Zobacz pełną wersję : Tipo 120KM '18 czy Guiletta 170KM '00
maxdredi
22-03-2019, 17:41
czesc!
Bardzo mi sie spodobal Fiat Tipo dzieki swojej prostocie i dobrych silnikach tjet 120KM idealnie nadajace sie pod LPG.
Zastanawiam sie nad hatchback lub SW 120KM z tempomatem i LPG 120KM. Moj budzet to 55tys zl wiec rozwazam takze opcje kupna fiata testowego lub ciutke uzywanego.
Auto chce kupic nowe, raz a dobrze-tak na ok 15-19 lat uzytkowania. Dosc juz mam kupowania 10 letnich aut w ktore trzeba mase pieniedzy ladowac by byly bezawaryjne. Dlatego chce miec tipo ale....
Moja siostra bedzie sprzedawala Alfa Romeo Giulietta rocznik 2010 1.4 170KM z dobrym wyposazeniem i REALNYM 70tys przebiegu. Bedzie chciala ok 35tys zl.
I tutaj sie zastanawiam czy to nie bedzie lepsza opcja?
Plusy:
- klasa premium (nowy kosztowal 100tys zl)
- lepsze wyposazenie (w sumie poza klima i tempomatem nic mi wiecej nie potrzeba wiec Tipo jest OK)
- mocny silnik
- lubi LPG
- maly przebieg
- tanszy od nowego Tipo o 20tys zl
- dobra bezawaryjnosc
- model wciaz produkowany przez fabryki alfa romeo (design wciaz aktualny)
Minusy:
- auto ma juz 9 lat wiec czeka go tylko nastepne 10 lat exploatacji zanim zgnije (Tipo bede uzywac 15 - 19 lat)
- mniejszy bagaznik (340l a tipo ma 440l) Kiedys bede mial rodzine wiec moze wieksze auto sie przydac
- ogolnie jest mniejszy w srodu od tipo
- silniki 1.4 170KM maja wadliwe klapy zaowru ktore rozlatuja sie przy 120tys km- nowy modul to koszt 4tys zl
- siostra ma auto czarne- brudzi sie i nagrzewa w upale
- drozsze ewentualne naprawy
I tutaj prosze o porade. Dugoterminowo oplaca sie bardziej kupic Fiata, ale Alfa kusi modelem premium i tanszym zakupem.
co o tym sadzicie?
Z gory dzieki za odpowiedzi!
bahamut24
22-03-2019, 18:07
Tipo bankowo nie wytrzyma 19 lat , chyba ze bedziesz malo krecic i lubisz ladowac hajs. To nie te czasy. Nowe auto to nowe, ciezko zdecydowac za ciebie.
Jak nie planujesz teraz rodziny to moze alfa byc lepszym zakupem, wyglad, moc robia swoje. Za zaoszczedzone pieniadze porobisz to co trzeba w alfie, moze korekte lakieru i starczy na klapy w razie czego. No i lawete, bo jak kazdy wie to naturalne srodowisko alfy ;)
krowka1978
22-03-2019, 18:19
Moja siostra bedzie sprzedawala Alfa Romeo Giulietta rocznik 2000 1.4 170KM
Na pewno 2000 rok:?: :tongue
kartonik
22-03-2019, 18:25
Na tak długi okres użytkowania, to ja bym Fiata odpuścił. Z tymi silnikami idealnymi do gazu, to chyba już jest nieaktualne, po wprowadzeniu normy E6.
Julietta ładne auto, jednak jak bierzesz pod uwagę, że nim będą podróżować więcej niż 2 osoby to jest w środku za ciasny.
15-19 lat? Podziwiam precyzję planowania :-). Ale brałbym nowe. Po fiacie można się spodziewać takiej samej długowieczności jak po alfiea bedzie dekade młodszy. te same graty w układzie napędowym, ta sama technologia(w tipo trochę drobiazgów poprawiono), inna wykończeniówka i charakter auta. Jak to mówią stare to są dobre wino albo skrzypce. Multiair komplikuje sytuacje - bo jak ten rocznik to aktywator przed zmianami wiec jest ryzyko że padnie i trzeba o ten silbik nieco bardziej dbać.
PUNTO1.4
22-03-2019, 18:52
Ja bym wybrał Tipo. Jest ładny ale bardziej podoba mi się Alfa. Pojemność bagażnika bardzo istotna sprawa. Różnie może być i za parę lat pojemność odegra kluczową rolę. Silnik będzie dobry. Jeżeli dużo będziesz jeździć. Patrząc na politykę Fiata i krojenia wszystkiego to za parę lat możesz mieć już sama gołą blachę i siedzenia.
maxdredi
22-03-2019, 19:02
poprawione. Alfa jest z 2010 roku.
No ciezka decyzja. W przyszlosci 15 letniej moze tez bedzie problem jazdy autem spalinowym w wiekszych miastach (W londynie za 2 tyg bedzie mozna wjechac dieslem od emisji spalin euro-6 a benzyna od euro-4 w gore, co praktycznie eliminuje kazde 10 letnie auto przed wjazdem do centrum). Alfa ma euro-5 a Tipo-6d.
bralbym tipo (idealnie byloby skonfigurowane pod siebie, chociaz kolor) z trzech powodow. 1-nowe to nowe, 2-wieksze, 3-giulietta w czarnym kolorze wyjatkowo mi nie lezy. mam porownanie, rodzice maja 2miesieczna czerwona giuliette. gdyby to bylby wybor miedzy nia a tipo to wiadomo - alfa. w przypadku czarnej alfy, ponad 9letniej - wybralbym tipo. tipo to jest rownie ladny samochod i z tym silnikiem rownie dobrze jezdzi
martwienie sie ze za 15 lat nie bedzie mozna wiechać do jakiegoś miasta autem spalinowym może rozwiązać jakś asteroida (ponoć jakaś jest na kursie kolizyjnym w 2029 r.). Biorąc to pod uwagę bier pan alfę-będzie miała 19 lat. Najwyżej z rok pojeździsz taksówką.
Za 55kpln Tipo SW 1.4tjet jeszcze jako tako wyposażony i nowy z 2018r? Za 60kpln są z wyprzedaży rocznika w kombi jak już to wersję Pop. Chcesz kupić "ciutke używane" ale nowe, wiem dla nie których auta do 5 lat od daty produkcji to sa nówki:smile: Też szukałem auta na parę lat i stwierdziłem ze wolę dołożyć i kupić w lepszej wersji wyposażenia. Tzn. ja w tej cenie kupiłem Tipo SW Lounge + pierdoły z 1.4tjet z 2017r z nalotem 16kkm i z instalacją BRC zakładaną u dealera. Auto od I właściciela. A na ogłoszenie polowałem od paru miesiecy:tongue
bartusssp
22-03-2019, 20:46
Zależy kto co woli. Jeżeli pewne po siostrze i nie zniszczone, to warto pomyśleć. 20 kafli zostaje w kieszeni, na inne przyjemności.
kartonik
22-03-2019, 20:57
20 kafli nie zostaje na przyjemności, tylko na naprawy Alfy :smile:
maro1500
22-03-2019, 21:01
Masz "motobakcyla", wiesz co to dobrze prowadzące sie auto? Alfa.
Alfa pewna i nie zapuszczona, do dobry wybór.
Chcesz sie tylko przemieszczać z punktu a do b? Fiat.
Nie wymagasz wiele od auta? Fiat
Ani w jedym ani w drugim przypadku na az tak dlugo bym nie planował bym eksploatacji, jak juz bedziesz "To" mial to moze w tedy tak.
Znam dobrze Giuliettę i jeśli z pewnych rąk to warto brać- tym bardziej, że Tipo brałbyś w golasie a Giulietta na pewno w przyzwoitej wersji.
