PDA

Zobacz pełną wersję : Metaliczny hałas przy uruchamianiu silnika



wkk01
21-11-2018, 11:20
Szanowni użytkownicy eLek,

Ostatnio spadła dość mocno temperatura, więc uruchamiając rano auto, bywa poniżej zera. Zaobserwowałem w swojej eLce coś dziwnego, co łączę z niskimi temperaturami. Mianowicie, przy uruchamianiu silnika, jest dość głośny metaliczny odgłos w momencie rozpoczęcia pracy silnika (taki dźwięczny stuk).
W wątku o Tipo chyba ten odgłos został ochrzczony "kulki w garnku". U mnie jest to dosłownie sekunda, może mniej, jakby jakiś element metalowy uderzał o drugi.
To już druga zima mojego samochodu, ale pierwszy raz wyłapałem ten dźwięk. Wydaje mi się, że poza tym wszystko pracuje poprawnie.
Ale z ciekawości chciałbym się dowiedzieć, czy szanowni forowicze może zaobserwowali podobne zjawisko u siebie?

Rafal79
21-11-2018, 15:15
Temat stary.... Ale już wyjaśniam... Dźwięk dochodzi dosłownie na 1 sek że środkowego tlumika podczas uruchamiania silnika. Występuje w Tipo 500 l z silnikiem 95 km benzyna. Skąd ten dźwięk.... Teorii kilka.... Może to wina materiału lub samej konstrukcji środkowego tlumika. Może to wina kondesujacej się wody w tym tłumiku. Z tym trzeba żyć pzdr

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Ussec
21-11-2018, 17:32
U mnie też występuję i ewidentnie tylko jak są mrozy i zimny silnik czyli o poranku.

wkk01
21-11-2018, 17:37
Rafał79 - dzięki! Tak czy siak bym to ignorował, ale dobrze wiedzieć, że to TTTM :-)

rob.b
21-11-2018, 21:38
Witam . W mojej 500 ,ten sam dzwięk rano mnie wkurza ,przynajmniej teraz juz wiem co to takiego :).pozdrawiam

Seba1976
22-11-2018, 23:53
Witam, nie ten model fiata ale ten sam silnik 1,4 16V 95KM i 180 tys przebiegu.
Rano gdy w nocy było poniżej zera silnik po odpaleniu wydaje zawsze odgłosy jakbym do garnka widelce wrzucił - czym zimniej tym więcej widelców.
Dać mu chwilę na rozruszanie i nie ruszać z buta.
Starać się przejechać pierwsze w 1-2 km spokojnie.
Jest to normalne w tym silniku.
Mój ma 180 tyś i zapewne jeszcze min. 100 tyś. trzaśnie - prędzej ruda blachę zeżre niż silnik padnie - przez ostatnie 80 tyś jak go mam z silnikiem nie było nic złego. Tylko cewkę zapłonowa wymieniałem.
I od tych 80 tyś. na LPG BRC lata.
Wymieniać olej co max. 15 tyś. Filtr powietrza nie rzadziej niż raz na rok - najlepiej chyba tak w okolicach października gdyż po roku już trochę kurzu załapał a na jesień powietrze bardziej wilgotne więc filtr brudny i wilgotny będzie miał trochę więcej oporów.
Te silniki z serii FIRE są nie do zajechania jak się normalnie o nie dba - coś jak ruski T34.
Te nowe FireFly raczej takie nie będą.

Pozdrawiam
Sebastian