Czy mam w okolicy ptaki zostawiające radioaktywne kupy i to jest wyżarty lakier? No ale żeby aż tak wyżarło?! 38680386813868238683
Mam białe tipo hb z 2017, po obu stronach maski, mam to samo ale bardzo małe, to są jakby kółeczka o średnicy ok. 5-6mm, coś jakby kropelkę płynu przymalowano i teraz to schodzi. Zapewniam, że nie było w tych miejscach żadnych ptasich kup.
mechanizator9
10-08-2020, 22:50
Firemanek w twoim przypadku to może być żywica z drzew.
Też stawiam na żywicę. Jest równie upierdliwa jak gówienka ptaszków... benzynką ją usuwam...
Do czyszczenia różnego rodzaju syfu z lakieru polecam Terpentynę, z innymi środkami bym uważał ze względu na te lakiery eko.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Mam białe tipo hb z 2017, po obu stronach maski, mam to samo ale bardzo małe, to są jakby kółeczka o średnicy ok. 5-6mm, coś jakby kropelkę płynu przymalowano i teraz to schodzi. Zapewniam, że nie było w tych miejscach żadnych ptasich kup.
Na białym tak nie widać pewnie, bo podkład też jest jasny.
firemanek
11-08-2020, 21:28
Firemanek w twoim przypadku to może być żywica z drzew.
Ale, że co, żywica strawiła fragmenty lakieru do gołej blachy?, postaram się zrobić zdjęcie w najbliższym czasie, to zobaczycie w czym rzecz.
Ja mam to samo cały samochód, dach, drzwi, maska - zgłosiłem się do serwisu - odpowiedz ptasia kupa.
Sprawy nie odpuszczę.
Mamy kilka samochodów i nawet 20 lenie ale takich jaj nie było. Obecnie wstyd mi jest jechać tym samochodem gdziekolwiek wygląda jak po wojnie.
Zdjęcia dorzucę w kolejnym poście.
Pod dużym powiększeniem będzie widać czy są wżery w lakierze i jak postępuje jego erozja... będzie potwierdzenie czy to od kupy... im nowsze auto tym bardziej podatne na takie uszkodzenia przez kupę, zwłaszcza jak użytkownik nie usuwa tego na bieżąco a dopiero po kilku dniach, zwłaszcza na słońcu...
Mam nadzieję że Pan żartuje, bo z słów które słyszę to samochód może być użytkowany tylko w warunkach laboratoryjnych i nie może być narażany na żadne czynniki zewnętrzne jak np kupa, a tym bardziej słońce. A jeśli przypadkiem coś nasra nam na samochód to musimy stać ze ściereczką i wszystko od razu wycierać. Coś mi tu Pachnie wadą fabryczną, którą Fiat próbuje zatuszować. W moim przypadku żadnej kupy nie było.
Podjedz z tym do jakiegoś niezależnego lakiernika z dobrą opinia i zapytaj o możliwe przyczyny i prawidłowy sposób usunięcia tego. Bedziesz bogatszy w wiedzę przy kolejnej wizycie w ASO...
Mam nadzieję że Pan żartuje, bo z słów które słyszę to samochód może być użytkowany tylko w warunkach laboratoryjnych i nie może być narażany na żadne czynniki zewnętrzne jak np kupa, a tym bardziej słońce. A jeśli przypadkiem coś nasra nam na samochód to musimy stać ze ściereczką i wszystko od razu wycierać. Coś mi tu Pachnie wadą fabryczną, którą Fiat próbuje zatuszować. W moim przypadku żadnej kupy nie było.
No niestety drogi kolego- w dobie ekologii dzisiejszych czasów lakiery stosowane do malowania samochodów są słabe bo są to lakiery wodne- wodnorozpuszczalne. A to powoduje że czynniki atmosferyczne bardzo je niszczą. A musisz wiedzieć że gówno ptaka jest jedną z najsilniejszych substancji żrących i nie tylko lakiery samochodowe. Więc może to cię śmieszy że należy je wycierać z karoserii na bieżąco ale taka jest prawda. Nie zetrzesz to gówno w połączeniu z ostrym słońcem działa na lakiery jak kwas...
Takie mamy teraz czasy.