170KM MA to już przecinak, jeździ dużo lepiej niż podstawowy T-Jet i mniej pali. O moduł nie musisz się martwić jeśli siostra dbała o serwis olejowy co roku a nie co 30 tys. jak w instrukcji.
Prowadzenie tego wozu to czysta przyjemność. To bardzo mało awaryjne wozy i dlatego tak dobrze trzymają wartość.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Gdybym miał taki dylemat jak autor tematu pół roku temu jak kupowałem swojego Tipo to brałbym Alfę. Nie żebym był niezadowolony z Tipo, bo auto jest niezłe i nie mam żadnych większych zastrzeżeń. Ale zadbana Alfa od członka rodziny z niewielkim przebiegiem - ryzyko wtopy jest niewielkie. No i jednak masz 20k w ręku i nie przejmujesz się aż tak spadkiem wartości jak przy aucie wziętym z salonu. Choć u mnie wybór padł też na Tipo SW ze względu na rodzinę i większą pojemność.
Użytkowania auta przez 15 lat bym nie planował, za duży odcinek czasu, poza tym jeden większy dzwon i będziesz się z nim żegnać. Może za 5 lat powiększy Ci się rodzina i będziesz vana potrzebować? Poza tym - dzisiaj nawet w aucie marki premium nie da się założyć użytkowania przez 10-15 lat, nie te czasy. Dzisiaj auta zmienia się częściej, już nawet nie ze względu na fanaberię i bogacące się społeczeństwo, ale ze względu na to że duża część aut nie wytrzymuje tylu lat w zadowalającej sprawności. Ja w poprzednim aucie zakładałem że pojeżdżę nim co najmniej do 2019-2020 i co? W zeszłym roku tak się zaczął psuć, że po władowaniu w niego 5-6k zł miałem go dosyć i poszedłem w stronę salonu Fiata.
Co do bogatszego wyposażenia Alfy - wiadomo, że człowiek szybko przyzwyczaja się do wygody. Ale zastanów się, które z tych udogodnień są Ci naprawdę potrzebne, a które to już będą w Twoim przypadku zwykłe bajery. Dla mnie obowiązkowo muszę mieć w aucie klimatyzację, 6 biegów, tempomat, podłokietnik i niezłe audio.
Podgrzewane fotele, dwustrefowa klima, tempomat adaptacyjny, czujniki parkowania, duże aluminiowe felgi - to są fajne rzeczy, ale umiem bez nich żyć i ich brak mi nie przeszkadza. Na Twoim miejscu zrobiłbym sobie właśnie taką listę - żeby nie płacić za coś, co nie jest Ci aż tak koniecznie niezbędne.
Może paradoksalnie Tipo skonfigurowane pod siebie bardziej spełni Twoje oczekiwania?
Jeszcze jeden argument - niejeden na Twoim miejscu mając "pod ręką" zadbaną Alfę od siostry nawet by się nie zastanawiał, tylko by brał od razu. Ja osobiście czekam na taką okazję z autem dla żony.
Poza tym obiema rękami podpisuję się pod tym postem:
Masz "motobakcyla", wiesz co to dobrze prowadzące sie auto? Alfa.
Alfa pewna i nie zapuszczona, do dobry wybór.
Chcesz sie tylko przemieszczać z punktu a do b? Fiat.
Nie wymagasz wiele od auta? Fiat
Ani w jedym ani w drugim przypadku na az tak dlugo bym nie planował bym eksploatacji, jak juz bedziesz "To" mial to moze w tedy tak.
A najlepiej się przejechać. Może się okazać że "dobrze prowadzące się auto" wytrząsa plomby z zębów itp. Nie każde auto na co dzień musi być sportowe i odwrotnie. W Giulietcie nie ma aż takich skrajności ale warto samemu sprawdzić. Na pewno będzie miała jedną zaletę - odmulony pedał gazu w trybie D
Tylko radzę się przejechać w kolejności:
1. Tipo
2. Alfa.
Zawsze najpierw "gorsze". Wprawdzie mała szansa że autor tematu nigdy nie jechał Alfą siostry, ale zawsze wsiadając najpierw do premium odczuwa się potem niesmak po przesiadce na coś przeciętnego. Wiem po sobie, że jeśli najpierw bym się*przejechał Alfą a potem Tipo to pewnie mógłbym mieć zaburzoną ocenę.
zawsze wsiadając najpierw do premium odczuwa się potem niesmak po przesiadce na coś przeciętnego.
Kiedyś Giulietta bardzo mi się podobała, ale jakiś czas temu wsiadłem sobie do niej w salonie, przy okazji przeglądu Tipka. To była jakaś podstawowa wersja. Wewnątrz dużo plastiku, podobnej jakości do tego w Tipo, niektóre elementy wprost identyczne (np. klamki) i do tego odczuwalnie mniej miejsca. Dla mnie to Giulietta jest dużym rozczarowaniem. Dopiero Giulia sprawia wyraźnie lepsze wrażenie, ale tu już zupełnie inna kategoria cenowa.
Giulietta ma dość komfortowe zawieszenie, nie ma co porównywać z Mito, chyba że jest sportowy zawias, wtedy na mieście może być średnio.
T-Jet także w normalnym trybie ma "ostrą" reakcje na gaz. Pamiętajmy, że Mito bazowało głównie na technologii Fiata i tylko zostało zestrojone przez Alfę. Giulietta to technologia Alfy z niektórymi podzespołami Fiata - a to różnica.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Akurat układ napędowy giulietty w wersji bazowej 120 KM jest przeszczepiony ze starszych bravo/gp. fakt że nowa płyta (zachodzę w głowę jak się opłacało wymyślić płytę tylko do jednego modelu) i tylny zawias.
To jedyna benzyna przeniesiona bezpośrednio z Fiata bez modyfikacji. Jako podstawowy silnik ma to sens. Gaz jest jednak inaczej zestrojony niż w Fiacie i do tego 3 tryby jazdy. Do tego totalnie inny układ kierowniczy i zmieniony zawias = radość z prowadzenia.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Trzy tryby jazdy w praktyce g... dają. D jest do jazdy tamte to zamulacze. Układ kierowniczy taki sam z innym softem który bym określił jako nerwowy a w trybie D po prostu niewygodny. 170 KM też się inaczej odpycha ale to kosztuje i jak kolega szuka lpg to chyba kasę trochę liczy. Lepsze fotele, fajniejsze zegary mimo ze wyswietlacz skromniejszy i ogólnie więcej stylu we wnętrzu. Nie jest to auto wygodniejsze ani praktyczniejsze ale nie każdy szuka dupnego bagażnika itp. No ale to alfa, mam sentyment jak wyjdzie nowa to akurat tipo sie zestarzeje...
krowka1978
26-03-2019, 08:37
Trzy tryby jazdy w praktyce g... dają.
Dla Ciebie dają to co napisałeś, u mnie jest całkiem inaczej - nie wyobrażam sobie mojego auta bez tego, a po okrojeniu to usunęli. Tak, potwierdzam, że są FIAT-y z przełącznikiem trybów jazdy.
MultiAir 140KM w trybie Sport jest praktycznie nie do jazdy po mieście, ale poza bajka, jednak trzeba pamiętać, że ESP zadziała z opóźnieniem, a i wspomaganie kierownicy z dużo mniejszą siłą, ale nie jest niewygodny. Tryb zmulony, czyli Auto, nadaje się do kapeluszniczej jazdy, a All Weather inaczej dozuje moc niż auto i ustawia większą czułość ESP.
