markr
21-04-2019, 07:59
Cześć
Sporo już informacji czytałem, ale może ktoś z doświadczenia podpowie.
Auto z 2004, silnik jak w temacie z lpg staga, auto zakupione kilka tygodni temu bez błędów.
Obecnie zaświeca się check, z błędem właśnie p0110 - czyli czujnik temperatury powietrza dolotowego.
Silnik po rozgrzaniu ma niskie i falujące obroty i na LPG i PB. Wahają się w granicach 650-750. Przy odpalaniu zimnego trzeba jakby 1 sekundę dłużej kręcić i trochę głośniej pracuje. Poza tym ok - przyspiesza nie szarpie :-)
Przed uruchomieniem silnika temperatura powietrza w dolocie była zbliżona do temperatury otoczenia 20 stopni do 25 w dolocie.
Błąd oczywiście udało się skasować.
Po uruchomieniu silnika wyświetlił się w pendingu ten sam błąd. A temperatura wskazana była stała i wynosiła 130 stopni C
Przy kolejnym uruchomieniu silnika temperatura na czujniku wciąż 130 stopni, jednak co kilka sekund wyświetlała nawet 160 stopni c
Na forum znalazłem jedynie wzmiankę o skrajnej temperaturze -30 jaką dawał uszkodzony czujnik, więc trochę inaczej niż w tym przypadku.
Czy odłączenie czujnika nie spowoduje jakiś problemów? I czy jego odłączenie powinno spowodować zmiany wskazań?
Jeśli nie czujnik, bo mam wrażenie że nie dawno był zmieniany to czy coś jeszcze sprawdzić czy bez wizyty u elektryka się nie skończy?
Jeśli chodzi o sam czujnik to rozumiem że nazywa się map sensor - bo do tego modelu nie widziałem oddzielnego czujnika do temperatury?
Sporo już informacji czytałem, ale może ktoś z doświadczenia podpowie.
Auto z 2004, silnik jak w temacie z lpg staga, auto zakupione kilka tygodni temu bez błędów.
Obecnie zaświeca się check, z błędem właśnie p0110 - czyli czujnik temperatury powietrza dolotowego.
Silnik po rozgrzaniu ma niskie i falujące obroty i na LPG i PB. Wahają się w granicach 650-750. Przy odpalaniu zimnego trzeba jakby 1 sekundę dłużej kręcić i trochę głośniej pracuje. Poza tym ok - przyspiesza nie szarpie :-)
Przed uruchomieniem silnika temperatura powietrza w dolocie była zbliżona do temperatury otoczenia 20 stopni do 25 w dolocie.
Błąd oczywiście udało się skasować.
Po uruchomieniu silnika wyświetlił się w pendingu ten sam błąd. A temperatura wskazana była stała i wynosiła 130 stopni C
Przy kolejnym uruchomieniu silnika temperatura na czujniku wciąż 130 stopni, jednak co kilka sekund wyświetlała nawet 160 stopni c
Na forum znalazłem jedynie wzmiankę o skrajnej temperaturze -30 jaką dawał uszkodzony czujnik, więc trochę inaczej niż w tym przypadku.
Czy odłączenie czujnika nie spowoduje jakiś problemów? I czy jego odłączenie powinno spowodować zmiany wskazań?
Jeśli nie czujnik, bo mam wrażenie że nie dawno był zmieniany to czy coś jeszcze sprawdzić czy bez wizyty u elektryka się nie skończy?
Jeśli chodzi o sam czujnik to rozumiem że nazywa się map sensor - bo do tego modelu nie widziałem oddzielnego czujnika do temperatury?