PDA

Zobacz pełną wersję : Rząd szykuje nam koniec napraw bezgotówkowych.



hak64
23-11-2018, 22:06
Koleżanki i koledzy, dotychczas przekręty pisuarów dotykały nas w zasadzie tylko pośrednio, ale sytuacja się zmienia. Do sejmu trafił projekt ustawy o świadczeniu usług odszkodowawczych. Ciekawostką jest fakt, że kilka dni wcześniej niejaki Grzegorz Bierecki, senator (tak, ten sam spec od wyprowadzania kasy ze SKOKów i właściciel fundacji "Kocham Podlasie", która chciała ulokować 70 mln w depozycie Getin Banku), umoczony w aferę KNF, zmienił art 9 tejże ustawy i obecnie brzmi ona "Nie można przenieść wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych na doradcę lub osobę trzecią". Oznacza to - ni mniej, ni więcej, że ubezpieczyciele mogą nas "dymać" na potęgę, bo żaden adwokat, kancelaria, czy firma odszkodowawcza, nie będzie mogła podjąć czynności na dotychczasowych zasadach (honorarium ustalone jako % /prowizja/ od wygranej sprawy). Najpierw poszkodowany będzie zmuszony złożyć pozew cywilny, zapłacić wadium, ponieść koszty sądowe, honorarium dla prawnika, a dopiero potem może liczyć, że wydana kasa mu się zwróci. Mało tego, jeśli po wypadku osoba poszkodowana, zostanie sparaliżowana, niezdolna do czynności prawnych, to kto będzie walczył o godziwe odszkodowanie? Kto będzie zakładał sprawę i "kopał" się z ubezpieczycielem, w przypadku zaniżonych kosztów naprawy pojazdu? Powszechnie wiadomo, że ubezpieczyciele "oszczędzają" na wycenach i ich kosztorysy, zwykle opiewają na kwoty znacznie niższe, niż te sporządzone przez ASO (różnice sięgają od kilku tys zł do nawet kilkudziesięciu). Co gorsza ASO także nie podejmie się naprawy bezgotówkowej, bo warunkiem jest cesja prawa do odszkodowania.
Miłej lektury.
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-czy-to-koniec-bezgotowkowych-ubezpieczen-komunikacyjnych,nId,2688189#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

ata
24-11-2018, 02:37
Wiadomo, "dobra zmiana", tak ich mać.

Naprawy bezgotówkowe (firmy wykonujące takie naprawy) będą pierwszą ofiarą tej "dobrej zmiany". Dla ubezpieczalni będą wielkie oszczędności, moim zdaniem szacunkowa kwota podana w artykule jest zaniżona o zero. To będą setki milionów, większość w kosztorysach a reszta w "szkodach osobowych" (tak to się chyba nazywa? odszkodowania za obrażenia i zwrot kosztów leczenia?)




Mało tego, jeśli po wypadku osoba poszkodowana, zostanie sparaliżowana, niezdolna do czynności prawnych, to kto będzie walczył o godziwe odszkodowanie?
Jak teraz wyglądają sprawy w przypadku śmierci poszkodowanego? pamiętam że (lata temu) ubezpieczalnie skutecznie unikały wypłat, teraz dostaną dodatkowe argumenty.

W zasadzie po uchwaleniu nowych przepisów nic nie stoi na przeszkodzie żeby każdemu poszkodowanemu dawać "od ręki, bez czekania" całą kwotę. Czyli 100 PLN. Chcesz więcej? do sądu!
I wszystko zgodnie z prawem. No powiedzmy "prawie" wszystko, ale nie czepiajmy się szczegółów. Ubezpieczyciel wypłacił! a że "mało"? No cóż, to rzecz do dyskusji. Niech rozstrzygnie sąd.
Czyli jakieś 3 lata, 4 rozprawy, i 3000-5000 PLN później klient ewentualnie dostanie wyrok nakazujący wypłacenie kwoty którą sąd uzna za "właściwą". Albo nie, i wtedy klient jest w plecy o koszt naprawy plus koszta sądowe (ekspertyzy, dojazdy, zastępstwo procesowe itp itd). Ubezpieczalnia nie straci, bo na jednego który wygra w sądzie i coś dostanie przypada kilku(-nastu?) którzy zrezygnują z dochodzenia racji przed sądem.

iron64
24-11-2018, 06:17
No niestety, ale na takich ludzi głosowaliśmy (tylko proszę nie mówić "ja nie, ja nie"), bo:
- jednak wygrali, więc dużo ludzi na nich głosowało, a niewiele się przyznaje do tego, chyba widząc co robią im wstyd
- jeszcze jest demokracja, więc nie ma znaczenia jednostka i liczy się większość.
A wracając do sprawy, nie pierwszy raz dymają nas, tylko co innego przeczytać o tym, a co innego coś z tym zrobić, więc co planujecie dalej?
Bo ja widzę w zasadzie dwie drogi:
- nagłośnić wszędzie gdzie się da, zrobić szum we wszystkich mediach *(tylko tego się boją, nie chcą powtórki z czarnego czwartku, pewnie głównie z powodu ewidentnej wtopy wizerunkowej)
- złożyć projekt ustawy obywatelskiej https://www.infor.pl/prawo/konstytucja/omowienie-konstytucji/81977,Obywatelska-inicjatywa-ustawodawcza.html