Podsumowując. Jednemu się nie podoba, innemu wręcz przeciwnie.
nightingale79
26-03-2019, 10:14
Ja miałem podobny dylemat, bo znalazłem też w salonie Giuliettę, która cenowo mi pasowała. Natomiast dla mnie liczy się przestrzeń we wnętrzu i bagażnik - i na tym polu alfa przegrała z kretesem. Gdybym nie miał dzieci - to bym pewnie kupił Alfę. Ale dla rodziny 2 + 2 to jednak Tipo ma więcej zalet. Szczególnie bagażnik robi wrażenie w Tipo. Oglądałem różne samochody i w tej klasie nie bardzo jest konkurencja jeśli brać pod uwagę kufer. Poza tym Tipo do dość zgrabny kompakt i radzi sobie dobrze i w mieście i na trasie. Mi nic więcej nie potrzeba.
Natomiast taka używana Giulietta z pewnej ręki jest kusząca.
PUNTO1.4
26-03-2019, 10:28
Potwierdzam kolegi zdanie. Przestrzeń w tipo jest spora w porównaniu do innych marek tej klasy. Dla rodziny tylko Tipo.
Dla Ciebie dają to co napisałeś, u mnie jest całkiem inaczej - nie wyobrażam sobie mojego auta bez tego, a po okrojeniu to usunęli. Tak, potwierdzam, że są FIAT-y z przełącznikiem trybów jazdy.
MultiAir 140KM w trybie Sport jest praktycznie nie do jazdy po mieście, ale poza bajka, jednak trzeba pamiętać, że ESP zadziała z opóźnieniem, a i wspomaganie kierownicy z dużo mniejszą siłą, ale nie jest niewygodny. Tryb zmulony, czyli Auto, nadaje się do kapeluszniczej jazdy, a All Weather inaczej dozuje moc niż auto i ustawia większą czułość ESP.
Podsumowując. Jednemu się nie podoba, innemu wręcz przeciwnie.
Prónowałem te niuanse działania ESP znaleźć w mito przez 9 lat ale bez rezultatu ;-). no może w zimie na d przy buksowaniu kół później ujmował gazu. Reasumując to są akurat pierdoły ale ktoś kto nie miał da się ponieść magii marketingu. Niektórzy nawet po przełączeniu na D odczuwali inne przełożenia skrzyni i nastawy zawieszenia bo tak pisało.mimo tego że mieli skrzynię w manualu i zwykłe amory ;-). najbardziej odczuwalna jest reakcja na gaz i siła wspomagania ale jak już kiedyś pisałem szkoda że nie można ustawić tego niezależnie.
krowka1978
26-03-2019, 12:54
Prónowałem te niuanse działania ESP znaleźć w mito przez 9 lat ale bez rezultatu .
Cóż, przez te kilka lat trochę się zmieniło, mi trzy lata zabawy z pokrętłem miną w maju - nie narzekam.
Reasumując to są akurat pierdoły ale ktoś kto nie miał da się ponieść magii marketingu.
W moim przypadku było w standardzie, żaden marketing. Do tego używam, spełnia swoją rolę w moim przypadku.
Niektórzy nawet po przełączeniu na D odczuwali inne przełożenia skrzyni i nastawy zawieszenia bo tak pisało.mimo tego że mieli skrzynię w manualu i zwykłe amory
Niektórzy to nie ja. Robiłem różne próby i z manuala automat mi nie wyszedł, o zawieszeniu w instrukcji też nic niema, więc tym bardziej nie odczuwam zmiany jego charakterystyki :tongue
To, że w 9 letnim Mito było tak, a nie inaczej, nie musi oznaczać, że w nowszych jest tak samo.
rajtkezjusz
26-03-2019, 15:10
Jadąc w trybie SPORT (DYNAMIC) w mieście ,gdzie co 250 m są światła jest mordęgą -tutaj selektor jazdy jest przydatny . W innym przypadku naturalnym selektorem byłaby automatyczna skrzynia lub inne przełożenie biegu 1go .
W moim przypadku było w standardzie, żaden marketing. Do tego używam, spełnia swoją rolę w moim przypadku.
Niektórzy to nie ja. Robiłem różne próby i z manuala automat mi nie wyszedł, o zawieszeniu w instrukcji też nic niema, więc tym bardziej nie odczuwam zmiany jego charakterystyki :tongue
To, że w 9 letnim Mito było tak, a nie inaczej, nie musi oznaczać, że w nowszych jest tak samo.
Też miałem w standardzie ale marketing dostrzegam. Taki opis tam wisi:
Alfa Romeo z unikalnym systemem Alfa DNA z âprzyciskiem na zimęâ w standardzie. - Informacje prasowe - Biuro Prasowe FCA Poland (http://www.alfaromeopress.pl/press/article/alfa-romeo-z-unikalnym-systemem-alfa-dna-z-%E2%80%9Eprzyciskiem-na-zim%C4%99%E2%80%9D-w-standardzie) .
Tyle rzeczy w tym aucie miałem (i było prekursorem tego co dziś jest w innych fiatach) a jeździło jak każde inne ;-).
Marx30 - tryby w Mito wolnossącym są źle skalibrowane, bo w Natural niepotrzebnie zamula i tak słaby silnik. Weź jednak pod uwagę, że w 1,4 TB 155KM jest już lepiej, choć w Natural nieco brakuje dobrej reakcji na gaz a w Giulietcie 170KM poprawili to i już jest bajka, w Natural jeździ i tak lepiej niż Tipo TB 120 i jest fajnie podczas codziennej eksploatacji. W Dynamic Giulietta jest ostra prawie jak hothatch i sprawia wrażenie mocniejszej niż w rzeczywistości.
Najśmieszniejsze jest to, że podczas normalnej jazdy 170 konna Giulietta będzie oszczędniejsza niż Tipo 120 KM - dłuższe przełożenia skrzyni i system Multiair robi swoje.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
ale ja nawet nie pisze o silniku tylko o całej reszcie. dużo trzyliterowych skrótów a jeździ jak każde inne. nie kwestio uje też różnicy w osiągach.
Główną przewagą Giulietty nad Tipo to nawet nie osiągi ale prowadzenie - Mito ma układ kierowniczy i zawieche z Punto, tylko inaczej zestrojone a i tak pewniej się prowadzi niż Tipo. Giulietta ma układ kierowniczy jak w Alfie przystało - bardzo bezpośredni (2,2 obr. , Mito 2,8 obr.) i czuły, dający dobre czucie. Razem z wielowahaczowym zawieszeniem pozwala na wyjątkowo pewne prowadzenie a kręta droga to jej naturalne środowisko.
Dzięki trybom jazdy w Dynamic Giulietta jest wyjątkowo ostra a układ kierowniczy bardzo ciężki - dlatego do codziennej jazdy Tryb N jest w sam raz. Dzięki temu rozwiązaniu samochód tak szybko się nie nudzi - oczywiście zakładając, że Dynamic będziemy załączać "weekendowo" czy tez w krętej trasie a nie codziennie.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Giulietta ma układ kierowniczy jak w Alfie przystało - bardzo bezpośredni (2,2 obr. , Mito 2,8 obr.) i czuły, dający dobre czucie. Razem z wielowahaczowym zawieszeniem
no właśnie o tym piszę mówiąc że nerwowo się jeździ. większe przełożenie szybsza reakcja auta (tipo jest nieco wołowate przy nagłych manewrach)ale relaksu przy tej jeździe jakby mniej. wymaga więcej uwagi od kierowcy. Jak wieziesz komplet ludzi w środku + walizkę plecak i wózek w bagażniku to masz gdzieś sportowe doznania. auta do różnych celów
no właśnie o tym piszę mówiąc że nerwowo się jeździ. większe przełożenie szybsza reakcja auta (tipo jest nieco wołowate przy nagłych manewrach)ale relaksu przy tej jeździe jakby mniej. wymaga więcej uwagi od kierowcy. Jak wieziesz komplet ludzi w środku + walizkę plecak i wózek w bagażniku to masz gdzieś sportowe doznania. auta do różnych celów
Do przełożenia szybko się przyzwyczaisz a w trasie jest pełny relaks, bo przy wysokich prędkościach samochód jest stabilny a układ ciężki, nie ma mowy o żadnym pilnowaniu kierownicy. Kierownicy to musiałem pilnować w Bravo ( podobnie u brata w Lancii Delcie III z T-Jet), bo przy nawet wysokich prędkościach układ chodził zdecydowanie zbyt lekko. A nawet mały ruch kierownicą przy dużej prędkości nie może być przypadkowy.
