Witam, dziś rano kropek zaskoczył mnie taką oto sytuacją: Wsiadam, próbuję zluzować skrzynię, stawiała ogromny opór więc się z nią nie siłowałem, odpaliłem z wciśniętym sprzęgłem na jedynce, szarpnęło samochodem ale odpalił. Wyjechałem na drogę, próbuję wbić dwójkę i nic, skrzynia jakby zablokowała każdy bieg, niczego nie dało się wrzucić. Zgasiłem, odpaliłem, wbiłem jedynke (tym razem bez oporu) i samochód działał całkowicie normalnie, każdy bieg wchodził bez żadnego oporu. Zostawiłem samochód z wbitym wstecznym tym razem, byłem przy nim przed chwilą, nie dało się wbić luzu. Odpowietrzyłem sprzęgło ale nic to nie dało, po kilkunastu wciśnięciach pedału sprzęgła biegi zaczęły wchodzić bez problemu (na odpalonym samochodzie), ale jak tylko puściłem sprzęgło i znowu je wcisnąłem znowu cała skrzynia była jakby zablokowana, a samochód zachowywał się jakbym próbował wbić bieg bez sprzęgła. Podejrzewam, że to może być wysprzęglik ale nie jestem żadnym dobrym mechanikiem więc stwierdziłem, że zanim zacznę grzebać to zapytam ludzi którzy znają się na tym lepiej.

Pompa sprzęgła też może być zapowietrzona/uszkodzona. Po tym pompowaniu odpowietrzales wysprzeglik? Stawiam na pompę.

Nie jestem pewien ale chyba jest tylko jeden "koreczek" do odpowietrzania sprzęgła, chyba, że o czymś nie wiem i wysprzęglik odpowietrza się osobno? W trakcie odpowietrzania sprzęgła wszystko wydawało się w porządku jeśli o pompę chodzi

Nie jestem pewien ale chyba jest tylko jeden "koreczek" do odpowietrzania sprzęgła, chyba, że o czymś nie wiem i wysprzęglik odpowietrza się osobno? W trakcie odpowietrzania sprzęgła wszystko wydawało się w porządku jeśli o pompę chodzi

Cały układ sprzęgła odpowietrza się na wysprzegliku, ewentualnie jeśli ten jest w skrzyni to korkiem na przewodzie przy skrzyni. Samą pompę nie tak latwo odpowietrzyc, przekonałem się o tym, gdy przez nieuwagę ją zapowietrzylem przy wymianie plynu hamulcowego. Wydawało się, że odpowolietrzona, a biegi nie wchodziły. Trzeba było kilkadziesiąt razy wcisnąć sprzęgło, odpowietrznikiem (u mnie na wysprzegliku zewnetrznym) wylecialo jeszcze powietrze.

Dziękuję za pomoc krowka, na szczęście sprzęgło nie uległo uszkodzeniu a jedynie płyn hydrauliczny był już za stary, nie miał swoich właściwości przez co samochód był jakby bez sprzęgła. Teraz wszystko jest już w porządku.

No to super :smile:

Dziękuję za pomoc krowka, na szczęście sprzęgło nie uległo uszkodzeniu a jedynie płyn hydrauliczny był już za stary, nie miał swoich właściwości przez co samochód był jakby bez sprzęgła. Teraz wszystko jest już w porządku.

a napisał ojciec fiat aby wymieniać płyn co dwa lata... oj a trzeba słuchac to "kataru w zimie nie będzie"