PDA

Zobacz pełną wersję : [Rozwiązane]tabliczka znamionowa



chrabol
22-07-2019, 22:38
Koledzy, dzisiaj robiłem przegląd rejestracyjny po 3 latach użytkowania samochodu i niestety Tipek go nie przeszedł, bo... brakuje naklejki znamionowej na słupku z lewej strony. Prawdopodobnie zniknęła podczas naprawy blacharsko-lakierniczej (m.in. wymiana drzwi) w początkach 2017 roku, ale dotychczas nikt jej nie potrzebował, a ja nawet nie zwracałem na nią uwagi wtedy, kiedy jeszcze była. W tzw. międzyczasie miałem 3 kolejne naprawy, za każdym razem samochód oglądał rzeczoznawca i fotografował, 3 przeglądy w ASO, 3 razy przedłużałem ubezpieczenia, w tym raz w ASO, kupowałem też przedłużoną gwarancję, a nikt mi na to nie zwrócił uwagi.

Dzisiaj już było za późno i w ASO, w którym w 2017 roku robiłem naprawę byli tylko handlowcy, ale jutro rano zrobię tam rozpierduchę. Mam 14 dni na uzupełnienie tabliczki, ale gorzej, że mam czasowy dowód ze względu na przerejestrowywanie auta z leasingu - ważny do 03.08.2019, a bez badania technicznego nowego dowodu mi nie wydadzą w wydziale komunikacji. Po prostu bajka. Czy ktoś z Was przerabiał taki temat?

Przy okazji przeglądu wyszło, że tylne hamulce są trochę za słabe , ale ponoć nie ma tragedii.

JackTheNight
22-07-2019, 22:51
Ale po co zdejmować naklejkę ze słupka podczas wymiany drzwi ? Nie kumam.
Chyba że słupek miał też uszkodzenia i zdjęli aby naprawić i polakierować. Może gdzieś ci włożyli do bagażnika tą naklejkę. Może wsuneli obok koła zapasowego i zsuneła się naklejka pod koło, sprawdź dokładnie bagażnik, może gdzieś ją tam znajdziesz.

krowka1978
22-07-2019, 22:51
Na tej naklejce nic ciekawego nie ma dla diagnosty. Diagnostę ma interesować VIN na podłodze pod wykładziną. Jaja sobie ktoś robi. W moim przypadku diagnosta dowalił się biksenonów i braku spryskiwaczy, na naklejkę nawet nie spojrzał, za to na VIN na podłodze tak.

chrabol
22-07-2019, 23:36
Ale po co zdejmować naklejkę ze słupka podczas wymiany drzwi ?

Nie mam w domu ostatecznego zakresu prac, ale patrze na maila i już w pierwotnym kosztorysie rzeczoznawcy była pozycja "słupek środkowy", a potem lakierowanie tej części. Miałem jeszcze jedną szkodę z tej strony, gdzie był wymieniany próg po raz drugi i też ściągali do tego drzwi. Może wtedy to zniknęło. Przeraża mnie niekompetencja, zwłaszcza przy tych kosztach napraw. Moje tipo kosztowało już ubezpieczycieli chyba ze 40 tys.

Zaraz polecę sprawdzić, czy rzeczywiście nie wrzucili do koła zapasowego.

A w ogóle przeraziłem się po odbiorze z ostatniej naprawy, jak obejrzałem dokładnie auto. To znaczy przód zrobili chyba dobrze (na moje oko), ale po raz pierwszy od dłuższego czasu przyjrzałem się paru elementom i widzę teraz, ile mam parkingowych wgniotek i różnych drobnych ubytków lakieru, plus jedną większą - na tym wywinięciu blachy na błotnik praktycznie nie ma lakieru, goła blacha. Trzeba pomyśleć o chlapaczach. Po drugiej stronie, gdzie lakier jest oryginalny, nie ma problemu, czyli to chyba jednak ASO ujowo pomalowało przy wymianie progu. Teraz z kolei gość pokazał mi, że po stronie pasażera mam z przodu złamany próg. A dam sobie głowę uciąć, że tak wyglądało to od początku, co by znaczyło, że jeszcze u dealera uszkodzili.

JackTheNight
23-07-2019, 00:01
i znalazła się ?

chrabol
23-07-2019, 00:26
i znalazła się ?

Niestety, nie. Obczaiłem już przepisy. Wydanie duplikatu tabliczki znamionowej wymaga (w tych okolicznościach) opinii rzeczoznawcy, dowodu, że została utracona w wyniku naprawy, wykazania prawa własności, opłaty 10 zł. Na podstawie decyzji wydziału komunikacji tabliczkę wydaje i nakleja stacja kontroli pojazdów. Tyle na ten temat mówią przepisy, a jak jest w rzeczywistości, dowiem się jutro. Z rozmowy z serwisem wynikało, że można to zamówić od producenta. Wszak to zwykła naklejka.

jacek2
23-07-2019, 08:11
Zmień stację kontroli pojazdów. To jakiś pomysł z dupy aby czepiać się naklejki na słupku drzwi. Ważny jest Vin na szybie i pod fotelem. Dla ciekawości podjechał bym, na inną stację i zagrał "głupa" czy gość zrobi mi przegląd czy nie. Załorze się że na słupek nawet nie zwróci uwagi. Jeśli przegląd się uda to najwyżej będziesz stówę w plecy.....

chrabol
23-07-2019, 16:35
To jakiś pomysł z dupy aby czepiać się naklejki na słupku drzwi