Btw wczoraj kredensem zrobilem na szaro gościa w nowym ceedzie na węźle murckowskim w kato. Kto zna ten wie że tam mega fajny długi łuk z zawijasem). Gość szedł ambitnie do pierwszego zacieśnienia się zakrętu ;-). Myślę że zapas przyczepności jeszcze był. A tamten kierownik chyba jeszcze auta nie czuł bo nówka sztuka. Ale chyba ten zawias w tipo nie jest taki ostatni choć tak jak pisałem szybki manewr lewo-prawo=zwrotność liaza z przyczepą. Przez to kiedyś potrąciłem kota, alfą bym go ominął.
Btw wczoraj kredensem zrobilem na szaro gościa w nowym ceedzie na węźle murckowskim w kato. Kto zna ten wie że tam mega fajny długi łuk z zawijasem). Gość szedł ambitnie do pierwszego zacieśnienia się zakrętu ;-). Myślę że zapas przyczepności jeszcze był. A tamten kierownik chyba jeszcze auta nie czuł bo nówka sztuka. Ale chyba ten zawias w tipo nie jest taki ostatni choć tak jak pisałem szybki manewr lewo-prawo=zwrotność liaza z przyczepą. Przez to kiedyś potrąciłem kota, alfą bym go ominął.Ale chyba nie zakręt mistrzów?
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
Ale chyba nie zakręt mistrzów?
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
W drugą stronę, na sosnowiec
Ale chyba ten zawias w tipo nie jest taki ostatni choÄ tak jak pisaĹem szybki manewr lewo-prawo=zwrotnoĹÄ liaza z przyczepÄ
. Przez to kiedyĹ potrÄ
ciĹem kota, alfÄ
bym go ominÄ
Ĺ.
Załatwiłeś kota ale są sytuacje niosące dużo większe konsekwencje. Jak jeździłem zastępczą Aroną miałem niemiłą przygodę w nocy na trasie, gość lawetą zajął 2/3 pasa bo mu nawaliła i do tego doszedł do wniosku, że zgasi światła. Jak zbliżałem się do niego z prędkością około 100 km/h mijały mnie akurat samochody, które mocno oślepiały i zobaczyłem go bardzo późno, szybka decyzja że próbuję go ominąć na 3 ciego i gwałtowny manewr. Całe szczęście, że Seat Arona jak na crossovera jest sztywny i ma dość szybki, pewny układ kierowniczy, dzięki czemu udało mi się ominąć tył lawety dosłownie o centymetry. Jeśli jechałbym czymś gorzej prowadzącym się to zabiłbym człowieka, bo jak się okazało debil grzebał z przodu w silniku pod maską - aż strach pomyśleć.... Pozostaje mieć nadzieję, że Tipo nie prowadzi się gorzej od takiego Seata, który jakby nie patrzeć jest wyżej zawieszony.
Załatwiłeś kota ale są sytuacje niosące dużo większe konsekwencje. Jak jeździłem zastępczą Aroną miałem niemiłą przygodę w nocy na trasie, gość lawetą zajął 2/3 pasa bo mu nawaliła i do tego doszedł do wniosku, że zgasi światła. Jak zbliżałem się do niego z prędkością około 100 km/h mijały mnie akurat samochody, które mocno oślepiały i zobaczyłem go bardzo późno, szybka decyzja że próbuję go ominąć na 3 ciego i gwałtowny manewr. Całe szczęście, że Seat Arona jak na crossovera jest sztywny i ma dość szybki, pewny układ kierowniczy, dzięki czemu udało mi się ominąć tył lawety dosłownie o centymetry. Jeśli jechałbym czymś gorzej prowadzącym się to zabiłbym człowieka, bo jak się okazało debil grzebał z przodu w silniku pod maską - aż strach pomyśleć.... Pozostaje mieć nadzieję, że Tipo nie prowadzi się gorzej od takiego Seata, który jakby nie patrzeć jest wyżej zawieszony.
Z tym dobrym prowadzeniem się arony to nie przesadzajmy ;-). to się odbija jak piłeczka tenisowa przy nagłych manewrach. Nawet aktywne zawieszenie pomaga niewiele.
Każdy cm prześwitu więcej i wyższy środek ciężkości ma swoje konsekwencje. Dlatego też tipo nie będzie się prowadziło jak alfa a arona nawet jak tipo mimo że twardsza.
Polecam mój ulubiony kanał:
https://www.youtube.com/watch?v=_SIvJHFdNu0
Już przy 74 km w aronie na łosiu tylne koło w górze. Widać jak ostro reaguje esp powodujące właśnie efekt "piłeczki".
W tipo widać wołowatość układu kierowniczego ale bardziej stąpa po ziemi i jest dużo mniej restrykcyjne działanie esp, szkoda że wzięli do testu diesle z cięższym przodem.
Napisałem, że prowadzi się dobrze jak na crossovera. Do Tipo go nie porównywałem, bo nie jeździłem Fiatem w zakrętach ani w trasie. Dobrze słyszeć, że Tipo jest stabilniejsze :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
kartonik
02-04-2019, 20:21
Dla mnie Tipo na zakrętach jest pewniejsze od Bravo II. Przy prędkościach autostradowych z kolei Bravo było stabilniejsze.
Te stwierdzenie mnie zaniepokoiło. W czym Bravo było stabilniejsze ? Bo chyba nie w układzie kierowniczym.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
ja nie narzekam na stabilność w żadnych warunkach. tipo ma wieksza chyba powierzchnie boczną jest z tyłu "napakowany" wiec może być wrażliwszy na wiatr ale ja tego nie odczułem choć czytam o tym od dawna. 150 na blacie jest w chwile (to wzgledne ;-), idzie jak przecinak i tylko zdrowy rozsądek każe zwolnić. nad tylną osią mam kilkadziesiat kg więcej w postaci butli z lpg to może mieć znaczenie
kartonik
03-04-2019, 00:26
Te stwierdzenie mnie zaniepokoiło. W czym Bravo było stabilniejsze ? Bo chyba nie w układzie kierowniczym.
Nie ma się czym niepokoić. Po prostu przy dużych prędkościach pewniej się prowadzi od Tipo, tak po prostu. Być może takiemu odczuciu sprzyjał ciężki silnik 1.9 MJ w Bravo.
Co do układu kierowniczego, to w sumie nie odczułem jakichś zasadniczych różnic. Natomiast zdecydowanie wolę ten z Octavi II niż z Fiatów.
Zasadniczych różnic w układzie kierowniczym nie będzie, bo to pewnie te same układy ale w Tipo jest na pewno inaczej zestrojony. W Bravo II był zdecydowanie za lekki co najbardziej irytowało w trasie. Już w mojej Lancii , która jest młodszym modelem , stawia zdecydowanie większy opór przy dużych prędkościach. Mam nadzieję, że w Tipo nie będzie gorzej - na mieście bez Citi kierownica chodziła zdecydowanie ciężej niż w Bravo.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ja mam chyba coś zjebane bo nie czuje roznicy na kierze z city i bez. Jest leciutko cały czas...
