Cześć, jakbym miał mało zmartwień podczas składania białego trupa tfu! kruka, to doszły jeszcze obawy o stan silnika. Nie był bym sobą gdybym nie zajrzał pod korek oleju podczas pracy silnika i muszę przyznać że zaskoczył mnie widok braku oleju w górnej części głowicy/obudowie wałków. Jestem przkonany że wałęk powinien być skąpany w oleju a tak nie jest. Kontrolka ciśnienia oleju gaśnie po odpaleniu ale jakoś mnie to nie przekonuje. Olej na bagneci wygląda na świerzy, poziom jest prawidłowy. Faktycznie na górze jest takie małę ciśnienie oleju że jest utrzymywany tylko film olejowy czy powinienem się martwić i sprawdzać pompę? Samochód ma nalatane prawie 90tyś km ale no bez przesady żeby po przetarciu boku takie rzeczy się działy. Niestety nie mam manometru do oleju żeby samemu to sprawdzić a boję się podjechać nawet do najbliższego warsztatu żeby zrobić pomiar.

A czy tam nie ma przypadkiem pod deklem jakichś osłon blaszanych które osłaniają bryzgi aby po otwarciu korka ryja nie ochlapały? w wolnej chwili sprawdzę to u siebie. Bo to może być jakieś nowe odkrycie zagadki.

No właśnie nie ma żadnej blaszki, widać wałak.

Znajdę chwilkę to pobiegnę i sprawdzę u siebie....

Nie wiem jak to skomentować... Poddaję się... Sprzedajcie samochody i przesiądźcie się na rowerki, przynajmniej "ciśnieniem/ilością oleju" w komorze nad wałkiem nie będziecie się martwić :sciana:
Podpowiem: po otwarciu korka powinien wywalić gejzer olejowy na 10m :roll: Widać za mało problemów macie i musicie dbać o odpowiedni ich stan. Chciałbym widzieć ten olej wciągany wężem odmy do dolotu :food:

W mało którym silniku "powinien wywalić gejzer olejowy na 10m", niektóre mają blaszki przeciwbryzgowe, w jeszcze innych kanały olejowe wychodzą w innym miejscu niż jest korek, inne mają niskie ciśnienie oleju fabrycznie i zacierające się wałki :-] W kiektórych modelach czujniki oleju są właśnie na górze ponieważ to jest cenniejsza informacja niż na na wyjściu z pompy a przed filtrem oleju jak np w rodzinie Fire. Generalnie bardzo dużego cieśnienia pod porywą zaworów nie może być ponieważ na zimnym silniku jest zazwyczaj 4-5b przy 1500obr/min a potem spada do 1-1,5b przy 900obr na gorącym silniku ale olej powinien tam być. A jeśli chodzi o samą odmę to fiatowskich TwinCam-ach odma wychodzi z bloku i ma swego rodzaju zawór/ membrane, sam nie wiem jak to nazwać a wałki są porządnie skąpane w oleju. Z oplowskim Z28NET mimo że jest osłona antybryzgowa to i tak czasem coś wychlapie. W odmy w silnikach miewają zaworki i filtry aby nie chlapały olejem oraz skomplikowane/zawiłe kanały wyjściowe w samych pokrywach. Nie znam jeszcze tego silnika więc pytam bo nie widzę praktycznie wcale oleju na wałku.

Sprawdziłem: silnik zimny- po dopaleniu 0k 1200 obr/min, odkręcony korek, olej trochę wyłazi, lekko chlapie po ryju (właśnie tego doświadczyłem) ale skąpanego wałka to nie widziałem. Raczej się obraca i jest smarowany, ale się nie "kąpie" w oleju. Dla porównania w moim silniku który właśnie kończy równo 40 lat (fiat 2.0 dohc) olej nap...la po wałkach jak zwariowany. Tam jest dopiero smarowanie głowicy. To widać i słychać......

Po przetarciu boku samochodu masz podejrzenia że silnik się uszkodził? W starym 1.2 16v Fire jest podobnie, na wolnych obrotach olej minimalnie chlapie przez otwór korka wlewu oleju. I tak odkąd go mam czyli prawie 180kkm, raczej by się już pewnie zatarł albo zaciera się powoli:tongue

obawy mam bo kupiłem uszkodzony a nie wiem jak dbał lub nie poprzedni właściciel.

Pod pokrywą zaworów jedyne ciśnienie jakie może wystąpić, to z przedmuchu na pierścieniach przy zapchanej odmie - wówczas wyskakuje bagnet oleju. Łożyska wałka są smarowane pod ciśnieniem, krzywki olejem "latającym luzem" po górze.

coś tam chlapie ale to już nie jest to samo co w starych dobrych dohc/twincam). Zrobię płukankę i pożyjemy zobaczymy.

Zrobię płukankę i pożyjemy zobaczymy.

Zapytam delikatnie: po co płukanka? przecież to nie jest stary samochód z przebiegiem dużym.
To po co ta płukanka? Ona może czasami zrobić więcej złego niż dobrego.....

Zapytam delikatnie: po co płukanka? przecież to nie jest stary samochód z przebiegiem dużym.
To po co ta płukanka? Ona może czasami zrobić więcej złego niż dobrego.....
kto bogatemu zabroni :)

Gdyby nie było odpowiedniego smarowania to by się silnik już dawno zatarł przy takim przebiegu. Ale jak ktoś lubi robić z igły widły - to co tam. Można i ze dwie albo trzy płukanki profilaktycznie zrobić.

płukanka dlatego że obecnie wydłużono interwał olejowy z 10-15kkm do 30tyś, a jak ktoś jest ciekawy to niech sam sobie sprawdzi co ma w misce olejowej. Jak kupiłem rozjechane auto to chyba mnie stać wydać 100pln na olej i płukankę, to już nie są czasy że jak ktoś zalał syntetyk do dużego fiata to puściły wszystkie nagarowe uszczelnienia i silnik się rozciekł, układ olejowy ma być czysty. Nawiązukąc do wypowiedzi jacek2, silnik ma nalatane 90kkm a przynajmniej tyle wskazuje drogomierz, niejeden silnik skończył wcześniej żywot ;-)

Jeśli rzeczywiście interwał wymian oleju był co 30kkm to warto się bawić w płukanki,.

Nie znam nikogo kto by latał z interwałami 30 tyś km. Chyba że kupiłeś coś po flocie - to tak może być.

Nie znam nikogo kto by latał z interwałami 30 tyś km. Chyba że kupiłeś coś po flocie - to tak może być.

Ty nie znasz, ja też ale na pewno są takie osoby w użytkowaniu prywatnym. Później pisze w ogłoszeniu że auto serwisowane w ASO i nie kłamie o dziwo;-)