bosik4
14-05-2019, 19:36
Po uruchomieniu auta na zimnym silniku dymi na niebiesko i silnik nierówno pracuje przez ok. 5-10 sekund. Odpalanie na ciepłym silniku bez zarzutów. Podczas jazdy silnik też nie dymi.
Dymi na zimnym odkąd kupiłem auto (2 miesiące).
Ostatnio zrobiłem:
- wymieniłem dpf na nowy
- wymieniłem początek wydechu z złączem elastycznym
Następnie mechanik zaślepił EGR i usunął klapy wirowe - po tym już nie dymił na zimnym i równo pracował.
Po dwóch tygodniach jazdy z małymi mikro szarpnięciami zaślepiłem całkiem EGR (blaszka) i już pięknie chodzi i nie ma tych szarpnięć przy ok. 2100obr/min. Niestety na drugi dzień wyskoczył check engine i na kompie wyszło, że coś nie tak z EGR (a miał być EGR wyłączony). Po raz drugi odwiedziłem mechanika i po podłączeniu kompa wgraniu oryginalnego softu z powrotem (chyba z jakimiś zmianami - wyłączony EGR) już nie ma problemu z check engine. Ale od tego momentu auto znów dymi na zimnym i nierówno pracuje do 10 sekund.
Ostatnio wyjąłem świece żarowe i sprawdziłem wszystkie na raz jak grzeją i wszystkie grzeją (jedna nowa jakby troszkę słabiej żarzy, ale działa). Myślałem jeszcze że może przewody ze sterownika grzania świec do świec nie łączą i je też sprawdziłem jeszcze i wszystkie są ok.
Zastanawia mnie, że sterownik bardzo krótko żarzy te świece (było chyba 10 stopni i grzał je jakoś 5 sekund może po czym przygasały już) czy to nie jest za krótko ? Myślałem, że świece są grzane jeszcze po odpaleniu silnika.
Czy ktoś ma jakiś pomysł, albo doświadczenia ?
Dymi na zimnym odkąd kupiłem auto (2 miesiące).
Ostatnio zrobiłem:
- wymieniłem dpf na nowy
- wymieniłem początek wydechu z złączem elastycznym
Następnie mechanik zaślepił EGR i usunął klapy wirowe - po tym już nie dymił na zimnym i równo pracował.
Po dwóch tygodniach jazdy z małymi mikro szarpnięciami zaślepiłem całkiem EGR (blaszka) i już pięknie chodzi i nie ma tych szarpnięć przy ok. 2100obr/min. Niestety na drugi dzień wyskoczył check engine i na kompie wyszło, że coś nie tak z EGR (a miał być EGR wyłączony). Po raz drugi odwiedziłem mechanika i po podłączeniu kompa wgraniu oryginalnego softu z powrotem (chyba z jakimiś zmianami - wyłączony EGR) już nie ma problemu z check engine. Ale od tego momentu auto znów dymi na zimnym i nierówno pracuje do 10 sekund.
Ostatnio wyjąłem świece żarowe i sprawdziłem wszystkie na raz jak grzeją i wszystkie grzeją (jedna nowa jakby troszkę słabiej żarzy, ale działa). Myślałem jeszcze że może przewody ze sterownika grzania świec do świec nie łączą i je też sprawdziłem jeszcze i wszystkie są ok.
Zastanawia mnie, że sterownik bardzo krótko żarzy te świece (było chyba 10 stopni i grzał je jakoś 5 sekund może po czym przygasały już) czy to nie jest za krótko ? Myślałem, że świece są grzane jeszcze po odpaleniu silnika.
Czy ktoś ma jakiś pomysł, albo doświadczenia ?