Niedawno czytałem artykuł o regulacji zaworów. Na końcu było stwierdzenie, że po 100 tys km należy zrobić serwis hydrauliki i wymienić zużyte elementy. Nie znalazłem potwierdzenia tej tezy. Do tej pory wydawało mi się, że ten system jest praktycznie bezobsługowy...

Do tej pory wydawało mi się, że ten system jest praktycznie bezobsługowy
Jest, jeśli często wymieniamy olej i stosujemy oleje co najmniej tak dobre jak zaleca producent.
Przy czym "często" nie znaczy "zgodnie z instrukcją". W przypadku nowych silników producenci celowo podają za długie okresy pomiędzy wymianami oleju, bo przez pierwsze 2-3-5 lat nie ma to przeważnie znaczenia, a potem to już nie jest problem producenta.
Osady gromadzące się w układzie smarowania silnika z czasem powodują zablokowanie zaworków w tzw "szklankach", a w efekcie automatyczne kasowanie luzów zaworowych przestaje działać. Problem w tym że, zanim użytkownik usłyszy charakterystyczne "klepanie", uszkodzenie może się zrobić większe niż banalna wymiana jednego albo nawet kilku hydraulicznych popychaczy zaworów. Może ale nie musi. Niezależnie pozostaje problem tego "szlamu", który oprócz zapchania popychaczy na pewno znalazł sobie w układzie smarowania silnika wiele innych miejsc do zalegania. Na przykład kanały olejowe wału korbowego?

ata dzięki za odpowiedź. Olej i filtr wymieniam od początku co 15 tys km. A krzywki bardziej się nie wycierają niż przy regulacji mechanicznej? Siła działająca na nie przy hydraulice jest chyba większa.