hak64
24-11-2018, 11:27
Ustawa w proponowanej formie, to kolejny bubel legislacyjny, ale im (pisiorom), to nie przeszkadza, bo to nie pierwszy i nie ostatni bubel. Zapisy kodeksu cywilnego jasno precyzują, że na ubezpieczycielu ciąży obowiązek pełnej kompensaty poniesionej straty (koszt naprawy, leczenie, utracone dochody, itp). Problem w tym, że poszkodowany będzie musiał dochodzić swoich racji przed sądem osobiście.

ata
24-11-2018, 12:45
No niestety, ale na takich ludzi głosowaliśmy (tylko proszę nie mówić "ja nie, ja nie"), bo:
- jednak wygrali, więc dużo ludzi na nich głosowało, a niewiele się przyznaje do tego, chyba widząc co robią im wstyd
- jeszcze jest demokracja, więc nie ma znaczenia jednostka i liczy się większość.
Znam paru "wybranych", i kilkudziesięciu takich którzy na nich głosowali. Wszyscy "wybrani" których znam należą do tej kategorii ludzi którzy obiecają ci gwiazdkę z nieba (bo to ich nic nie kosztuje). Pazerność i obłuda, po wyborach świętowali przez tydzień, a jak wytrzeźwieli zaczął się podział łupów.
Ci co głosowali na te hieny po prostu nie kojarzą prostych związków przyczynowo-skutkowych, albo uważają że są tak biedni że zawsze będą tylko beneficjentami rozdawnictwa a nie baranami do strzyżenia.
To nie jest demokracja, nie według pierwotnej definicji. Taki ustrój jaki mamy starożytni grecy nazywali "ochlokracją", kolejnym etapem rozwoju tej formy rządów jest "oligarchia" albo "anarchia" , a końcowym etapem - tyrania. Ten cykl ewolucyjny nie jest teoretyczny, ostatnie kilka tysięcy lat historii ludzkości pokazuje jak bardzo realny jest taki scenariusz.



Ustawa w proponowanej formie, to kolejny bubel legislacyjny, ale im (pisiorom), to nie przeszkadza, bo to nie pierwszy i nie ostatni bubel.
Żeby napisać ustawę która nie jest "bublem" trzeba albo mieć własnych dobrych specjalistów (nie mają), albo zapłacić ludziom z zewnątrz (nie zapłacą). Skoro "nie da się" to piszą jak umieją, a maszynka do głosowania na Wiejskiej przyklepuje. A potem mamy to co mamy.
Aczkolwiek uważam że ta akurat ustawa nie wzięła się z niewiedzy/głupoty, to jest jeden z elementów układanki. Celem jest zapewnienie "pewnym osobom" bezpieczeństwa finansowego po przegranych najbliższych wyborach. Będzie tego więcej.
Plankton polityczny "zwycięskiego obozu" od paru miesięcy łapie co może, po wyborach samorządowych jeszcze szybciej i bezczelniej. Chyba nie bardzo wierzą w następne "ogromne zwycięstwo wyborcze"?

iron64
24-11-2018, 13:30
Ochlo czy demo -kracja znaczenia nie ma nazewnictwo, a to co dalej z tym zrobimy.
Większość bubli robią po to, aby w taki czy inny sposób się nażreć dalej. Świnia żreć musi, inni muszą za to płacić.
No więc zostanie jak zawsze, popiszemy sobie popsioczymy i tyle naszego?!

ata
24-11-2018, 14:19
No więc zostanie jak zawsze, popiszemy sobie popsioczymy i tyle naszego?!
Po wyborach "suweren" nie ma żadnego wpływu na wybrane władze.

Oczywiście poinformuję znajomych o kolejnym "sukcesie" aktualnych władz, i na tym mniej więcej kończą się możliwości. Media? "rządowe" za chwilę dostaną rozkaz żeby wytłumaczyć baranom że to dla ich dobra, pozostałe wiedzą i coś tam napiszą. Bez znaczenia, ludzie do wyborów i tak zapomną.

iron64
24-11-2018, 17:04
Czyli jak zawsze, pogadamy sobie i każdy wróci "na z góry zajęte pozycje".
A dlaczego jest tak a nie inaczej? Bo nie zwracamy na to uwagi. Politycy maja ludzi za baranów dlatego, że tak właśnie się zachowujemy.
Jedna czy nawet 100 osób niewiele może, ale kilka tysięcy już może, a kierowców jest dużo, więc czemu tak POZWALAMY sobą pomiatać?
Nawet jesli tylko 1% kierowców będzie tym zainteresowany to jest to ogromna rzesza ludzi.

