Zobacz pełną wersję : Pęknięta szyba od kamienia spod koła ciężarówki.
Witam.
Dziś uderzył mi kamień w szybę, jest wielka krecha. Kamień wyleciał spod opony dużej pustej lawety. Zatrzymałem kierowcę, ale po tym jak dowiedział się o co mi chodzi zadzwonił do szefa, który powiedział mu, że to zarządca drogi winny i nie da mi swoich danych, danych ubezpieczenia nie mówiąc już o oświadczeniu. Obrócił się na pięcie i odjechał. Mam nagranie z kamery i zdjęcia samochodu ale czy w takiej sytuacji coś wskóram czy lepiej od razu załatwiać sprawę z AC i przełknąć wzwyzki? Piszę na szybko więc przepraszam za nieścisłości itp.
TipoSedan
25-10-2018, 14:36
Na chłopski rozum ciężko będzie udowodnić, że facet strzela kamyczkami z jakiejś wysuwanej tajnej broni, zwłaszcza jak nie ma tego na nagraniu. Może jak byś miał zdjęcia koła pełnego kamyczków (dowód na to, że przed chwilą wyjechał z jakiejś budowy i to jego kamyczki a nie z jezdni ale też słabo to widzę bo jak udowodnić, że nie nałapał ich na jezdni). W sumie miły facet, że w ogóle podjął rozmowę i jeszcze do szefa zadzwonił bo przecież jego szef nie jest odpowidzialny za utrzymywanie jezdni w czystości... Nie wiem jak mogłeś go o to próbować winić (lub jego szefa) jak opony miał normalne (chyba że chodzi o jakieś inne oświadczenie?) ale ja bym szukał jak to najtaniej naprawić a nie czy coś się jeszcze uda "wskórać". Wyobraz sobie, że jedziesz publiczną drogą a jakieś Taxi z pękniętą szybą Cię zatrzymuje i pan mówi, że to spod Twojego koła wypadł kamyczek i żebyś pisał oświadczenie...
Ale na nagraniu widać, że to od niego, wlać uderzenie kamienia i tylko ten samochód w okolicy. Nie chcę nikogo winić, tylko na szybko jak się zatrzymaliśmy wygooglowalem, że tak ludzie robią w takich sytuacjach. Gość był miły, ja też do gardła mu nie skakałem. Tylko jedno się nasuwa, że musisz płacić ze swojego nie mając wpływu na sytuację. Temat powinien chyba być w innym dziale, ale z szybkości w Tipo napisałem.
Tutaj piszą inaczej niż TipoSedan mówisz.
https://blogoodszkodowaniach.pl/2018/03/05/kamien-spod-kol-uszkodzil-szybe-czy-kierowca-ponosi-odpowiedzialnosc/
FiatPrime
25-10-2018, 14:56
Kurczę. Zadzwoń na komisariat do wydziału ruchu drogowego. Ci odpowiedzą. Nagranie masz w razie w. Za Matkę Teresę nie ma co robić. A "Szefu" to cwaniak może być :) Zadzwonić zapytać nic nie kosztuje. Chyba, że masz minutowe naliczanie :) Sam jestem ciekaw.
Mi jest trudno sobie wyobrazić że na drodze muszę omijac kamyki żeby komuś w szybę nie strzeliło. Droga powinna byc w takim stanie żeby cos takiego się nie zdarzało.
Szukanie winy u kierowcy chyba jest bezzasadne.
Wiadomo, że cwaniak, bo kierowca był miły do rozmowy z szefem, który kazał nie pokazywać mi żadnych dokumentów i jechać dalej. WRD chyba tu teraz nie ma za dużo do gadania bo jak ktoś odmówi to i tak tylko sąd zostaje. Myślałem, że może ktoś z forumowiczów był w podobnej sytuacji.
bahamut24
25-10-2018, 15:09
Mogles najpierw do niebieskich zadzwonic , ciekawe czy zarzadca drogi odpowiada tak samo jakbys na dziurze zawieszenie urwal, jakby nie patrzec o porzadek na jezdni tez musi dbac.
Jak nie zrobiles tego na miejscu swiezo po zdarzeniu to chyba po ptokach, a szef cwaniak bo co innego mial powiedziec?
Raz bylem swiadkiem troche innego zdarzenia, jechalem jako pasazer ale kamien wypadl ze skrzyni, kierowca ciezarowki wiozl gruz bez plandeki, szyba tez poszla.
Mi jest trudno sobie wyobrazić że na drodze muszę omijac kamyki żeby komuś w szybę nie strzeliło.
Nie o to chodzi, wiadomo, że tak jak mi przypadkiem strzeliło w szybę tak jemu przypadkiem strzeliło spod koła, ale jak coś komuś zrobisz nawet nieumyślnie to nie znaczy, że za to nie odpowiadasz, po to się ubezpieczamy obowiązkowo. Ja tu pytam konkretnie i zamiast odpowiedzieć, że nie da się nic zrobić, trzeba naprawić na własny koszt lub z AC to tylko ironiczne komentarze sprowadzające się do tego właśnie wniosku.
zamiast odpowiedzieć, że nie da się nic zrobić, trzeba naprawić na własny koszt lub z AC to tylko ironiczne komentarze
No ale tak właśnie jest. Teoretycznie, jakbyś opłacił dobrego papugę i poszedł z tym do sądu, to masz szansę na wygraną. Tylko że stracisz znacznie więcej czasu i energii niż to warte.
Wczuj się też w drugą stronę:
Wyobraz sobie, że jedziesz publiczną drogą a jakieś Taxi z pękniętą szybą Cię zatrzymuje i pan mówi, że to spod Twojego koła wypadł kamyczek i żebyś pisał oświadczenie...
Pomyślisz sobie pewnie, że już dawno mu pękła i teraz szuka jelenia.
Wszystko ok, ale tu na filmie widać kiedy pękła. Nie ma rysy, puknięcie, widać nawet kamień i jest rysa więc nikogo nie próbuje złapać jako Jelenia bo widać, że to z tego konkretnego samochodu. No nic, pewnie pójdzie szkoda z AC...
TipoSedan
25-10-2018, 15:33
Pomyślisz sobie pewnie, że już dawno mu pękła i teraz szuka jelenia.
Nawet jak taksiarz miał na kamerce bo akurat pękła w tym miejscu, gdzie kamerka obejmuje albo nawet całkiem wyleciała - to na chłopski rozum nie jest dowód, że ktoś z naprzeciwka to spowodował bo trzeba naprawdę dobrej kamerki, żeby zarejestrowała całą trajektorię lotu kamienia (jak chcemy dowód, że wyleciał z oponki auta z przeciwnej strony a nie że np. już kiedyś szyba była naruszona albo to rzeczywiście kamyk, ale ktoś z boku rzucił itp.) Tyle chłopski rozum a co do prawa w PL to wiadomo, że wszystko możliwe i najlepiej dzwonić na policję i zapytać.