Może i z d..., ale tak mówi rozporządzenie ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU, BUDOWNICTWA I GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 26 czerwca 2012 r. w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach:
par. 5 ust. 6. "W przypadku stwierdzenia niezgodności numeru VIN albo numeru nadwozia, podwozia lub ramy umieszczonych w pojeździe oraz na tabliczce znamionowej pojazdu z danymi zawartymi w dokumencie, o którym mowa w § 2 ust. 1 pkt 1 lit. a, uprawniony diagnosta wydaje zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu z wynikiem negatywnym, wpisuje tę niezgodność do zaświadczenia o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu i do rejestru". Podjechanie do innej stacji niczego nie da, bo wszystko jest w CEPiKu. Musiałbym mieć takiego diagnostę, który by tak patrzył, że tę naklejkę jednak by zauważył.

giannini
23-07-2019, 21:10
Jedź do najbliższego ASO, albo najlepiej do tego, które robiło naprawę i zamów sobie fabryczną naklejkę/tabliczkę. Niestety chwilę się czeka bo musi przyjść z fabryki, ale nie ma z tym żadnego problemu.

chrabol
24-07-2019, 01:29
Jedź do najbliższego ASO, albo najlepiej do tego, które robiło naprawę i zamów sobie fabryczną naklejkę/tabliczkę. Niestety chwilę się czeka bo musi przyjść z fabryki, ale nie ma z tym żadnego problemu.

Byłem, a jakże, w dziale szkód tego ASO, gdzie zostawiałem wówczas samochód. Ponoć da się zamówić, ale może to zrobić tylko kierownik działu części, który wraca z urlopu w poniedziałek. A w ogóle to naprawę faktycznie robili w innym ASO tej sieci i można tam pytać (nikt nie wpadł na to, żeby zadzwonić). Więc zadzwoniłem tam ja i kierownik działu części powiedział, że tego się nie da zamówić. Zadzwoniłem więc do działu szkód i prośbą i groźbą uzyskałem zapewnienie, że do jutra się dowie, co z tym można zrobić. Paranoja.

Jaxon
24-07-2019, 10:43
Kolego chrabol życzę Ci powodzenia !!! Czytając Twoja historię to przez chwilę pomyślałem że to fajna książka sensacyjna . Niestety ale to prawda która może spotkać każdego z nas. Trzymam kciuki i oby już ominęły Cię kłopoty z tipkiem ;-) :dlon:

chrabol
29-07-2019, 17:47
No więc tak, Koledzy. Pomimo braku realnej pomocy ze strony ASO i niekompetencji rzeczoznawców samochodowych, których prosiłem o pomoc (przepisy wymagają opinii rzeczoznawcy, chciałem takową uzyskać), udało się ogarnąć temat. Legalnie i do tego niewielkim kosztem. Procedura jest taka:

1) z zaświadczeniem od diagnosty o negatywnym wyniku badania i dowodem uiszczenia opłaty skarbowej 10 zł za wydanie zastępczej tabliczki znamionowej, kierujemy się do wydziału komunikacji, wypełniamy wniosek, zaznaczając, że chcemy zastępczą tabliczkę w związku z jej utratą lub zniszczeniem;
2) od ręki dostajemy decyzję kierującą na wykonanie i umieszczenie tabliczki znamionowej zastępczej;
3) z tą decyzją idziemy do OKRĘGOWEJ Stacji Kontroli Pojazdów (warto wcześniej zadzwonić, czy robią naklejki, czy tylko tabliczki metalowe na nity);
4) płacimy 36 zł za zastępczą tabliczkę (naklejkę) znamionową + 1 zł za wpis do CEPiK,
5) w OSKP robią nam tabliczkę (naklejkę) od ręki i montują (naklejają), wydają zaświadczenie;
6) robimy już na spokojnie uzupełniające badanie w stacji diagnostycznej, która wydała wcześniej negatywny wynik (jeśli zmieścimy się w 14 dniach od pierwszego badania) - koszt 20 zł + 1 zł za wpis w CEPiK albo robimy badanie od nowa (jeśli w innej stacji diagnostycznej lub po upływie 14 dni) - koszt 98 zł + 1 zł za wpis do CEPiK

Koszt całej imprezy związanej z wydaniem i umieszczeniem LEGALNIE tabliczki zastępczej to 47 zł, czyli mniej niż za "zamienniki" ze znanego portalu aukcyjnego. Uważam, że rozwiązania w stylu "diagnosta przymknie oko albo coś się wymyśli (to "coś", to pewnie naklejka z A.....o - przyp. mój)", to rozwiązania nieakceptowalne i nie chodzi mi tu tylko o naruszenie prawa i potencjalne (znikome skądinąd) ryzyko związane z korzystaniem z takich rozwiązań, ale głównie o to, że robienie takiego druciarstwa we w miarę nowym i sprawnym aucie to skrajne cebulactwo.

Najbardziej w tej całej sprawie przeraża niekompetencja ludzi z ASO, który po tygodniu ustalania i dopytywania potrafią tylko stwierdzić, że nie da się zamówić naklejki, Fiat im nie wyrabia, radź se Pan sam i proś albo korzystaj z ww. cebulackich rozwiązań. Malowanie i naprawa słupków w ASO idzie pewnie w setki sztuk rocznie, więc jeśli nie są w stanie odkleić i nakleić naklejki ponownie, to mogliby się chociaż douczyć udzielać informacji, jak to normalnie, legalnie załatwić. Albo zaproponować dodatkową usługę doliczaną do kosztów naprawy (i tak ktoś od dealera ciągle chodzi do wydziału komunikacji).

Mam prośbę o zmianę nazwy wątku i dodanie słów "PROBLEM ROZWIĄZANY", na pewno komuś się przyda prędzej czy później.