placuszek
25-09-2019, 08:46
Cześć.
Założyłem nowy temat żeby się w 3 różnych nie rozpisywać i nie siać zbyt dużo zamętu.
Oddałem dziś rano Fiata (1.9 150 161 km, przebieg 211 tyś rocznik 2009) do mechanika z zamiarem wymiany paska osprzętu i wszystkiego co się z tym wiąże, po 30 minutach już dostałem informację:
- do wymiany pasek, koło pasowe na wale korbowym, wszystkie rolki oraz napinacz ( kazałem kupić dobre części i wymieniać )
Przy okazji dał mi od razu info że:
- że turbina "rzyga" olejem i wszystko dookoła niej jest uwalone - zalecił wymianę lub regenerację - pytanie moje do was czy naprawiać wymieniać od razu czy czekać aż walnie mi w trakcie jazdy, dodam że ubytki oleju mieszczą się w zakresie 1L na 15 tyś km. Ewentualnie czy kupować nową oryginalną czy bawić się w regenerację(chyba bym się bał po przeczytaniu tematu o turbinie, że dostanę zrobioną na "odpierdol") dodam że obecna turbina pompuje dobrze, nie mam zastrzeżeń do jej pracy chociaż ma tendencję do gwizdania.
- że cieknie przekładnia kierownicza z prawej strony i tutaj ponoć można ze spokojem wymienić na regenerowaną - pytanie czy dużo roboty z jej wyjęciem i montażem?
Z góry dzięki za wasze opinie:)
P.S. Dodam, że jak naprawiam to chcę mieć naprawione tak żeby służyło przed następne kilka lat czasem ponosząc wyższe koszty :)
Założyłem nowy temat żeby się w 3 różnych nie rozpisywać i nie siać zbyt dużo zamętu.
Oddałem dziś rano Fiata (1.9 150 161 km, przebieg 211 tyś rocznik 2009) do mechanika z zamiarem wymiany paska osprzętu i wszystkiego co się z tym wiąże, po 30 minutach już dostałem informację:
- do wymiany pasek, koło pasowe na wale korbowym, wszystkie rolki oraz napinacz ( kazałem kupić dobre części i wymieniać )
Przy okazji dał mi od razu info że:
- że turbina "rzyga" olejem i wszystko dookoła niej jest uwalone - zalecił wymianę lub regenerację - pytanie moje do was czy naprawiać wymieniać od razu czy czekać aż walnie mi w trakcie jazdy, dodam że ubytki oleju mieszczą się w zakresie 1L na 15 tyś km. Ewentualnie czy kupować nową oryginalną czy bawić się w regenerację(chyba bym się bał po przeczytaniu tematu o turbinie, że dostanę zrobioną na "odpierdol") dodam że obecna turbina pompuje dobrze, nie mam zastrzeżeń do jej pracy chociaż ma tendencję do gwizdania.
- że cieknie przekładnia kierownicza z prawej strony i tutaj ponoć można ze spokojem wymienić na regenerowaną - pytanie czy dużo roboty z jej wyjęciem i montażem?
Z góry dzięki za wasze opinie:)
P.S. Dodam, że jak naprawiam to chcę mieć naprawione tak żeby służyło przed następne kilka lat czasem ponosząc wyższe koszty :)