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Wszystko ok, ale tu na filmie widać kiedy pękła. Nie ma rysy, puknięcie, widać nawet kamień i jest rysa więc nikogo nie próbuje złapać jako Jelenia bo widać, że to z tego konkretnego samochodu. No nic, pewnie pójdzie szkoda z AC...
OK, to super nagranie i podzwonić na policję i do własnego ubezpieczyciela nie zaszkodzi (tam się mogą dobrze znać na takich szkodach a przede wszystkim chcą uniknąć płacenia zapewne, więc nawet jak się nie znają to poświęcą trochę czasu na sprawdzenie).
krowka1978
25-10-2018, 15:56
Jeżeli kamyk nie był elementem ładunku auta, to jaka jest wina kierowcy? Kierowca nie odpowiada za czystość drogi. Co innego gdy spada ładunek, bryła lodu itd.
bahamut24
25-10-2018, 16:09
"Lepiej" obciazyc zarzadce drogi, mogles na miejscu na policje zadzwonic , zrobic zdjecia syfu na drodze (jezeli byl) i po temacie, co winny kierowca skoro droga nie utrzymana w czystosci.
FiatPrime
25-10-2018, 16:10
ciekawe czy zarzadca drogi odpowiada tak samo jakbys na dziurze zawieszenie urwal
Odpowiada. W C5 wpadłem w studzienkę bez przykrywki. Felga, siłownik hydro, poducha siłownika i maska (na szczęście kielich cały bo była całka). Normalnie dzwonisz na wydział ruchu drogowego, sporządzają protokół i walisz do zarządcy drogi. Mają normalnie ubezpieczenie. Przyjeżdża rzeczoznawca i likwidacja szkody z OC zarządcy drogi. Dłużej trwa, bo trzeba ustalić zarządce. Potem z górki.
GDDKiA droga S7. Czysta, jakieś pojedyncze kamienie widać. W linku co wyżej dałem jest napisane, że zarządca nie jest w stanie utrzymać drogi w nieskazitelnej czystości i nic to nie da.
Jeżeli kamyk nie był elementem ładunku auta, to jaka jest wina kierowcy? Kierowca nie odpowiada za czystość drogi. Co innego gdy spada ładunek, bryła lodu itd.
Dokładnie tak, kierowca odpowiada za ładunek i brudy czy lód odpadające z nieoczyszczonego auta...
"Lepiej" obciazyc zarzadce drogi, mogles na miejscu na policje zadzwonic , zrobic zdjecia syfu na drodze (jezeli byl) i po temacie, co winny kierowca skoro droga nie utrzymana w czystosci.
I to jest właściwa droga. Jeśli po drodze walały się drobne kamyki to było czekać na policję, zdjęcia protokół i pozamiatane, nie wykręca się. Kolega tak dostał na drodze, gdzie były drobne ubytki w asfalcie, wykruszaly się i spod kół strzelały. Zrobił zdjęcia bez policji i zarządca się wykręcił, odpisali mu, ze skontrolowali odcinek drogi i ze nic nie stwierdzona a to był przypadek losowy. Musi być kwit z policji potwierdzający wykruszając się fragmenty nawierzchni, dziurę czy coś rozsypane po nawierzchni. Zawsze można za autem nasypać na drogę kamieni na przyjad policji co potwierdzi twoja wersje ale ryzykujesz ze auta innych ucierpią przez to co nasypiesz...
Z AC mogę zrobić w Nordglasie zamiennik bez utraty zniżek lub w ASO oryginał i po zniżkach. Kurde zasrane ciężarówki...
Jeszcze mnie tylko denerwuje, że skoro mam dowód, że to nie z mojego błędu zdarzenie to dlaczego mam ponosić konsekwencje w postaci wyższej składki? Bo żebym wymusił, czy stuknął coś/kogoś to OK.
samotnik
25-10-2018, 23:19
Dlatego, że chcesz wypłatę z ubezpieczenia, a umowa zwyżkę składki za to przewiduje. Ubezpieczyciel to nie jest jakieś źródełko z pieniędzmi, z którego możesz sobie do woli czerpać, żeby naprawiać auto. On na tym zarabia.
Oczywiście, więc dlaczego nikt nie jest tu winny? Nie ma sprawcy a jest szkoda...
bahamut24
26-10-2018, 06:36
Winny jest zarządca drogi.
Ja tam bym kupil kazda inna szybe niz oryginał z gównolitu
Jak nie zrobiles tego na miejscu swiezo po zdarzeniu to chyba po ptokach
Na zgłoszenie na policji jest pół roku. Zabrać nagranie i jechać, to nic nie kosztuje. Tam powiedzą do kogo uderzyć po odszkodowanie i czy w ogóle iść.
Pozdrawiam
Tak jak wyżej napisane. Jeśli kamień nie był częścią transportu i nie spadł z auta, tylko spod opon ciężko winić kierowcę.
Zarządca drogi też nie zawsze będzie winny ale tu już prędzej można dociekać.
Od takich sytuacji jest właśnie AC lub dodatkowe ubezpieczenie szyb.
A czy to sprawiedliwe że po takiej przygodzie lecą zniżki z AC? Tak! Po prostu ma się pecha i tyle.
I piszę to z perspektywy osoby która ma już 4 odpryski w swoim Tipo w tym jeden dość głęboki choć nadal szyba nie kwalifikuje się do obligatoryjnej wymiany. Po tym jak po zimie w miesiąc przyjąłem 3 strzały na 3 różnych drogach mam to w dupie. Wymienię jak się jeszcze więcej nazbiera albo uszkodzi w taki sposób że trzeba będzie wymienić.
A co, jeżeli gawron upuści orzech na mój samochód i go uszkodzi? Kto za to odpowiada? Kto jest właścicielem gawrona? :wink: Czy ma znaczenie czy to jest nasz polski gawron czy ze wschodu (na zimę nasze lecą tam gdzie cieplej, a do nas przylatują "ruskie" gawrony)?? ;-)
Jeszcze mnie tylko denerwuje, że skoro mam dowód, że to nie z mojego błędu zdarzenie to dlaczego mam ponosić konsekwencje w postaci wyższej składki? Bo żebym wymusił, czy stuknął coś/kogoś to OK.
Tak to niestety jest i dlatego kupuje się AC aby być zabezpieczonym także gdy szkoda nie z naszej winy.
Z 6 lat temu dostałem mocno gradem, też nie moja wina (auto stojące na parkingu pod robotą) no i użyłem AC i zniżki poszły -20%. Jest tez wiele przypadków że ktoś komuś na parkingu auto przerysował i odjechał. Po to własnie ma się AC, nie żeby trzymać i bać się o zniżki tylko żeby go użyć gdy trzeba.
bahamut24
26-10-2018, 11:58
Tak to niestety jest i dlatego kupuje się AC aby być zabezpieczonym także gdy szkoda nie z naszej winy.
