Witam , zabieram się do wymiany świec żarowych (któraś nie domaga ) efektem jest trudność w odpalaniu na pograniczu 10 stopni na dworze .
Mam pytanie głównie do osób mających styczność z tym silnikiem ponieważ świece są pod kolektorem z przodu za chłodnicą czy jest szansa na dotarcie bez zdejmowania chłodnicy ?
Jakie w tych modelach są trudności . Zastanawiam się nad dwiema opcjami pierwsza to rozebrać zalać olejem wloty świec i dopiero po tygodniu rozebrać znowu i dopiero próbować lub od razu zacząć próbę odkręcania niestety posiadam klucz dynamometryczny ale jak wiadomo na dokręcanie :( i te wartości 30 - 35 nm na zryw to jednak trzeba uważać czy ma ktoś patent ? w stylu odkręcanie na mały palec .

Pozdrawiam miłośników motoryzacji .

Udało się ! :)

Więcej strachu niż to warte , ale jedno co jest pewne to trzeba zdjąć chłodnicę lepiej razem z intercoolerem .Do odkręcania świec użyłem nasadki ''dynanometrycznej'' cyfrowej działa również na odkręcanie według moich świec od forda 35nm ma rwanie ustawiłem na 25 ale nie było potrzeby odkręciły się wszystkie choć dwie miały spieki na żarniku tak więc delikatnie trzeba było wyjmować .

Efekt 3 sztuki spalone a jedna grzała do ok 40 stopni .

Teraz nasuwa mi się pytanie czy można sprawdzić poprawność grzania na podstawie poboru prądu miernikiem cęgowym ? wcześniej nie miałem takiego pomysłu dlatego przeciągałem sprawę wymiany świec .Oczywiście każda świeca przed włożeniem sprawdzona tak więc czekam na mróz :)

Jak ma ktoś pytania chętnie odpowiem .

Witam. Pytanie mam ,czy bez demontażu chłodnicy da się wykręcić świecie? Nie wiem czy bez tego można odkręcić kolektor ,? Pzdr