Ja mam chyba coś zjebane bo nie czuje roznicy na kierze z city i bez. Jest leciutko cały czas...
Czuć tylko jak się wolno jedzie. Potem jeden kij.
kartonik
04-04-2019, 17:27
Tak do 40 km/h jest to odczuwalne. Najlepiej sprawdzić kręcąc kierą na postoju, w tedy nie będzie wątpliwości.
Czuć tylko jak się wolno jedzie. Potem jeden kij.
Pewnie dlatego nie czuje... bo wolno nie jezdze :-D
W sumie na postoju niby coś tam ale bez tego city tak lekko chodzi w miejscu ze po włączeniu city jakoś nie odczuwam jakiegoś czegoś...
nightingale79
04-04-2019, 22:59
Ja mam podobnie. Może za silny jestem.
W Tipo aż tak nie czuć działania tego City, w Punto 2 po włączeniu City była znaczna różnica w kręceniu kołem kierownicy na postoju.
brylancik13
05-04-2019, 21:50
To moze rzeczywiscie macie zepsute bo czuc jest city i to bardzo
różnica mniejsza niż w alfie w trybach dynamic i normal. bez city jest lżej niż w dynamicu i mniej trzyma punkt na wprost.
nightingale79
05-04-2019, 23:13
Ja to ponad 20 lat przerzucam żelastwo na siłowni - to może stąd w obu opcjach czuję że lekko się kręci kierownica.
różnica mniejsza niż w alfie w trybach dynamic i normal. bez city jest lżej niż w dynamicu i mniej trzyma punkt na wprost.
Na kalibrację jak w Alfie to nie ma co liczyć ale u mnie w Lancii jestem zadowolony z trybu Citi - układ chodzi zauważalnie lżej, co ciekawe różnicę czuć nawet przy dużych prędkościach ( choć już nie tak dużą jak na mieście), dlatego w trasie zawsze wyłączam ten tryb. Co ciekawe układ kierowniczy w trasie stawia już przyzwoity opór i nie trzeba aż tak pilnować kierownicy jak w Bravo czy Delcie III.
Schnappi
13-04-2019, 22:42
czesc!
Bardzo mi sie spodobal Fiat Tipo dzieki swojej prostocie i dobrych silnikach tjet 120KM idealnie nadajace sie pod LPG.
Zastanawiam sie nad hatchback lub SW 120KM z tempomatem i LPG 120KM. Moj budzet to 55tys zl wiec rozwazam takze opcje kupna fiata testowego lub ciutke uzywanego.
Auto chce kupic nowe, raz a dobrze-tak na ok 15-19 lat uzytkowania. Dosc juz mam kupowania 10 letnich aut w ktore trzeba mase pieniedzy ladowac by byly bezawaryjne. Dlatego chce miec tipo ale....
Moja siostra bedzie sprzedawala Alfa Romeo Giulietta rocznik 2010 1.4 170KM z dobrym wyposazeniem i REALNYM 70tys przebiegu. Bedzie chciala ok 35tys zl.
I tutaj sie zastanawiam czy to nie bedzie lepsza opcja?
Plusy:
- klasa premium (nowy kosztowal 100tys zl)
- lepsze wyposazenie (w sumie poza klima i tempomatem nic mi wiecej nie potrzeba wiec Tipo jest OK)
- mocny silnik
- lubi LPG
- maly przebieg
- tanszy od nowego Tipo o 20tys zl
- dobra bezawaryjnosc
- model wciaz produkowany przez fabryki alfa romeo (design wciaz aktualny)
Minusy:
- auto ma juz 9 lat wiec czeka go tylko nastepne 10 lat exploatacji zanim zgnije (Tipo bede uzywac 15 - 19 lat)
- mniejszy bagaznik (340l a tipo ma 440l) Kiedys bede mial rodzine wiec moze wieksze auto sie przydac
- ogolnie jest mniejszy w srodu od tipo
- silniki 1.4 170KM maja wadliwe klapy zaowru ktore rozlatuja sie przy 120tys km- nowy modul to koszt 4tys zl
- siostra ma auto czarne- brudzi sie i nagrzewa w upale
- drozsze ewentualne naprawy
I tutaj prosze o porade. Dugoterminowo oplaca sie bardziej kupic Fiata, ale Alfa kusi modelem premium i tanszym zakupem.
co o tym sadzicie?
Z gory dzieki za odpowiedzi!
Witam,
Mialem Giuliette 1.4 170KM rocznik 20111 w wersji Distinctive z super dodatkami (sportowe zawieszenie, czerwona skora w srodku) i zasstapilem ja w zeszlym roku Fiatem Tipo SW 1.4 120KM S-Design.
Wedlug mnie Tipo jest fajniejsze. Duzo przestronniejsze. W zachowaniu na drodze mniej nerwowe, bardziej komfortowe, mimo felg 18". Trzeba pamietac, ze fotele w Alfie nie trzymaja na zakretach i trzeba sie trzymac kierownicy. Do tego ciasno we wszystkich kierunkach. Alfa miala super hamulce, ale zima na osniezonych drogach szybko wpadala w poslizg. Silnik w obu autach praktycznie taki sam, tylko osprzet inny. T-Jet jest mniej wysilony i wedlug mnie wytrzyma wiecej niz MultiAir. Co do wygladu to sie nie wypowiadam, bo to kwestia gustu. Zaden z obu samochodow nie wytrzyma 15-20 lat. W przyszlosci Tipo bedzie tansze w naprawach. Do Alfy potrzebny jest tez mechanik, ktory bedzie sie na tym znal. W mojej Alfie fachowcy w ASO przy okazji naprawy ogrzewania zepsuli klimatyzacje.
Wybor trudny. Zalezy czego oczekujesz od samochodu.
Twój post można podsumować w jeden sposób - zamienił stryjek siekierkę na kijek :)
To prawda, że Tipo jest bardziej przestronne i bardziej komfortowe ale reszta to potężny regres. Co Cię skusiło do takiej zamiany ?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Twój post można podsumować w jeden sposób - zamienił stryjek siekierkę na kijek :)
To prawda, że Tipo jest bardziej przestronne i bardziej komfortowe ale reszta to potężny regres. Co Cię skusiło do takiej zamiany ?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Czytając odpowiedź Schnappi raczej nie widzę poparcia Twojego stwierdzenia "zamienił stryjek siekierkę na kijek", to jest Twoje zdanie a nie autora wypowiedzi. Każdy ma swoje zdanie, zarówno Ty jak i Schnappi;-)
wszystkiego trzeba w życiu spróbować. Jak nie spróbujesz to ci się wydaje że och i ach. Innymi słowy niekoniecznie modelka i celebrytka jest dobrym materiałem na partnerke na co dzień :-).
Czy to tipo czy julka czy inne współczesne auta (może oprócz baleno na tych kółkach od roweru) to i tak w łukach mają zapas przyczepności taki że to kierownik wylatuje z siedzenia a nie auto z drogi.
Ja mam chyba coś zjebane bo nie czuje roznicy na kierze z city i bez. Jest leciutko cały czas...