Z 6 lat temu dostałem mocno gradem, też nie moja wina (auto stojące na parkingu pod robotą) no i użyłem AC i zniżki poszły -20%. Jest tez wiele przypadków że ktoś komuś na parkingu auto przerysował i odjechał. Po to własnie ma się AC, nie żeby trzymać i bać się o zniżki tylko żeby go użyć gdy trzeba.
Tylko w jednym roku mozesz miec kilka szkod z ac, jedna szkoda tracisz 20% a druga juz masz -50% to jak sie nie bac? Wiadomo sa sytuacje losowe.
Tylko w jednym roku mozesz miec kilka szkod z ac, jedna szkoda tracisz 20% a druga juz masz -50% to jak sie nie bac? Wiadomo sa sytuacje losowe.
W moim poście chodziło mi o fakt że nie po to często długimi latami płacimy AC żeby potem debatować o stracie zniżki, płacimy po to aby ubezpieczyciel pokrył szkodę gdy się coś wydarzy. A że może zdarzyć się kolejna szkoda w tym samym roku to już pech który zawsze może mieć miejsce. Na sytuacje losowe nic nie poradzisz...życie.
Pewną alternatywą dla pechowców jest ochrona zniżek OC/AC (nie jest to w pełni idealne rozwiązanie ale lepsze niż nic).
giannini
26-10-2018, 13:27
Jeśli kamień nie był częścią transportu i nie spadł z auta, tylko spod opon ciężko winić kierowcę.
Dokładnie tak i wcale się nie dziwię, że kierowca ciężarówki razem z szefem mieli to dupie.
Winny jest zarządca drogi.
A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Udowodnij, że ten kamień leżał tam tydzień, a nie spadł 30 sekund wcześniej z przejeżdżającej ciężarówki ze źle zabezpieczonym ładunkiem.
Z AC mogę zrobić w Nordglasie zamiennik bez utraty zniżek lub w ASO oryginał i po zniżkach. Kurde zasrane ciężarówki...
A w ubezpieczeniu nie masz czasem ubezpieczenia szyb osobno ?
bahamut24
26-10-2018, 16:53
Dokładnie tak i wcale się nie dziwię, że kierowca ciężarówki razem z szefem mieli to dupie.
A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Udowodnij, że ten kamień leżał tam tydzień, a nie spadł 30 sekund wcześniej z przejeżdżającej ciężarówki ze źle zabezpieczonym ładunkiem.
Tutaj trzeba wszystko łopatologicznie tlumaczyc? Przeczytaj temat od paczatku, w pierwszym poscie jest sytuacja opisana, tylko ze zrozumieniem.
A w ubezpieczeniu nie masz czasem ubezpieczenia szyb osobno ?
W części rodzaje ubezpieczenia są wymienione kolejno OC, AC, NNW, Assistance SOS.
TipoSedan
26-10-2018, 18:23
A co, jeżeli gawron upuści orzech na mój samochód i go uszkodzi? Kto za to odpowiada?
Wg mnie gawron ale z nim nawet nie ma co próbować się nie dogadać, na 90% ucieknie z miejsca zdarzenia.
Szkoda poszła z AC. Póki co zgłoszenie, rzeczoznawca chciał przyjechać po 6 dniach, ale wyjaśniłem, że to szyba więc pieszo dziś za pomocą maila i zdjęć. Szyba niby zamówiona przez ASO. Dzielnicowy co prawda a nie WRD stwierdził, że kierowcy nic nie zarzuci się. Z zarządcą można walczyć, ale ugodowo nie załatwisz najprawdopodobniej, więc naprawisz za swoje i walczysz o zwrot. Prawdopodobnie sądownie.
giannini
26-10-2018, 23:57
Tutaj trzeba wszystko łopatologicznie tlumaczyc? Przeczytaj temat od paczatku, w pierwszym poscie jest sytuacja opisana, tylko ze zrozumieniem.
To Ty przeczytaj jeszcze raz mój post razem z cytatami , tylko że zrozumieniem.
Szukanie winnego w takim przypadku budzi u mnie mieszane uczucia, ale zasady działania ubezpieczeń też są chore. Być może osoba z 2 szkodami parkingowymi w ciągu roku jest w grupie podwyższonego ryzyka i straci część zniżek. Ale osoba z 1 szkodą (nawet ze swojej winy) po 10 latach jazdy albo osoba, której kamień uderzył w szybę? Przecież to się kupy nie trzyma.
Właśnie to jest wkurzające. Nie miałem na to wpływu więc dlaczego wzwyżka? Po drugie dlaczego za szkodę 1500 zł mam taką samą wzwyżkę jak za szkodę 10000 zł? Dwie małe szkody w roku mają gorsze konsekwencje niż jedna duża? Nie wiem czy kolejny raz zapłacę, bo nie dość, że mam mieć 25% straty (20 za szkodę plus 5 zniżki za bezszkodową jazdę) to jeszcze jak zacząłem to liczyć od aktualnej składki to mnie uświadomili, że ta składka to super zniżka w pakiecie dilerskim i kolejna nawet bez szkody byłaby wyższa. Tak więc zawołają z 2000 za samo AC plus OC, NNW... Szkoda gadać.
Dlatego ja tym oszustom nie płacę ac. z oc oplacam dodatkowo ubezpieczenie szyb i tyle. Oszuści.....
Ale dlaczego oszuści?
Przecież firmy ubezpieczeniowe to nie fundacje charytatywne. To jest taki zakład bukmacherski. Ubezpieczyciel określa kurs zakładu i albo w to wchodzisz albo nie.
Też bym chciał aby bez konsekwencji mi naprawili samochód za 1000-1500 zł rocznie.
Kamień w szybie to ani wina Twoja, ani ubezpieczyciela. Dlaczego całe konsekwencje ma brać na siebie ubezpieczyciel?
Trzeba sobie policzyć co lepiej. Czy zrobić samemu, czy brać z AC i przy następnej polisie płacić więcej (jak się nie ma ochrony zniżek itp.)
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
Ja np wolę zapłacić za AC ( nie mam obowiązku) i mieć spokojną głowę, że jak rozwalę samochód to dostanę za 1200 zł zwrot 75 tyś..
Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy i póki auto jest sporo warte wolę przyjąć ten zakład bukmacherski z ubezpieczycielem i z niego nie skorzystać niż później płakać, że straciłem kilkadziesiąt tysięcy po pożydziłem 100 zł miesięcznie...
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
bahamut24
27-10-2018, 21:56
Ja np wolę zapłacić za AC ( nie mam obowiązku) i mieć spokojną głowę, że jak rozwalę samochód to dostanę za 1200 zł zwrot 75 tyś..
Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy i póki auto jest sporo warte wolę przyjąć ten zakład bukmacherski z ubezpieczycielem i z niego nie skorzystać niż później płakać, że straciłem kilkadziesiąt tysięcy po pożydziłem 100 zł miesięcznie...
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
Mialem to samo napisac, to jest dobre w ac ze za naprawe nie placimy z wlasnej kieszeni szczegolnie te wieksze zdarzenia.