No niestety drogi kolego- w dobie ekologii dzisiejszych czasów lakiery stosowane do malowania samochodów są słabe bo są to lakiery wodne- wodnorozpuszczalne. A to powoduje że czynniki atmosferyczne bardzo je niszczą. A musisz wiedzieć że gówno ptaka jest jedną z najsilniejszych substancji żrących i nie tylko lakiery samochodowe. Więc może to cię śmieszy że należy je wycierać z karoserii na bieżąco ale taka jest prawda. Nie zetrzesz to gówno w połączeniu z ostrym słońcem działa na lakiery jak kwas...
Takie mamy teraz czasy.
Czyli malują samochody plakatówkami.
Wstępnie umówiony jestem z rzeczoznawcą i prawnikiem. Samochód za 60 tyś i mam nim nie jeździć, bez sensu.
To proszę mi wytłumaczyć dlaczego skoda którą mam również od zeszłego roku, nie ma tych problemów a jest używana bardziej jako roboczy samochód.
Czyli malują samochody plakatówkami.
Wstępnie umówiony jestem z rzeczoznawcą i prawnikiem. Samochód za 60 tyś i mam nim nie jeździć, bez sensu.
To proszę mi wytłumaczyć dlaczego skoda którą mam również od zeszłego roku, nie ma tych problemów a jest używana bardziej jako roboczy samochód.
Pokaż zdjęcia tych uszkodzeń. Jeśli rzeczywiście jest tak jak mówisz to pozostaje rzeczoznawca i prawnik pewnie.
I jeszcze trybunał w Strasburgu :-). Ptasie gówno zeżre każdy lakier, rozpuszczalnikowy również, kwestia co zeżarł wcześniej ptak itp. W jednym starym aucie miałem wyżarte do podkładu. A lakiery wodne są stosowane powszechnie od kilkunastu lat więc nie jest to domena Tipo. Wymusiła to jedna z dyrektyw dotycząca LZO. Sprawa z góry skazana na przegranie (nie złazi to płatami nie widać wady lakierniczej, udowodnij że nic tam nie wylałeś itp.) a koszty tuczenia prawników itp. niewspółmierne do pomalowania, naklejenia folii itp.
Myslicie że prawnik za 300 zł (tyle kosztuje +/- malowanie)będzie Wam prowadził sprawę ;-)
38837388383883938840388413884238843
Kilka fotek na początek.
Krzycholu
03-09-2020, 21:24
Nie wygląda mi to na ptasie kupy .
Prędzej Turas jadł kebaba na przerwie na tym aucie. przed lakiernia....🙂🤣
Na kupy nie wygląda bardziej na coś z jakiegoś komina itp. A turas raczej nic tam nie jadł bo to nie afryka że coś się patykiem na klepisku w stodole struga tylko zakład z normami jak każdy inny "zachodni". Zwróćcie uwagę że niewiele jest w tipo problemów związanych z montażem. Dają dupy przeważnie poddostawcy. Choć kto wie teraz sledzę temat lamp na jednym forum i w vagu zdarzają się zasyfione reflektory od nowości z paluchami odciśniętymi na soczewkach włącznie. Ale to tez poddostawca. Automotive lighting. Tak ten sam co do tipo ;-)
bartusssp
03-09-2020, 21:57
38837388383883938840388413884238843
Kilka fotek na początek.
Masakra, niezłe gówno, ale miałeś pecha trafić taki egzemplarz. Współczuje nowe auto do malowania. Dramat z tą ich jakością. Ja jeżdżę służbową skodą 7 lat osraną, ubłoconą, myje raz na 3 miesiące i takich kwiatkow nie ma. To może być od ptasich kup, ale co to za podkład, że lakier odłazi płatami.
A może ktoś ci oblał czymś auto po złości? Np. płynem hamulcowym...
Praktycznie pod każdą kropką co widzicie jakiegokolwiek brudu lakier albo pęka albo odłazi i ciągle pojawiają się nowe. Mam wrażenie jakby spod lakieru wychodziła brązowa substancja jak zaczyna pękać i się łuszczyc. A wszyscy mi wmawiają że to ptasie kupy.
A może ktoś ci oblał czymś auto po złości? Np. płynem hamulcowym...
Na zdjęciach też wydaje mi się że jakby auto czymś oblane. Ale kiedyś widziałem jak stary mauszek wyjeżdżał z myjni bezdotykowej po ostrym myciu pianą i "ichnimi" środkami myjącymi. Załamka. lakier wypłowiał, miejscami się odbarwił, katastrofa była. Niczym nie szło tego naprawić -wyprowadzić do stanu z przedm\ mycia. Nawet właściciel myjni się przejął tematem i zaczął używać do usunięcia skutków mycia swoich najlepszych past. Nic nie pomogło.