City działa do 30km/h , póżniej dezaktywacja
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Czy to tipo czy julka czy inne współczesne auta (może oprócz baleno na tych kółkach od roweru) to i tak w łukach mają zapas przyczepności taki że to kierownik wylatuje z siedzenia a nie auto z drogi.
coś w tym jest , ja nawet moim stilo wagonem na łukach/zakretach robię większość kierowników prostej , nieraz tak że lusterkami dotykam drogi hehe , a podobno stilo ma tak słabe zawieszenie , ale wystarczy wyczuć jego granice , mimo duzych przechyłów - co było dla mnie szokiem po przesiadce z 3 różnych alf romeo , daje radę nawet , jedyne co z alfy bym zabrał to przekładnię kierowniczą ;
co do bravo 2 to zdaje się że miało progresywny ukł kierowniczy , że wraz ze wzrostem prędkości dochodziło w pewnym momencie do całkowitego wyłączenia ukł wspomagania kierownicy , miałem bravo2 sport 2.0 mj 2008r i ne przypominam sobie aby było jakoś nerwowe przy dużych prędkosciach
CzytajÃ
c odpowiedĹŠSchnappi raczej nie widzà poparcia Twojego stwierdzenia "zamieniĹ stryjek siekierkà na kijek", to jest Twoje zdanie a nie autora wypowiedzi. KaĹźdy ma swoje zdanie, zarÄÅwno Ty jak i Schnappi;-)
Po prostu kolega sie pociesza, że ma w nowym aucie ma duzy bagażnik a Alfa była ciasna... Wystarczy, że wybierze się w dłuższą trasę i zabraknie mu 50 KM mocy, na krętej drodze bedzie brakować mu pewnego ukladu kierowniczego i sztywniejszego zawiasu... Nowy samochód to zawsze nowe wrażenia i fajne poczucie nowości ale jak przesiadamy się z mocniejszego samochodu na słabszy i do tego o gorszych walorach jezdnych, to po roku czy dwóch będziemy zaraz myśleć o zmianie na coś z wyższej pólki.
Być może potrzeba była na kombi i ok, tylko po co psioczyĆ na Alfę jak Fiacik się do niej nie umywa :)
City działa do 30km/h , póżniej dezaktywacja
Ale ja nawet stając w miejscu i kręcąc kierą nie czuje roznicy z city czy bez... chodzi lekko i tak i tak...
Ale ja nawet stając w miejscu i kręcąc kierą nie czuje roznicy z city czy bez... chodzi lekko i tak i tak...
czas do serwisu chyba
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Być może potrzeba była na kombi i ok, tylko po co psioczyĆ na Alfę jak Fiacik się do niej nie umywa :)
oj tam ;) , sam przesiadłem się z alf na fiaty , i nie jest tak źle , są nawet plusy hehe : tańsze naprawy (jako mechanik sam robie ) , mniej awaryjne auta
Ale ja nawet stając w miejscu i kręcąc kierą nie czuje roznicy z city czy bez... chodzi lekko i tak i tak...
U mnie czuć różnicę, niewielką ale czuć.
Po prostu kolega sie pociesza, że ma w nowym aucie ma duzy bagażnik a Alfa była ciasna... Wystarczy, że wybierze się w dłuższą trasę i zabraknie mu 50 KM mocy, na krętej drodze bedzie brakować mu pewnego ukladu kierowniczego i sztywniejszego zawiasu... Nowy samochód to zawsze nowe wrażenia i fajne poczucie nowości ale jak przesiadamy się z mocniejszego samochodu na słabszy i do tego o gorszych walorach jezdnych, to po roku czy dwóch będziemy zaraz myśleć o zmianie na coś z wyższej pólki.
Być może potrzeba była na kombi i ok, tylko po co psioczyĆ na Alfę jak Fiacik się do niej nie umywa :)
Coraz bardziej jestem przekonany że nie jeździłeś ani jednym ani drugim. Tym kredensem na krętej drodze zwykle muszę zwalniać za innymi mimo że nie jestem samobójcą. Rzadko gdzie na codzień mam okazję wykorzystać te "bidne" 120 KM. Po prostu większość ludzi nie traktuje drogi jak tor a chce z kompletem plomb w zębach dotrzeć do celu, mieć gdzie pierdolnąć telefon i portfel jak wsiądzie do auta, przewieźć kilka dużych toreb i grubą ciotkę z tyłu. Ale Ok też mi się alfa podobała że taka zwrotna itp. coś za coś.
Ja mam dokładnie takie same wrażenie, że Giuliettą nie jeździłeś zbyt wiele. Ja wymagam więcej od samochodu niż tylko przewiezienie z punktu A do B, jak wyjadę w trasę lubię mieć przyjemność z prowadzenia, dlatego tak doceniam Alfy.
Akurat Giuliettę znam bardzo dobrze, jeździłem wszystkimi wersjami benzynowymi a MA 170 KM zrobiłem kilka przyjemnych tras. Swego czasu miałem dobre porównanie do Bravo Sport 150KM. Tipo jeździłem tylko na jazdach próbnych ale przy Bravo to ponton, bo tamten miał obniżone i sztywniejsze zawieszenie. Pomimo tego z Alfą na krętej drodze i tak nie miał szans.
To prawda, że do codziennej jazdy Tipo jest wystarczający. Jeśli jednak chcesz przycisnąć powyżej 4 tys. obrotów to już puchnie a MA 170KM dopiero zaczyna najlepiej ciągnąć. Wiesz, że masz rezerwę mocy i masz z tego przyjemność.
Dzięki DNA Alfa dobrze spisuje w codziennym użytkowaniu ale potrafi też dawać radość, przy tym nie pali więcej ani nie jest bardziej awaryjna. Jak ktoś nie musi mieć SW to jest dobra alternatywa dla droższych wersji Tipo.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ja mam dokładnie takie same wrażenie, że Giuliettą nie jeździłeś zbyt wiele. Ja wymagam więcej od samochodu niż tylko przewiezienie z punktu A do B, jak wyjadę w trasę lubię mieć przyjemność z prowadzenia, dlatego tak doceniam Alfy.
Akurat Giuliettę znam bardzo dobrze, jeździłem wszystkimi wersjami benzynowymi a MA 170 KM zrobiłem kilka przyjemnych tras. Swego czasu miałem dobre porównanie do Bravo Sport 150KM. Tipo jeździłem tylko na jazdach próbnych ale przy Bravo to ponton, bo tamten miał obniżone i sztywniejsze zawieszenie. Pomimo tego z Alfą na krętej drodze i tak nie miał szans.
To prawda, że do codziennej jazdy Tipo jest wystarczający. Jeśli jednak chcesz przycisnąć powyżej 4 tys. obrotów to już puchnie a MA 170KM dopiero zaczyna najlepiej ciągnąć. Wiesz, że masz rezerwę mocy i masz z tego przyjemność.
Dzięki DNA Alfa dobrze spisuje w codziennym użytkowaniu ale potrafi też dawać radość, przy tym nie pali więcej ani nie jest bardziej awaryjna. Jak ktoś nie musi mieć SW to jest dobra alternatywa dla droższych wersji Tipo.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wymagasz wiele a jeździsz Ypsilonką? No proszę cię. Tipo puchnie przy 4 tys? a kto normalny na co dzień jeździ na takich obrotach. Nie neguję fajniejszej stylistyki w wielu miejscach, tego że 170 KM jest lepsze niż 120 ale bez przesady. Kręta droga, zapas mocy wszystko to fajne ale na codzień to potrzebne mi są inne rzeczy. Tak samo jak na codzień nie potrzebuję 20cm prześwitu i 4x4 w suvie tak tym bardziej zahaczania zderzakiem o każdy krawężnik, twardego zawiasu i niezbyt praktycznego wnętrza. A DNA to zbędny gadżet dający klientowi złudną możliwość wyboru ( no bo np. po chuj zamulać silnik).I wracając do tematu gdy miałbym wybierać mięcy 9 letnim autem a nowym wybrałbym nowe z tych dwóch. Innymi słowy obrazowo mówiąc: wolę nowe siedzenie z plastikowej alcantary niż wypierdzianą przez 9 lat ecoskórę.