Ja osobiscie bez ubezpieczenia znizek szyby z ac bym nie robil,raz ze oryginal to gównolit a dwa ktos pisal ze w aso 1700 zl za szybe z wymiana. U zwyklego fachowca 700-1000 zl max.
Dobrze ze w generalli maja ubezpieczenie szyb bez straty znizki ;)
Ale dlaczego oszuści?
Przecież firmy ubezpieczeniowe to nie fundacje charytatywne. To jest taki zakład bukmacherski. Ubezpieczyciel określa kurs zakładu i albo w to wchodzisz albo nie.
Też bym chciał aby bez konsekwencji mi naprawili samochód za 1000-1500 zł rocznie.
Problem w tym, że nierzadko trzeba z ubezpieczycielem walczyć o to, co zgodnie z zawartą umową Ci się należy, z drogą sądową włącznie...
Dlatego ja tym oszustom nie płacę ac. z oc oplacam dodatkowo ubezpieczenie szyb i tyle. Oszuści.....
Rozważam taką możliwość, zobaczę jaką składkę wymyślą.
Ja osobiscie bez ubezpieczenia znizek szyby z ac bym nie robil,raz ze oryginal to gównolit a dwa ktos pisal ze w aso 1700 zl za szybe z wymiana. U zwyklego fachowca 700-1000 zl max.
Nie będę bulił 1000 zł żeby mi o 500 składki nie podnieśli. Wtedy pójdzie w Polskę ostatnia składka plus kasa za szybę w zamian za brak wzwyżki.
Widzę, że sprawa już potoczyła się swoim torem, ale mimo wszystko napiszę tego posta bo sam przerobiłem identyczną sytuację co autor posta kilka lat temu. Plus można powiedzieć, że trochę siedzę w tej branży i może te informacje komuś się przydadzą.
Mój przypadek był taki, że wyprzedzałem L-kę poza zabudowanym (jechała 70 km/h, ograniczenie było do 90). Na pokładzie L-ki był instruktor plus komplet pasażerów. Nie złamałem żadnego przepisu, ale podczas kończenia manewru wyprzedzania spod mojego koła wypadł kamień który uszkodził szybę w L-ki. Ja oczywiście niczego nie zauważyłem, ale po kilku kilometrach L-ka mnie dogoniła, pokazywali żeby zjechać na pobocze itp. Wyszedł instruktor i z pyskiem zarzucił mi, że to jest moja wina, że piszemy oświadczenie, że spod mojego koła poleciał mój kamień itp. Mówił że jak nie napiszę oświadczenia to wzywamy policję, on ma 4 świadków w aucie itp.
Byłem młody i głupi ale na szczęście się nie zgodziłem.
Przyjechała policja i instruktora z L-ki wyśmiała. Odpowiedzialność za tego typu zdarzenie ponosi tylko i wyłącznie zarządca drogi.
Minęło kilka lat, zajmuję się podobnymi sprawami i powiem tak: W teorii autor tematu powinien zgromadzić materiał dowodowy (nagranie z kamerki, zdjęcia uszkodzonej szyby, zeznania swoje i ewentualnych świadków) i wystosować pisemne wezwanie do zarządcy drogi. Wskazać, że zarządca drogi ponosi odpowiedzialność za prawidłowe utrzymanie jezdni itd., żądać konkretnej kwoty, ewentualnie wnosić o pokrycie kosztów naprawy. Później trzeba czekać. Jeśli zarządca weźmie to na klatę to super, jeśli nie to pozostaje nam droga sądowa. Ale w sądzie każdy fakt trzeba udowodnić. Czyli to, że to ten konkretny zarządca odpowiada za ten fragment jezdni, że doszło do szkody, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy nieprawidłowym utrzymaniem jezdni a uszkodzeniem szyby, że zarządca ponosi winę itp. W praktyce czeka nas wtedy kilkumiesięczne postępowanie sądowe (co najmniej), z mniejszą lub większą szansą na wygraną. W praktyce oceniłbym szanse jako ruletkę. Może się uda, a może nie. Plus tego typu postępowania są specyficzne i dosyć skomplikowane.
W praktyce to ja bym naprawiał szkodę z wykorzystaniem ubezpieczenia AC. Po to jest to ubezpieczenie. A nikt nie zagwarantuje, że za miesiąc nie będę mieć stłuczki która i tak spowoduje wzwyżkę składek. No ale to już jest takie kombinowanie z rachunkiem prawdopodobieństwa.
Składki wzrosną i nie ma się co temu dziwić. To nie jest wina ubezpieczyciela że szyba uległa uszkodzeniu. Tak jak ktoś pisał - to jest zakład bukmacherski z ubezpieczycielem.
ps. ktoś tam pisał o teoretycznym przypadku jakby gawron spuścił kamień/orzecha na szybę. Jeśli udowodni się, że serio gawron to zrobił to wtedy odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa. Co do zasady Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za skutki działań dzikich zwierząt (są wyjątki). Zwłaszcza jeśli dany zwierz jest pod ochroną.
To jest tak jak wyskoczy mi na jezdnię dzik i rozwali auto - wtedy idzie się po odszkodowanie do zarządcy okręgu łowieckiego, do Skarbu Państwa itp. Droga jest zawiła. No i jeśli okaże się, że kilometr wcześniej był znak informujący o dzikiej zwierzynie to może się okazać że i tak nic nie wskóramy. Bo ostrzegali. Mogłeś jechać człowieku wolniej. Albo zawrócić jak się boisz że ci dzik wyskoczy :D
tomekbud
29-10-2018, 10:09
I jeszcze mandat dostaniesz, że był znak a ty potrąciles biedne zwierzę.
@kammar: Dziękuję za konkretną odpowiedź. Takie wnioski też ostatecznie wysnułem po przejrzeniu internetów i rozmowie z policjantem i osobą, która próbowała coś uzyskać od zarządcy. Zrezygnowała gdy została tylko droga sądowa.
eleven111
29-10-2018, 12:16
Dyskusja na 3 strony o kamieniu, ja pier...., a o jakimś faktycznym problemie 3 posty "mam to samo". Jeszcze tego brakuje żebym bał sie że ktoś za mną jedzie bo mogę mu odpryskiem cokolwiek uszkodzić...
I jeszcze mandat dostaniesz, że był znak a ty potrąciles biedne zwierzę.
Mandat dostaniesz tylko jeśli jednocześnie złamałeś jakiś przepis. Np. jechałeś 100 na ograniczeniu do 90, albo "nie dostosowałeś prędkości do warunków". Jeśli pojedziesz normalnie, przepisowo, bezpiecznie a wyskoczy Ci dzik na terenie, który był oznakowany "uwaga dzikie zwierzęta", no to masz pecha. Ale mandatu nie dostaniesz.
i rozmowie z policjantem i osobą, która próbowała coś uzyskać od zarządcy. Zrezygnowała gdy została tylko droga sądowa.