hak64
25-11-2018, 14:18
Najciekawsze jest jednak to, że ustawa nie ogranicza się jedynie do szkód komunikacyjnych, bo czynem niedozwolonym jest każdy czyn niezgodny z prawem. Jeśli sąsiad spowoduje wybuch gazu, ktoś podpali dom, czy zrzuci cegłę na głowę, to czeka nas sądowa batalia i osobiste uczestnictwo w rozprawach, bo nie będzie możliwe odsprzedanie wierzytelności firmie windykacyjnej. Ktoś widocznie zwietrzył dobry interes w ograniczeniu praw poszkodowanych i lobbuje na rzecz towarzystw ubezpieczeniowych.

chrom
25-11-2018, 15:20
to zabije znaczną część rynku motoryzacyjnego, kogo będzie stać na naprawy aut jak głupi reflektor kosztuje kilka tysiecy zlotych? a jak z tego projektu wynika ubezpieczyciel moze wypłacic 100 zł przy szkodzie na 100 tys

ata
25-11-2018, 18:16
to zabije znaczną część rynku motoryzacyjnego,
Tak i nie.
Kredyty, leasingi i "wynajem długoterminowy" nie odczują tego aż tak jak posiadacze "prywatnych" samochodów. Będąc właścicielem (albo współwłaścicielem) pojazdu nie muszą się przejmować tymi przepisami za mocno. Firmy leasingowe i kredytowe mają prawników, nie stanowi dla nich wielkiego problemu pozywanie ubezpieczycieli przy każdej szkodzie (aczkolwiek na pewno wygeneruje dodatkowe koszta, co wpłynie na wysokość rat itp). Chyba że pójdą w "minimalizację kosztów", i wszystkie problemy zrzucą na użytkownika pojazdu - jest to możliwe, aczkolwiek na pewno ich klienci ponownie przekalkulują sobie opłacalność całej imprezy. Czyli w dłuższej perspektywie stracą część klientów, co podobno nie stanowi problemu.
Tak naprawdę poszkodowani będą głównie prywatni użytkownicy pojazdów i warsztaty które w tej chwili żyją z napraw bezgotówkowych. Warsztaty będą płakać, ale większość przeżyje - klient MUSI gdzieś naprawić samochód, a oni mają sprzęt i ludzi, mogą wykonać naprawę stosunkowo tanio i powiedzmy że szybko.
Natomiast posiadacze nowych (albo "nowych") samochodów mają przerąbane, bo w ich przypadku naprawa "po stłuczce" to nie są grosze.
Daelerzy już mogą zacząć liczyć straty, wprowadzenie tych przepisów na pewno odbije się na sprzedaży nowych samochodów.

rafalg
25-11-2018, 19:06
Oczywiście jestem przeciwko tym zmianom jak i całemu PiS-owi, ale czy na pewno rozwali to możliwość dochodzenia swoich praw? Zabronią przeniesienia wierzytelności ale nie zabronią możliwości reprezentowania poszkodowanych przed sądem przez kancelarie. Więc dalej te kancelarie będą prowadzić te sprawy, tylko być może bardziej trzeba będzie poszkodowanego zaangażować.

Różnica będzie taka, że formalnie to nie warsztat naprawiający bezgotówkowo będzie się domagać określonej kwoty, tylko poszkodowany będzie się domagać przekazania odpowiedniej kwoty do warsztatu. Kancelaria będzie przygotowywać te same pisma do ubezpieczalni co zawsze, z tymi samymi argumentami, a ubezpieczalnia nie będzie mieć nowych argumentów, żeby je odrzucać. Poszkodowany nie będzie musiał pokazywać się w sądzie o ile nie będzie wezwany.

Oczywiście mogę się mylić i chętnie poczytam, dlaczego ;-) Ale wydaje mi się, że nie zostaniemy na łasce ubezpieczalni.

Szary83
25-11-2018, 20:42
Dokladnie mam takie samo podejście do tego tematu jak powyżej. Nie ma tam ani slowa, że nie moze mnie reprezentować jakiś prawnik. Faktycznie może być provlem z bezgotówkową naprawą.
Myślę, że tutaj chodzi bardziej o ukrócenie procederu skupowania szkód komunikacyjnych.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

chrom
26-11-2018, 17:32
tak się składa że obsługuję jako serwis kilka dużych leasingów i widzę że od pewnego czasu szukają oszczędności, zlecają likwidację bezgotówkową ale z wykorzystaniem zamienników, chcą obniżać stawki itd.. także dla nich to też będzie cios finansowy, do tego dochodzą koszty zapewnienia auta zastepczego dla klienta na czas naprawy i potyczek z ubezpieczycielem. no i jeszcze jedna kwestia - ruszy plaga kradzieży aut na części,
pomysł z ukróceniem skupowania szkód jest dobry ale jego realizacja wydaje się całkiem nieprzemyślana, jak zwykle w wydaniu PIS

hak64
19-12-2018, 11:57
pomysł z ukróceniem skupowania szkód jest dobry ale jego realizacja wydaje się całkiem nieprzemyślana, jak zwykle w wydaniu PIS
W zamyśle było wprowadzenie ograniczenia prowizji firm skupujących szkody (max 20% kwoty odszkodowania), ale widać komuś zależało na całkowitym wyeliminowaniu pośredników, a przy okazji dostało się serwisom.