Maniek_wroc
15-04-2019, 02:04
Ale ja nawet stając w miejscu i kręcąc kierą nie czuje roznicy z city czy bez... chodzi lekko i tak i tak...
Też miałem ten problem ...nie czułem różnicy ... z city czy bez kiera chodzi lekko wiec .... postanowiłem pokręcić na postoju najmniejszym palcem i ... poczułem różnicę ;-) co prawda niewielką ale jednak ...city działa :-D
U mnie czuć różnicę, niewielką ale czuć.
Może jest tak mała żenię zauważam...
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
postanowiłem pokręcić na postoju najmniejszym palcem
Zrobię i ja jest najmniejszego palca...
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
czas do serwisu chyba
Czas ale ze stykającymi końcówkami. Na wymioty mnie zbiera jak pomyśle o ASO. Ostatnio zajechałem bo chciałem aby na bieżąco podpięli i zobaczyli czemu check swieci. Nic nie podłączyli, na auto nie spojrzeli a nasłuchałem się ze wszystkie filtry trzeba co10k zmieniać bo w Polsce nie ma dobrego gazu nigdzie... nosz kurna jakby tylko lpg zapalało checka...
Wymagasz wiele a jeździsz Ypsilonką? No proszę cię.
Lancia to typowe wozidełko po mieście, służy mi do tego samego co podstawowe Tipo dla wielu z naszego forum. Nie mam co do niej żadnych wymagań - ma mało palić i się nie psuć. W przypadku drugiego samochodu wymagania mam już dużo wyższe - ma dawać trochę radości z jazdy i być bardziej praktyczne i przyjemne w trasie.
A DNA to zbędny gadżet dający klientowi złudną możliwość wyboru ( no bo np. po chuj zamulać silnik).
Pisałem, że w mocnych wersjach DNA pozwala zrobić tryb Dynamic maksymalnie ostry - tak ustawiony "jedyny tryb do jazdy" byłby bardzo niewygodny w mieście a dla niektórych kierowców (np. kobiet) także w innych warunkach.
W Bravo II Sport był przycisk SPORT,coś podobnego do Dynamic tylko mniej rozbudowany. Lubiłem go używać w weekendowe przejażdżki ale na co dzień był wyłączony - trzeba było za bardzo pilnować gazu na mieście no i spalanie od razu skakało o 1-2 litry.
Podobny system jest teraz w modelach Abartha.
I wracając do tematu gdy miałbym wybierać mięcy 9 letnim autem a nowym wybrałbym nowe z tych dwóch. Innymi słowy obrazowo mówiąc: wolę nowe siedzenie z plastikowej alcantary niż wypierdzianą przez 9 lat ecoskórę.
Uściślając - W tipo półskóra jest eko, w Giulietcie zarówno półskóra jak i pełna skóra posiada wstawki z naturalnej skóry :)
Ja wymagam więcej od samochodu niż tylko przewiezienie z punktu A do B, jak wyjadę w trasę lubię mieć przyjemność z prowadzenia, dlatego tak doceniam Alfy.
Powiem szczerze, że kiedyś też miałem takie podejście, ale w ostatnim czasie bardzo mi się zmieniło. Kiedyś powtarzałem sobie, że nigdy nie kupię na stałe auta poniżej 120-150KM i pojemności 2.0, że auto musi się dobrze prowadzić w zakrętach itp. Teraz powoli stwierdzam, że polskie drogi są tak przeludnione i zatłoczone (a już na pewno śląskie drogi), że może 10% trasy jadę tak jak chcę, a resztę muszę się dostosować do ogólnego rozgardiaszu i innych użytkowników ruchu. Jak kogoś stać np. na dwa auta kupowane wedle "fanaberii" i upodobań a nie z rozsądku, co czemu nie. Ale mnie nie stać. Nie stać mnie na to, żeby wydać np. 30 tys. zł więcej na auto tylko po to żeby mieć te 50KM więcej i trochę fajniejsze zawieszenie. Szkoda mi kasy i nie uzasadnię tego sam przed sobą. Musiałbym na te dodatkowe 30 tys.zł pracować dodatkowe X godzin w roku, a uważam swój czas wolny za cenniejszą rzecz. Nie stać mnie na wydanie 30 tys. zł tylko po to, żeby 3 razy w miesiącu szybciej przyspieszyć i wykorzystać 100% potencjału mocniejszego auta. Może trochę pokręcona logika, ale do mnie przemawia.
Coraz bardziej stwierdzam, że bardziej zależy mi na względnie tanim i wygodnym przewiezieniu z punktu A do B, bo wsiadając do auta mocnego, które pozwala na zabawę i frajdę najczęściej czułem raczej frustrację z powodu zatłoczenia trasy i niemożności jazdy po swojemu, niż radość z jego użytkowania i swoistej "zabawy" nim, bo po prostu nie ma warunków na wykorzystanie jego możliwości.
Pomijam już fakt, że trochę się naoglądałem na drodze różnych zdarzeń i coraz częściej stwierdzam, że wolę dojechać 5min później ale w jednym kawałku. Nie mam też już nerwów na wyglądanie policji po krzakach i czajenie się na fotoradary. Coraz bardziej cenię sobie spokojną i bezpieczną jazdę i do tego wystarczy mi 95KM i silniczek 1.4. I nauczyłem się czerpać przyjemność z jazdy spokojnej.
A może po prostu się starzeję.
No ale każdy ma swoje zdanie, każdy ma inny portfel, każdy ma inne trasy do pokonania, inny styl i inny gust.
Dojrzewasz ;-). I faktycznie na co dzień stoi się w korkach a jak jest kilometr wolnej drogi to święto.uklad jedno auto dla frajdy drugie do normalnej obsługi "potrzeb życiowych" wydaje się być fajny. ale to kosztuje. I jak są nowe i jak są stare. próbowałem miciaka zostawić ale dużo więcej stał niż jeździł a obłużyć go trzeba. Za dużo wysiłku i uwagi to kosztuje a za mało daje w zamian, więc zostały dwa fiaty - oba dupowozy bez polotu :-)Może tandem Mustang-Tipo by się sprawdził lepiej ale na razie zostanie jak jest ;-).Na cieszenie się fajnym autem trzeba też mieć czas. Najlepiej wtedy gdy nie mają go inni bo wtedy drogi puste. A nie że w weekend chesz swoim potworem "po krętych drogach" pośmigać autem które się pewnie prowadzi a tam rzesza ludzi w miniwanach i suvach wlekących się wolniej nawet od tipo.
Dlatego ja miałem do jazdy użytkowej samochód (najpierw Lanos, potem Lancer, teraz Tipo) a do frajdy miałem Suzuki Intruder VS600 i to mi wystarczało, bo ja już wiekowy jestem i mi nie jest śpieszno czy to samochodem, czy motocyklem, ale jednak opór wiatru (motocykl koniecznie bez szyby) i odbijające się od kasku owady większe i mniejsze to był specyficzny klimat, który pozwalał się odstresować (tym bardziej, że korki mnie nie interesowały, zawsze można było pomiędzy :P)
Niestety Suza uległa zniszczeniu i na razie mam zakaz kupowania innej od żony i córeczki :D
Teraz powoli stwierdzam, że polskie drogi są tak przeludnione i zatłoczone (a już na pewno śląskie drogi), że może 10% trasy jadę tak jak chcę, a resztę muszę się dostosować do ogólnego rozgardiaszu i innych użytkowników ruchu.
Z moich doświadczeń, to nawet na tych słynnych "niemieckich autostradach" rzadko da się pocisnąć tak jak człowiek by chciał, a samochód pozwala. Zwykle trafiałem na wściekły ruch i korki.