To nie jest tak, że droga sądowa jest nieopłacalna albo z góry sprawa przegrana. Czasem warto iść do sądu, a w przypadku wygrania sprawy zarządca będzie też musiał zwrócić koszty procesu i wszelkie koszty "towarzyszące". Ale po prostu w sprawie lekko dwuznacznej nie pchałbym się w to, bo z powodu 1000zł szkoda nerwów.
Gdyby to była szkoda warta 10 razy tyle i w miarę ewidentna, to wtedy bym się drogi sądowej nie obawiał.
Inaczej by było, jeśli kamień spadłby ze źle zabezpieczonej przyczepy ciężarówki jadącej przede mną, albo jakby mi spadł kawał lodu z naczepy TIRa. Wtedy ewidentnie wina posiadacza pojazdu.
TipoSedan
29-10-2018, 15:28
Dyskusja na 3 strony o kamieniu, ja pier...., a o jakimś faktycznym problemie 3 posty "mam to samo". Jeszcze tego brakuje żebym bał sie że ktoś za mną jedzie bo mogę mu odpryskiem cokolwiek uszkodzić...
Nie ma się czego bać, wystarczy tylko wozić dzika na tylnim siedzeniu i w razie takiej sytuacji zeznać że on rzucił kamieniem, bo jak się dowiedzieliśmy z tematu Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za skutki działań dzikich zwierząt. Zwłaszcza jeśli dany zwierz jest pod ochroną, więc nie polecam wozić kruka.
Nie ma się czego bać, wystarczy tylko wozić dzika na tylnym siedzeniu.
Znacznie weselej jest wozić dziwki
tomekbud
29-10-2018, 19:11
Jeśli pojedziesz normalnie, przepisowo, bezpiecznie a wyskoczy Ci dzik na terenie, który był oznakowany "uwaga dzikie zwierzęta", no to masz pecha. Ale mandatu nie dostaniesz.
Dobrze mieć fachowca na forum, który doradzi, poradzi i lepiej się zna na przepisach niż policja:
https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,dostal-mandat-za-zderzenie-z-dzikiem-brpowinien-jechac-tak-zeby-wyhamowac,163480.html
Też się zdziwiłem, że za takie coś jest mandat, szczególnie, jak na S-10 ostatnio widziałem znak "dzikie zwierzęta" na odcinku ponad 50km. Najlepiej postawić znak i zwalić wszystko na kierowców, a później powiedzieć:
Trzeba było zatrzymać się przed dzikiem przy 120km/h
Dobrze mieć fachowca na forum, który doradzi, poradzi i lepiej się zna na przepisach niż policja:
Twoją wypowiedź można podsumować jako: "Nie znam się ale wypowiem się".
Nie mam ochoty wdawać się w pyskówki, zwłaszcza odbiegające od tematu, ale poczytaj jeszcze raz mojego posta, potem swojego, a potem pomyśl. I zerknij w przepis. Czerpanie jedynej i słusznej wiedzy z portalu z wiadomościami nie zawsze popłaca.
Nie ma żadnego przepisu, który nakazywałby penalizować zderzenie z dzikim zwierzęciem. Penalizowane jest np. niezastosowanie należytej ostrożności (o czym jest napisane w artykule), oraz tzw. niedostosowanie prędkości do warunków (o czym pisałem w swoim poście).
Zdaniem policjanta kierowca nie zachował należytej ostrożności czyli jego zdaniem powinien był jechać wolnej, co mogłoby pomóc uniknąć zderzenia. Ten przepis ma to do siebie że jest bardzo niedookreślony i pojemny. Jeśli masz inne zdanie niż policjant i twoim zdaniem zachowałeś należytą ostrożność to nie przyjmujesz mandatu i po sprawie. Sąd zdecyduje o tym czy rację miał policjant czy kierowca.
Szyba wymieniona z AC. Koszt wg ASO 1715 zł, z czego koszt szyby jak niektórzy twierdzą z gównolitu 1160 zł. Podane ceny są cenami brutto. Temat do zamknięcia.
bahamut24
30-10-2018, 00:13
No bo z gównolitu, o szybe dbam, nigdy na sucho nie lazi wycieraczka, czesto myje, broń boże skrobaczka a ryski od wycieraczek, ślady od kamyczków i jeszcze jakas "rynna" mi sie zrobila tam gdzie bieg konczy wycieraczka od pasazera. po ponad roku i 27k km. W maździe 323p jak szybe wymienilem na Pilkingtona to w 1.5 roku miala znikome ślady uzytkowania.
Zadowolenia z szyby, oby nie ciekło ;) i nie pękło przed końcem AC ;)
A moja szyba po 30kkm nadal jest bez zarzutu, poza naprawionym śladem po kamieniu. Skrobaczki (Murska) użyłem pewnie ze 2 razy, jak już inaczej się nie dało. Może jest rozrzut jakości i można różnie trafić...
Najeździłem się miesiąc z groszem i dziś na obwodnicy Trójmiasta mi kamień strzelił znów. Było ciszej niż ostatnio jak pękła szyba ale na wprost kierowcy na wysokości oczu mam już odprysk, takie zadrapanie. Rzeczywiście z gównolitu ta szyba chyba. 307 przez 6 lat nic się nie wydarzyło...
tedybear
04-12-2018, 19:12
Mam to samo. Jeden kamyk i dwa mini dziurki na wprost oczu od kamyka spod ciężarówki. Kilka miesięcy po wymianie pekniętej szyby od kamienia także spod kół ciężarówki. Ciekawe jak zachowa sie owy odprysk na mrozie :) ale na szczęście 14 lutego zacznie mi sie nowy okres ubezpieczenia.
kartonik
04-12-2018, 19:17
Miałeś wymienianą na szybę na fabryczną czy zamiennik.
kartonik
04-12-2018, 21:01
Z tego wychodzi, że może lepszy by był jakiś zamiennik.
Sam nie chciałem zamiennika, a bym przynajmniej nie stracił zniżek. Nie wiem czy takie te szyby są słabe, czy to ja mam pecha.
@tedybear: Co z tego, że zacznie Ci się nowy okres rozliczeniowy AC? Nie będziesz miał dwóch szkód w jednym roku?
Ja chyba za pół roku jak mi się Casco skończy wezmę tylko OC z pakietem szyba na jakieś zamienniki.
dario123
05-12-2018, 10:01
Witam, nie wiem jak jest z kamieniami bo żaden we mnie nie trafił ale kiedyś jak jechałem A4 prędkość gdzieś ze 140-150 to z samochodu przede mną spadła deska (szeroka gdzieś 10 cm długa około 30) odbiła się od jezdni i uderzyła w szybę na wysokości mojej głowy i poleciała wyżej za samochód, wystraszyłem się jak nie wiem co ale na szybie zero śladu. :)
dario123
05-12-2018, 10:42
To Tipo nie jechałeś. :)
jak bym tipo nie jechał, to bym tego nie pisał (tipo tipo sedan biały)
WychodI na to ze obowiązkowo trzeba brać dodatkowe ubezpieczenie szyb poza ac i liczyć na to, ze budżetu wystarczy na wymiany szyb, bo na rok suma gwarancyjna jest ograniczona tak do 2-3 tysięcy zależnie od ubezpieczyciela... ale i tak na 2 wymiany wystarczy i zniżki zachowane będą... koszt to od 50 do 120zl rocznie... do przeżycia...
