Witam wszystkich.
Narzeczona posiada Punto 2 2000r 1.2 8v.
Dziś rano podjechałem nim do pracy. Wszystko było ok aż czasu jak po pracy chciałem wrócić nim do domu. Auto nie odpaliło. Na desce rozdzielczej zapaliła się żółta kontrolka kluczyka z napisem code. Rozrusznik kręci jednak nie załącza się pompa paliwa. Po przekręceniu kluczyka słychać "pykanie" przekaźnika. Dokładnie to przekaźnik t9 pod maską.
W zeszłym roku również auto nie odpalało i został wymieniony komputer. Po tym zabiegu auto znów działało. Różnica pomiędzy tymi dwoma zdarzeniami to ten pykajacy przekaźnik - tego objawu wcześniej nie było.
W aucie dziś w nocy włączał się dąb alarm parę razy. Po dojechaniu do pracy alarm wyłączyłem kluczykiem pod maską ( przy syrenie) , po tym auto mogę zamknąć tylko z kluczyka bo centralny nie działa ale przynajmniej nie będzie wyć [emoji41]. Podpowie ktoś co się mogło stać? Czy może to ten ferelny alarm odłącza zasilanie immo? Czy może znów komputer padł?[emoji58] Już nie mam pomysłów. Tylko ten przekaźnik nie daje mi spokoju - wcześniej nie pykał.
Dzięki za pomoc!

Wysłane z mojego ONEPLUS A6010 przy użyciu Tapatalka

Jak Ci się załącza alarm to sprawdziłbym stan akumulatora. Miałem 2 takie przypadki w P2 FL że był problem z immo, raz wymieniłem akumulator mimo że stary jeszcze kręcił a po chyba roku od wymiany aku jak się znów problem pojawił to przeczyściłem styki i cewkę od immo która jest montowana na stacyjce. Problemu do tej pory nie ma a było to z 2 lata temu.

Okazało się że zgubił masę. Teraz wszystko ok

Wysłane z mojego ONEPLUS A6010 przy użyciu Tapatalka