Racja Panowie ale osobiście nie wychodzę z założenia że moc silnika jest mi obojętna bo i tak nie ma warunków do jazdy, nie muszę mieć pustej autostrady i itp. Właśnie w takich warunkach drogowych, zwłaszcza na autostradzie zapas mocy jest nieodzowny żeby się "wbić" na lewy pas czasami i itp. Oczywiście można wyjść z założenia że mi się nie spieszy to jadę prawym pasem tak jak wszyscy czyli 90-100km/h. Jakbym się poruszał tylko na miejscu to racja że auto z słabszym silnikiem by mi wystarczyło, ale póki co nie mogę sobie pozwolić żeby posiadać 2 samochody;-) Czasami trzeba wybrać mniejsze zło jak się to mówi.
Dojrzewasz ;-). uklad jedno auto dla frajdy drugie do normalnej obsługi "potrzeb życiowych" wydaje się być fajny. ale to kosztuje. I jak są nowe i jak są stare. próbowałem miciaka zostawić ale dużo więcej stał niż jeździł a obłużyć go trzeba
Jeśli samochód masz zadbany ale już na tyle stary, że nie musisz opłacać AC - obsługa prostego technicznie samochodu to nie są duże koszty, w granicach 100 zł miesięcznie plus utrata wartości ale akurat ta, w segmencie A-B jak samochód ma powyżej 5 lat, nie jest już duża. 100 zł miesięcznie a właściwie więcej, zaoszczędzisz na paliwie, jeśli po mieście będziesz kręcił się starym samochodem a nie nowym, mocnym silnikiem z turbo. Dodatkowo łatwiej wtedy utrzymać nowy samochód w idealnym stanie, bo w największy kocioł (np. parking pod marketem) jedziesz starym wozem, a tam rysa nie boli :)
Przy okazji nowy samochód mniej traci na wartości, bo robi mniejsze przebiegi.
Pamiętajmy, że w cenie dobrze wyposażonego S-design można kupić bazową Giuliettę 120KM ale przyzwoicie wyposażoną - z klimatyzacją dwustrefową i czujnikami przód-tył, a nawet Abartha 500 T-Jet 145KM a to już zabawka na całego. Ja bym Abartha chętnie przytulił ale drugi samochód muszę mieć zdecydowanie bardziej praktyczny, dwa małe samochodziki odpadają.
właśnie rozkręcaliśmy z kumplem silnik auta które prawie cały czas stoi. Niestety na żeliwnej tulei ślady korozji. Więc może i pod kocem stać i się sypie chyba żeby specjalnie o to dbać. To przemawia za jednym samochodem. A skoro tipo w tjecie cinek stroi na ponad 200 KM to niejedną furę mógłby zdziwić nawet z ciotką na pokładzie. Drugi tjet na podmiankę zalać olejem i do kąta w garażu. I to jest optymalne rozwiązanie :-).
O ile delikatnego chipa w Tipo można zrobić o tyle 200KM to gruba przesada. Oznacza to już spore koszty ( graty do silnika, lepsze hamulce, usztywnienie zawiasu ) a i tak efekt będzie mizerny przez krótką skrzynię i przeciętny układ kierowniczy. Lepiej te pieniądze dołożyć do bardziej sportowo nacechowanego modelu.
Widzieliście nową wersje Tipo SPORT? Wygląda obłednie, aż się prosi żeby zamontować tam nowy 1.3 180 KM i z odpowiednimi modyfikacjami byłby to fajny hothatch dla ubogich ;)
A oni montują tam 1,4 95KM...paranoja. Totalnie zmarnowany potencjał .
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Już pomijam fakt, że wypuszczanie na rynek aut z oznaczeniem SPORT a potem ładowanie tam czegoś o potencjale równym 95-120KM zakrawa na herezję ;)
Ale nie tylko Fiat tak robi.
tylko inni w nazwie dodają "line" ;-). Sportline a sport to dwie różne rzeczy. Tipo sport nie ma ani jednej sportowej rzeczy poza pakietem wizualnym i tak też powinien być nazywany.
A hothatch na bazie tipo kosztowałby grubo powyżej 100 kpln biorąc pod uwagę to że 500 Abartha z T jetem kosztuje >90. A tu już w kompaktach można powybierać np . ceed GT
krowka1978
22-04-2019, 08:31
Widzieliście nową wersje Tipo SPORT? Wygląda obłednie, aż się prosi żeby zamontować tam nowy 1.3 180 KM i z odpowiednimi modyfikacjami byłby to fajny hothatch dla ubogich
Kto by go kupił? Silnik plus skrzynia dwusprzeglowa porządnie podnoszą cenę.
A po drugie FCA ma problemy ze swoimi autami jeśli chodzi o emisję co2, zresztą nie tylko oni. Jak wejdzie euro 7 to żegnaj tipo a wogóle 120 koni to będzie luksus. Nie ma na dzis technologii poza elektrykami aby emitować 95 gram w auciw tej wielkości a jeśli się pojawi to będzie słono kosztować. A jak auto wyemituje więcej to kary. Jeszcze do tego obowiązkowe systemy i wracamy do czasów że nowe kompaktowe auto będzie luksusem.
gilbert3
22-04-2019, 11:11
A po drugie FCA ma problemy ze swoimi autami jeśli chodzi o emisję co2, zresztą nie tylko oni. Jak wejdzie euro 7 to żegnaj tipo a wogóle 120 koni to będzie luksus. Nie ma na dzis technologii poza elektrykami aby emitować 95 gram w auciw tej wielkości a jeśli się pojawi to będzie słono kosztować. A jak auto wyemituje więcej to kary. Jeszcze do tego obowiązkowe systemy i wracamy do czasów że nowe kompaktowe auto będzie luksusem.A to nie jest tak, że emisja CO2 wynika bezpośrednio ze zużycia paliwa, ergo samochody FCA mają problemy ze zużyciem paliwa? VW kosztem swoich użytkowników uczył się przez ostatnie lata robić takie silniki (TSI), a FCA ma je dopiero od niedawna. Znowu VW obroni się przed normami, bo tam nikt nie chciał przez 20 lat tłuc Punto i warianty 500-tki bo "zyskowność".
Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
VW akurat zapłaci największe kary ze wszystkich producentów jak czegoś na szybko nie wymyśli i żaden TSI nie pomoże.
Silnik 1.3 nie podniósł by emisji Tipo , bo ma niższą niż Tjet. Teraz wersja Sport nie byłaby hitem sprzedaży ale mieliby już gotową bazę pod nowe normy - wystarczyłoby wykastrować 1,3 do niższej mocy i może dało by radę sprzedawać Tipo jeszcze po 2021 roku, tyle że w wyższych wersjach.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
gilbert3
22-04-2019, 17:42
Dam sobie rękę uciąć, że VW nie zapłaci w UE żadnej kary, ,a jeśli już to jakieś grosze na pokaz. Za dużo w tym biznesie jest układów z UE, popularność diesla w Europie nie wzięła się z księżyca. A teraz nagle jest be, bo ktoś go dobrze zbadał pod kątem szkodliwości? Przecież wyniki badań są znane od wielu lat. Tak samo będzie za chwilę z R1234yf. Lit do baterii hybryd też skądś trzeba będzie wytrząsnąć, prąd też skądś, bezemisyjnie to raczej nie będzie.
Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
No ale to problem krajów z których UE importuje różne surowce/komponenty. Tam syf ekokatastrofy do potęgi n a w UE miodzio, wszyscy kwiatuszki wąchają. Tym sposobem średnia cena przeciętnego kompakta jest gdzieś w okolicach ponad 80 tysi. A tańszych samochodów nie będzie bo się nie opłaci.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.