Oprócz tego mam asistance żeby na czas wymiany szyby było czym jeździć...
bahamut24
05-12-2018, 11:39
Ale macie pecha Panowie ... ja kiedys do wawy jechalem z łodzi tą autostrada czy ekspresowka i przy 120km /h z samochodu przede mna wylecial kamien w moja szybe centralnie na wysokosci głowy ale o dziwo bez śladu się odbił, lekko wystraszony byłem.
Widzisz. Czym bardziej uważam i się martwię tym gorzej. :) Teraz ten maleńki odprysk mnie psychicznie osłabia choć to taka kropeczka jak kropka postawiona długopisem. Żeby to jeszcze była szyba od nowości auta, a ja mam ją miesiąc...
Maniek_wroc
05-12-2018, 18:18
Z kamieniami jest loteria raz trafi i nie będzie śladu a drugim razem pęknie szyba ...trzeba unikać potencjalnie niebezpiecznych sytuacji i nie wlec się blisko za tirami całymi kilometrami bo to zwiększa prawdopodobieństwo że na coś najedzie a to z kolei wyląduje u nas na szybie .... oczywiście na tyle na ile to możliwe.
bahamut24
05-12-2018, 18:22
Niestety ale trwalosc szyby ciezko ocenic przez uderzenie kamienia bo raczej maly % szansy na powtorke zdarzenie 1:1.
Właśnie dwa razy mi strzelił na dwupasmowej podczas wyprzedzania więc to loteria czy się wleczesz za kimś czy nie. Z tym, że wczoraj duży ruch był i nie wiem od kogo, a pierwszy raz to tylko jedna laweta na prawym pasie przede mną była i jeszcze się nagrało. Wczorajszego nie analizowałem na filmie. Może ta kropeczka się nie będzie rozwijała.
tedybear
06-12-2018, 12:01
andijaw ja miałem podobnie. Za pierwszym razem jednopasmówka, droga miedzymiastowa, TIR z naprzeciwka i nagrane all na kamerce i słuchac nawet stuknięcie - pęknięta szyba i pajączki - wymiana szyby a AC. Za drugim razem A2, kamień nie wiadomo skąd - tylko dwa małe odpryski wielkosci głowki szpilki. Pojechałem do fachowca, zobaczył, stwierdził ze nic sie nie da z tym zrobic, że zywica nawet nie złapie bo za małe dziurki. Zostawiłem, jezdze dalej, zastanawiam sie tylko jak zachowa się na mrozie.
U mnie to chyba nawet powierzchniowo nie jest takie jak główka szpilki a objętościowo to na pewno nie. To jest bardzo płytkie, takie jakby zarysowanie. Ale widać bo się ta szyba taka biała w tym miejscu zrobiła. Trudno, co będzie to będzie. W pół roku już druga szyba potyrana...
Tak z ciekawości, to jaki jest producent przedniej szyby, bo w moim jest inny niż pozostałych szyb :D
tedybear
06-12-2018, 12:31
u mnie jest mopar napisane i mam wszystkie takie szyby. Tylko ta z przodu rocznikowo sie nie zgadza bo wymieniona hehehe
bahamut24
06-12-2018, 13:07
Moja jedna boczna rocznikowo sie nie zgadza , jest starsza niz auto hehe :)
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Tak z ciekawości, to jaki jest producent przedniej szyby, bo w moim jest inny niż pozostałych szyb :D
Gównolit S.A
Moja jedna boczna rocznikowo sie nie zgadza , jest starsza niz auto hehe :)
(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.
Gównolit S.A
a to ja mam inne ;-)
Może dlatego nie mam rys. :D
przód Pilkington, boki Tamcam
bahamut24
06-12-2018, 15:23
Przod masz inny bo oryginalna byla zbita jak z lawety zjezdzal haha zobacz pod slonce szybe...
Przod masz inny bo oryginalna byla zbita jak z lawety zjezdzal haha zobacz pod slonce szybe...
mi to tam ryro czy miał zbitą czy nie, jest z logo mopar i nie ma rys, żadnych korytek po wycieraczce, żadnych odprysków i jest starsza od samochodu ;-)
bahamut24
06-12-2018, 15:59
°°\_(ツ)_/°°
To mopar czy pilkington? Poczekamy na wiekszy przebieg ;)
°°\_(ă)_/°°
To mopar czy pilkington? Poczekamy na wiekszy przebieg ;)
przecież mopar to nie producent ;-)
Jak przy większym przebiegu szlag ją trafi to pójdzie do wymiany. Auto to narzędzie do pracy, a nie obiektu kultu, płakać po tej szybie nie będę. I tak moi klienci płacą za mój samochód :D
Pilkington i Tamcam jak wyżej pisał kolega z tym, że Gównolit SA wyprodukował a tylko napis jest Pilkington.
@Szary83: Tobie płacą klienci, a ja sam płacę więc wolałbym nie zmieniać szyby co chwilę. Tylko jak ktoś jeździ po mieście to ma mniejsze szanse na kamień niż na trasie. Jakby mi za darmo zmieniali szyby to też bym po nich nie płakał.
bahamut24
06-12-2018, 18:12
przecież mopar to nie producent ;-)
Jak przy większym przebiegu szlag ją trafi to pójdzie do wymiany. Auto to narzędzie do pracy, a nie obiektu kultu, płakać po tej szybie nie będę. I tak moi klienci płacą za mój samochód :D
Nie porównuj wszystkich swoją miarą. Jedni wolą świrować z ojcem w Toruniu a inni umyć auto...
Nie porównuj wszystkich swoją miarą. Jedni wolą świrować z ojcem w Toruniu a inni umyć auto...Ale, że co? Masz jakieś zapędy do ojców w Toruniu?
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
Pilkington i Tamcam jak wyżej pisał kolega z tym, że Gównolit SA wyprodukował a tylko napis jest Pilkington.
@Szary83: Tobie płacą klienci, a ja sam płacę więc wolałbym nie zmieniać szyby co chwilę. Tylko jak ktoś jeździ po mieście to ma mniejsze szanse na kamień niż na trasie. Jakby mi za darmo zmieniali szyby to też bym po nich nie płakał.Napisałem to z przekąsem. Nikt mi nie daje pieniędzy za piękne oczy, tylko pracuję i zarabiam. Po prostu z dodatkowej działalności oprócz etatu wystarcza na pokrycie opłat za samochód.
Współczuję Tobie, bo masz wyjątkowego pecha z tą szybą. Jednemu przez 100k km jic nie będzie innemu się trafi po wyjeździe z salonu.