Jedyny ratunek to było przemalowanie autka...
giannini
04-09-2020, 20:59
Remosol i złośliwy sąsiad.
Panowie u mnie problem wygląda podobnie (zdjęcia w pierwszym poście) a raczej wątpię żeby sąsiad mi coś wylał złośliwie na maskę. Jakichś szczególnych ptasich kup też nie kojarzę w tym miejscu, no ale nie jestem w stanie zagwarantować że takowych tam nigdy nie było. Od 2 tygodni wożę już w aucie atomizer ze zwykłą wodą i chusteczki higieniczne - jak ostatnio pojawiła się kupa to od razu namoczyłem i starłem delikatnie na mokro.
Na razie czekam na odpowiedź z salonu, ale nadziei sobie wielkich nie robię. Później spróbuję zgłosić to na rękojmię i zrobić jakieś obniżenie ceny towaru, zobaczymy co z tego tematu wyniknie.
Muszę też w międzyczasie pojechać do jednego-dwóch lakierników pogadać co z tym fantem zrobić, czy na razie temat olać i obserwować czy też szykować się na malowanie. O ile u mnie problem ograniczy się do maski samochodu to pół biedy, gorzej jeśli takie fanty zaczną się pojawiać na innych elementach.
Czy byłeś Fiacie z tymi plamami ? czy udało ci się to naprawić w ramach np gwarancji ?
odpowiedz proszę , bo nie wiem -czy udałoby mi się wykorzystać gwarancję na wady lakiernicze ..
ja zauważyłam na dachu jedną plamę - niestety wyżartą do białego . Nie muszę wiedzieć czy to od odchodów ptasich , ale po tych tu wpisach załamujące jest to
że tak szybko i tak łatwo niszczyłby się lakier ;-(
patrycja142000
26-11-2023, 18:49
Witam mam taki sam problem z lakierem na fiacie Tipo jak u pana rocznik 2019 i zgłosiłam do reklamacji- odpowiedź negatywna zwalona na nieprawidłowe detergenty używane do mycia co nie jest prawdą. Żeby było śmieszniej ...to brat ma Tipo z 2018 i parkowany na podwórku a mój garażowany i u niego tego nie ma więc nie mogę czytać tych idiotyczmych opini na temat kup. Bardzo proszę o wiadomość czy udało się panu i w jaki sposób załatwić problem. Gdzie się udać?
tedybear
28-11-2023, 02:25
Niestety to efekt kupy... auta nie myje ze często ale mam w schowku paczkę mokrych chusteczek i kupy wycieram na bieżąco jak tylko jakaś zauważę... potem auto ma czyste plamy i wyglada to słabo ale nie pali lakieru i tylko motywuje by szybciej całego umyć..
ja dokładnie to samo - w schowku pasażera mokre chusteczki. Spełniają dwa zadania - zawsze można sobie mordkę po hotdogu ze stacji wytrzeć i wycieram nimi kupy ptaków. A czystą plamą na tle uwalonej reszty się nie przejmuję.
Z tego co mi się wydaje to TIPO miał gwarancję na powłoki lakiernicze pod warunkiem, że co roku były robione także przeglądy powłoki lakierniczej. Nazywa się to "Przegląd nadwozia po wykonaniu okresowego przeglądu technicznego". Ja robię co roku.
Właśnie sprawdziłem. Nasz TIPek ma 8 lat gwarancji na powłokę lakierniczą bo nawet w karcie gwarancyjnej jest 8 miejsc na wpisanie przeglądu nadwozia.
Do js1809
to widzę, że mało wiesz o tych lakierach. Lakier na Twoim aucie rysuje się od samego patrzenia, a co dopiero od mycia gdziekolwiek. Zakładam, że nawet mycie na dwa wiadra z separatorami i używanie najbardziej delikatnej szmatki spowoduje, że lakier i tak będzie porysowany i w słońcu będziesz widział zakola jakie wykonywałeś podczas mycia.
Spróbuj umyć zegary przy kierownicy. One rysują się od samego ruchu powietrza w aucie... :)
Używanie chusteczki w dwóch celach (po hot dogu i po kupie) może być niebezpieczne.