Ja auto użytkuję do dojazdów do roboty i te 160 km dziennie to jest na DK, S i A, więc same drogi szybkiego ruchu. Póki co nie mam pecha i odbijają się od szyby i karoserii bez konsekwencji.
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka
No i ja dostałem na autostradzie kamolem spod koła ciężarówki.
Huk był spory ale na szczęście pajączka nie ma, jest tylko biała kreska i dotykając miejsca "zranienia" miałem mączkę na palcu.
Byłem z tym u naprawiaczy (w nordglass) i powiedzieli że takich rzeczy się nie naprawia, za mała jest to wada żeby czymś to wypełniać i nic się z tym nie będzie działo.
W luźnej rozmowie ogólny przekaz był też taki że takich rys będę miał wkrótce sporo, we wszystkich markach jest to samo i szyby rysują się i strzelają teraz na potęgę.
Tak więc pozostaje nam liczyć na szczęście no i ewentualnie pomyśleć o ubezpieczeniu autoszyba.
Trochę offtop, ale przypomniało mi się jak kilka lat temu u kumpla w rodzinie mieli problem z szybą w VW Multivanie, chyba jakaś wymiana po pajączku itp, nieistotne.
Akurat mieliśmy jakiś większy wypad z kapelą i pożyczyliśmy to auto żeby się wszyscy zabrać. Wchodzę do auta i chcę zamykać drzwi a kumpel do mnie "nie trzaskaj drzwiami bo szyba wypadnie". Ja na to - ale że co?!
Okazało się, że SPECJALIŚCI od szyb wprawili im szybę tak profesjonalnie, że chyba jej nie dokleili do końca bo jak się trzasnęło drzwiami to szyba podskakiwała i ogólnie to chyba można by ją ręką wypchnąć jakby się zaprzeć od środka (nikt się nie odważył sprawdzić). Ale Śmialiśmy się, że ta szyba to się chyba tylko na wycieraczkach trzyma przy hamowaniu.
No i tak jeździli kilka dni, póki SPECJALIŚCI nie wzięli się od nowa za robotę i nie wkleili tego ponownie. Tak więc Panowie - uważajmy przy wymianie szyb.
Co tu możesz uważać jak odbierasz auto i niczego nie widzisz. Nawet jakby na rogach tylko przykleili to jak odbierzesz nic nie zauważysz.
Od razu na myjkę i test...
Taaaa, a jak nieszczelne to sobie nalejesz do kabiny. :)
Lepiej w kontrolowanych warunkach trochę nalać i lecieć z mordą na poprawki niż po ulewnej nocy zastać akwarium... :-)
Tak...... wracając do tematu- mogę się zaliczyć do grona nieszczęśliwców posiadających pękniętą szybę. Jadę sobie wczoraj spokojnie krajową "8" ok 80-90 na godz, za taką małą terenówką, a tu nagle- JEB, aż uszy zabolały. Wiem co to oznacza, ale cieszę się że nic nie widać, i tak jadę dalej i jadę oglądam sobie szybkę a tu nagle moim oczom ukazuje się pajączek na wysokości wzroku pasażera wielkości 50 gr.
Mało mnie szlag nie trafił.... I teraz pytanie: to się naprawia czy się nie naprawia. Jeden "szklarz" mówi że się naprawia (80 zyla) inny mówi że tylko wymiana. A ja przegapiłem przy opłacie ubezpieczenia ubezpieczenie szyb. A wymiana w granicach 700-800 zyla.
ZABOLAŁO MOCNO.
I teraz pytanie: to się naprawia czy się nie naprawia. Jeden "szklarz" mówi że się naprawia (80 zyla) inny mówi że tylko wymiana.
Ja od paru tygodni jeżdżę z naprawioną. Uszkodzenie jest mniejsze niż przed naprawą, ale widać. Na razie nie powiększa się i jest ok. Moim zdaniem warto spróbować naprawy. Drogo nie jest, a wymienić na nową możesz zawsze :-)
@ kjk dziękuję za radę i dobre słowo...
Niby jak pajączek na 5 zł to się naprawia, tylko nie wiem czy nie może być większy czy mniejszy niż 5 zł a to spora różnica. Szyba w ASO 1715 zł, a gdzie indziej z połowę tego, nawet mniej, tak jak piszesz. Mnie za pierwszym razem też szlag trafil, po miesiącu dostałem znów i mam uszczerb i znów się wkurzyłem bo nowa szyba. Na szczęście miałem AC, ale z moim szczęściem przy braku AC muszę ubezpieczyć szyby, chociaż czołową. Nie wiem czy jest takie rozróżnienie. Mam do końca maja AC więc się jeszcze mocniej nie interesowałem.
Nie robi sie pajaczka wiekszego niz 5zl. Jezeli jest usytuowany w dolnej czesci szyby to tez sie nie robi bo tam wieje nawiew na szybe drastycznie zmieniajac temp w zime i nie sluzy to naprawie w zwiazku z prawami fizyki.
Nie robi sie pajaczka wiekszego niz 5zl.
Niektórzy majstrzy przyjmują też, że maks. średnica uszkodzenia to 5cm. Nie powinno być bezpośrednio przed oczami kierowcy (bo nie da się naprawić bez śladu) i zbyt blisko krawędzi szyby.
Napraw. Zostanie ślad po naprawie ale nie jest to w polu bezpośredniego widzenia kierowcy wiec nie będzie problemu na badaniu. Następnie kupując ubezpieczenie na kolejny rok wykup sobie szyby i jak ci nikt nie jebnie znowu kamieniem to jebnij sam w to po naprawiane miejsce i wymień szybę z ubezpieczenia. Chyba ze się przyzwyczaisz i ten ślad po naprawie nie będzie Ci wadził...
Tylko nie chwal się ze tak zrobisz bo Cię zjanuszują...
jebnij sam w to po naprawiane miejsce i wymień szybę z ubezpieczenia. Chyba ze się przyzwyczaisz i ten ślad po naprawie nie będzie Ci wadził...
Wymiana szyby to dość inwazyjna robota (nie to co w dawnych czasach, gdy szyby były montowane na wcisk, z gumową uszczelką). Można to spaprać i np. za 2 lata wyjdzie korozja albo zacznie przeciekać. Moim zdaniem, dopóki fabryczna szyba jest w przyzwoitym stanie, nawet z drobnymi usterkami, to lepiej na siłę nie wymieniać.
Wszystko można spaprać, czyli nie jeździmy samochodami bo jeszcze trzeba będzie wymieniać. Oczywiście wkurzające to jest, ale cóż zrobić. Jest to część zamienna. Miałem w Peugeocie wymienianą przez poprzedniego właściciela i przez 6 lat nic nie wyszło. Mam nadzieję, że w Tipo też nie wyjdzie. Jak wyjdzie to niech ASO robi jak zje**ło.
Wszystko można spaprać, czyli nie jeździmy samochodami bo jeszcze trzeba będzie wymieniać.
Nie o to chodzi. Po prostu wymiana wszelkich fabrycznych części na nowe ma sens wyłącznie wtedy, gdy te są już naprawdę popsute, zużyte lub wadliwe.
Czyli uszkodzona szyba pasuje do opisu
Im bliżej świąt tym wkurw mój i frustracja coraz większa. umówiony byłem na tą sobotę na naprawę tej szyby, bo liczyłem że pająk nie urośnie. i tak cały dzień wczoraj auto sobie stało aja przyglądałem się plamce. Po południu chciałem autem wyjechać- podchodzę i patrzę a na szybie kreski tak po 10cm w obie strony od pęknięcia. No i już "uj" mnie trafił. Podczas jazdy pęknięcie poszło do krawędzi szyby po stronie pasażera. Oczywiście o naprawie mowy już niema. Wymiana na nową to koszt 800zł z robocizną. Przez okres świąteczny mój portfel teraz tego nie dźwignie.......
Chyba pasterkę trzeba będzie mocno skropić płynem chemicznym C2H5OH........... (dla tych co chemii nie znają to oznacza że trzeba zalać ryja czystą zwykłą wódą)
bahamut24
21-12-2018, 15:34
Mozna kupic ubezpieczenie szyby nawet do oc, w pzu takie cos mieli.
Można, ale kolega nie ma więc mu ta porada nic nie daje. Równie dobrze mogę mu napisać, że jakby miał AC to by z niego zrobił jak ja.
Mi jak pękła to było z 7 cm kreska a za parę godzin już 20 cm.
bahamut24
21-12-2018, 23:07
Można, ale kolega nie ma więc mu ta porada nic nie daje. Równie dobrze mogę mu napisać, że jakby miał AC to by z niego zrobił jak ja.
Mi jak pękła to było z 7 cm kreska a za parę godzin już 20 cm.
Może nie wiedział a już wie :badlos:
A ja przegapiłem przy opłacie ubezpieczenia ubezpieczenie szyb. A wymiana w granicach 700-800 zyla.
Wiedział bo na samym początku o tym pisał...
slawcio74
22-12-2018, 12:14
Im bliżej świąt tym wkurw mój i frustracja coraz większa. umówiony byłem na tą sobotę na naprawę tej szyby, bo liczyłem że pająk nie urośnie. i tak cały dzień wczoraj auto sobie stało aja przyglądałem się plamce. Po południu chciałem autem wyjechać- podchodzę i patrzę a na szybie kreski tak po 10cm w obie strony od pęknięcia. No i już "uj" mnie trafił. Podczas jazdy pęknięcie poszło do krawędzi szyby po stronie pasażera. Oczywiście o naprawie mowy już niema. Wymiana na nową to koszt 800zł z robocizną. Przez okres świąteczny mój portfel teraz tego nie dźwignie.......
Chyba pasterkę trzeba będzie mocno skropić płynem chemicznym C2H5OH........... (dla tych co chemii nie znają to oznacza że trzeba zalać ryja czystą zwykłą wódą)
Jacek może byś osobiście spróbował podjechać po używke , może by taniej wyszło , znalazłem taką:\https://allegro.pl/szyba-przednia-fiat-tipo-2015-oryginal-wysylka-i7725011972.html
Myslalem ze to oczywiste, nikt o tym nie pisał a tu się okazuje ze jednak nie. Jak dostałem kamieniem w mondeo w szybę to od razu pójściem do magika od szyb. Wróciłem z trasy i zamiast do domu do do niego. Tu liczy się czas. To jest loteria, pęknie zaraz czy za miesiąc czy za rok...
Naprawdę nikt z Was nie wie ze z tym się nie powinno czekać? Jakie ryzyko niesie czekanie? Naprawa oczka wielkości złotówki w mondeo trwała 20 minut i wykonana od ręki...
Slawcio74, dziękuję bardzo za ofertę, ale ta szyba jest bez czujnika deszczu- więc raczej odpada. Będę jeszcze do gościa dzwonił, może mi coś znajdzie......
bahamut24
24-12-2018, 09:09
Szyby przedniej nigdy bym nie kupil uzywanej. Kto oszczedza za jakis czas traci dwa razy...
tedybear
24-12-2018, 12:38
Z tymi pęknięciami to loteria.
Ja jadąc jednopasmówką dostałem kamieniem z TIRa który jechał z naprzeciwka - od razu pajączek. Szyba wymieniona w ASO z AC i +20% w przy kolejnym AC. Miesiąc później (już nie pamiętam czy na S3 czy A2) kamień wyleciał spod TIRa jak jechałem za nim. Dwa odpryski ale takie małe, że fachowiec od szyb powiedział, że są zbyt małe i nie będzie się z tym nic działo. Odpryski wielkości główki od szpilki. W lutym znów ubezpieczenie, biorę na szyby.
slawcio74
25-12-2018, 17:24
Jestem kierowcą od 1992 roku , ostatnie 11 lat robię służbowo 5-7 tyś. km / m-c i nigdy nie dostałem strzała w szybę.... kurde chyba jestem farciarzem .
A ja może nie o przedniej szybie, ale też o szkle - przednie przeciwmgielne. Dziś zauważyłem i trzeba będzie sprawić Tipolotowi nowe.34432
A ja może nie o przedniej szybie, ale też o szkle - przednie przeciwmgielne. Dziś zauważyłem i trzeba będzie sprawić Tipolotowi nowe.34432
Jak dla mnie to wygląda na nie zahartowane szkło. Jak jechałeś na przeciwmgielnych (czyli rozgrzał się klosz szklany) i wjechałeś w "zimną" kałużę to mogło się tak stać.
Swego czasu wymieniali to na gwarancji (w innym modelu, bo wczesnym Grande Punto ale ten sam efekt- siatki spękań). O ile nie dostałeś dużego strzała to próbuj tą drogą.
Na przeciwmgielnych nie jeżdżę, bo nie mam takiej potrzeby. Zamówiłem już tą lampkę w ASO - koszt to 194 zł netto, ale jak znowu strzeli to wtedy pójdę drogą poleconą przez Lankiego.
No i trafiło na mnie. Z prawie 43kkm które zrobiłem do tej pory około 30kkm było po autostradach, naprawdę wiele uderzeń kamieni mniejszych i większych szyba zniosła bez szwanku, ale jak widać szczęście się skończyło niestety. Z kamerki wynika że nic nie wynika, było bum i tyle, prawdopodobnie coś z przeciwnego pasa na S-ce.
Całe szczęście że szyba czołowa ori (Pilkington, bez znaczka MOPAR) kosztuje w dobrym warsztacie z wymianą 550zł. Tragedii więc nie ma, ale ból pozostaje.
A że trzeba szukać plusów to zamówiłem do mojego T-jeta szybę z Diesla, która ma dodatkową folię akustyczną, co przy mojej autostradowej jeździe wygłuszy dodatkowo hałasy od powietrza i częściowo silnika (koszt dodatkowo +60zł).
37212
37213
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.