Zwłaszcza jak używasz jednej i pomylisz kolejność ;-)
patrycja142000
28-11-2023, 09:26
Niestety też myślałam, że tak jest. W serwisie gdy pojechałam z tymi plamami powiedzieli mi, że nie uznają bo 8 lat jest na rdzewienie nadwozia, a na lakier jest 3 lata (skończyło się w tamtym roku). Plamy zaczęły wychodzić wiosną i na początku myślałam, że to ptasie kupy. Na ten moment lakier łuszczy się już na każdym elemencie auta i wiem, żę w tych miejscach kup nie było, bo od wiosny byłam już uczulona jak zobaczyłam pierwszą plamę. Całe auto jest do lakierowania. Najgorzej dach (plama wielkości dłoni) oraz bagażnik (na nim nie ma jeszcze aż tyle, ale pojawiają się już czarne kropki i struktura zrobiła się chropowata, a tak było przed odpadnięciem lakieru na dachu więc za niedługo też odpadnie).
4335943360433614336243363
Mi to raczej wygląda na ochlapanie auta jakimś żrącym środkiem chemicznym. Coś jakby kwas.
A próby wypastowania auta woskiem nic nie dałyby? Może by na początek takiego sposobu spróbować...?
Mam ten sam typ auta i ten sam kolor, ale takich cudów na lakierze nie mam. Auto czasami woskowane i myte na myjce bezdotykowej...
krowka1978
29-11-2023, 08:54
Nasz TIPek ma 8 lat gwarancji na powłokę lakierniczą bo nawet w karcie gwarancyjnej jest 8 miejsc na wpisanie przeglądu nadwozia.
To jest miejsce na wpisanie wad i czy naprawiono, a nie przeglądu nadwozia. Przegląd nadwozia jest ściśle związany z przeglądem technicznym, dodatkowe wpisy nie są potrzebne:!: Inaczej, bez przeglądu mechanicznego nie ma przeglądu nadwozia.
Co więcej nie masz 8 lat na lakier, tylko 3, które dawno minęły, a to 8 lat możesz wykorzystać, jak dziura na przelot wylezie (cytując - na perforację nadwozia) :lol: Czytajcie warunki gwarancji, żeby potem bajek na forum nie pisać.
tedybear
29-11-2023, 11:49
Krówka rzeczywiście masz rację, bo przeczytałem warunki gwarancji. Jednakże jestem pewny, że przy zakupie mówiono mi, że mam 8 lat gwarancji na lakier. A tutaj jest 8 lat ale na perforację.
Jednakże dodam, że auta zamówione po 12 lipca 2021 mają na lakier 24 miesięczną gwarancję.
krowka1978
29-11-2023, 12:08
Jednakże jestem pewny, że przy zakupie mówiono mi, że mam 8 lat gwarancji na lakier. A tutaj jest 8 lat ale na perforację.
Czego oni przy zakupie nie powiedzą, dlatego trzeba czytać papier, a nie przyjmować ich słowotok, żeby potem zdziwienia nie było ;-)
Rafal_Sz
29-11-2023, 13:25
Ekologiczna kupa spadła na ekologiczny lakier. Dzięki temu, jak się na to patrzy, można się zaciągnąć mocno nieekologicznym powietrzem i powiedzieć "k*rwa, co za czasy"...
Czasy są takie że w lakierach teraz będzie więcej wody niż lakieru. I auto ma ładnie wyglądać przy zakupie. A co potem klient zobaczy na aucie, to już nikogo interesować nie będzie. Zawsze za stan wyglądu będzie odpowiedzialny klient- właściciel. Najlepiej: nie jeździć, nie brudzić auta nie dotykać, nawet zbyt długo na nie nie patrzeć, coby mu nie zaszkodziło....
Takie czasy nastały.....
patrycja142000
29-11-2023, 15:13
My na razie nie próbujemy z tym coś robić, ponieważ na podwórku stoją 2 Fiat tipo (moje i brata) na jednym nic się nie dzieje na drugim tak. Uważamy, że jest to źle wykonana powłoka lakiernicza. Szczególnie, że to auto, na którym nic się nie dzieje jest starsze i niegarażowane. Jeśli chodzi o kupy bądź ochlapanie czymś to nie wiem jakim cudem skoro moje auto jest garażowane, a w ciągu dnia stoi pod moją firmą i widzę je z okna. Niestety nie uważam, aby to wynikało ze złego dbania o auto skoro mamy takie dwa. Myte też są tym samym. Jedyna róznica to rocznik i kolor (a także to że brat niegarażuje).
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.