stopa1986
06-05-2018, 13:23
Cześć!
Od jakiegoś czasu zmagam się z problemem w moim stilaczu - zaczynamy od początku:
Pierwsze objawy pojawiły się podczas zimy, wtedy zauważyłem że samochód czasami traci moc (tak jakby zapłon wypadał i na chwilę jeden gar przestawał chodzić), szczególnie dało się to wyczuć podczas wkręcania na wysokie obroty. Pierwsza myśl to taka że paliwo pewnie lipne bo już jakiś czas temu zauważyłem że był wrażliwy na tym punkcie.
Po jakimś czasie komputer zaczął wywalać błąd sondy lambda i wtryskiwacza na 3 cylindrze (silnik dalej miewał takie mini czkawki podczas przyśpieszania) - po odłączeniu sondy silnik o wiele lepiej pracował, z podłączoną czasami bardzo go muliło i nie reagował na pedał gazu. No to sonda poszła do wymiana, jak również postanowiłem wymienić wszystkie świece bo już miały przebieg ok 30k.
Błędy zniknęły, samochód jeździł ok. chociaż ciągle miałem wrażenie że nie ma takiej mocy jaką powinien mieć i czasami dało się wyczuć czkawkę podczas wkręcania na wysokie obroty.... teraz finał:
Jakieś 2 tyg. temu robiłem spa dla samochodu w tym mycie silnika (nie pierwszy raz) - po umyciu, zostawieniu na kilkanaście minut na słońcu (była porządna lampa) odpaliłem silnik, pochodził dosłownie 2 minuty i bum - nagle klekot, biały dym z rury wydechowej, istna zasłona dymna. Zgasiłem silnik na kilkanaście sekund, odpalam a tam nic - rozrusznik raz cyknął i cisza.... myślę super. Zostawiłem samochód na kolejnych kilkanaście minut po czym znowu go odpaliłem - nie było łatwo bo trochę kręcił, dopiero jak gaz wcisnąłem to załapał i od razu ruszyłem do mechanika po sąsiedzku. Ten stwierdził że to nie wygląda na uszczelkę tylko jakby był jakiś syf w paliwie (albo olej napędowy) i go silnik nie dopala - powiedział żeby dobrze rozgrzać silnik i go na drodze przepalić potem do pełna zatankować. Tak też uczyniłem, chociaż mało prawdopodobne mi się to wydało lecz po tym zabiegu wszystko wróciło do normy.... do czasu.
Wczoraj znowu pojawił się problem ( https://www.youtube.com/watch?v=NaCjfBDxp7M ) dymił na biało, klekotał jak diesel, chceck engine robiło dyskotekę i wywaliło szereg błędów
32009
zacząłem odłączać cewki, nie chodził 3 gar. Po jakiejś godzinie wróciłem do samochodu żeby jeszcze raz wszystko nagrać z podłączonym komputerem pod samochód i nagle wszystko działało ok, w tym chodził wszystkie cylindry ( https://www.youtube.com/watch?v=CxXGMrxAra8 )
Pojechałem do centrum, na początku było ok ale przy któryś światłach powtórka - dym, 3 gary.... jadę kilka km dalej, chodzi dobrze. Komputer od tamtego czasu pokazuje tylko błąd P0203 (wtryskiwacz cylinder 3) i już niestety cały czas dymi i na 3 garach chodzi (śmierdzi spalenizną bądź niedopoalonym paliwem)
Cewki chyba są dobre bo je podmieniłem i dalej 3 gar nie chodzi, dodam jeszcze że półtora roku temu silnik miał mały remont bo pasek rozrządu puścił po ok 30kwięc nie wiem czy problem leży w szczelności... dodatkowo dodam że oleju nie bierze więcej niż zawsze, płynu chłodniczego również, pod korkiem oleju nie ma żadnego majonezu.
32010
Ktoś spotkał się z czymś podobnym albo wie o co może chodzić?
Od jakiegoś czasu zmagam się z problemem w moim stilaczu - zaczynamy od początku:
Pierwsze objawy pojawiły się podczas zimy, wtedy zauważyłem że samochód czasami traci moc (tak jakby zapłon wypadał i na chwilę jeden gar przestawał chodzić), szczególnie dało się to wyczuć podczas wkręcania na wysokie obroty. Pierwsza myśl to taka że paliwo pewnie lipne bo już jakiś czas temu zauważyłem że był wrażliwy na tym punkcie.
Po jakimś czasie komputer zaczął wywalać błąd sondy lambda i wtryskiwacza na 3 cylindrze (silnik dalej miewał takie mini czkawki podczas przyśpieszania) - po odłączeniu sondy silnik o wiele lepiej pracował, z podłączoną czasami bardzo go muliło i nie reagował na pedał gazu. No to sonda poszła do wymiana, jak również postanowiłem wymienić wszystkie świece bo już miały przebieg ok 30k.
Błędy zniknęły, samochód jeździł ok. chociaż ciągle miałem wrażenie że nie ma takiej mocy jaką powinien mieć i czasami dało się wyczuć czkawkę podczas wkręcania na wysokie obroty.... teraz finał:
Jakieś 2 tyg. temu robiłem spa dla samochodu w tym mycie silnika (nie pierwszy raz) - po umyciu, zostawieniu na kilkanaście minut na słońcu (była porządna lampa) odpaliłem silnik, pochodził dosłownie 2 minuty i bum - nagle klekot, biały dym z rury wydechowej, istna zasłona dymna. Zgasiłem silnik na kilkanaście sekund, odpalam a tam nic - rozrusznik raz cyknął i cisza.... myślę super. Zostawiłem samochód na kolejnych kilkanaście minut po czym znowu go odpaliłem - nie było łatwo bo trochę kręcił, dopiero jak gaz wcisnąłem to załapał i od razu ruszyłem do mechanika po sąsiedzku. Ten stwierdził że to nie wygląda na uszczelkę tylko jakby był jakiś syf w paliwie (albo olej napędowy) i go silnik nie dopala - powiedział żeby dobrze rozgrzać silnik i go na drodze przepalić potem do pełna zatankować. Tak też uczyniłem, chociaż mało prawdopodobne mi się to wydało lecz po tym zabiegu wszystko wróciło do normy.... do czasu.
Wczoraj znowu pojawił się problem ( https://www.youtube.com/watch?v=NaCjfBDxp7M ) dymił na biało, klekotał jak diesel, chceck engine robiło dyskotekę i wywaliło szereg błędów
32009
zacząłem odłączać cewki, nie chodził 3 gar. Po jakiejś godzinie wróciłem do samochodu żeby jeszcze raz wszystko nagrać z podłączonym komputerem pod samochód i nagle wszystko działało ok, w tym chodził wszystkie cylindry ( https://www.youtube.com/watch?v=CxXGMrxAra8 )
Pojechałem do centrum, na początku było ok ale przy któryś światłach powtórka - dym, 3 gary.... jadę kilka km dalej, chodzi dobrze. Komputer od tamtego czasu pokazuje tylko błąd P0203 (wtryskiwacz cylinder 3) i już niestety cały czas dymi i na 3 garach chodzi (śmierdzi spalenizną bądź niedopoalonym paliwem)
Cewki chyba są dobre bo je podmieniłem i dalej 3 gar nie chodzi, dodam jeszcze że półtora roku temu silnik miał mały remont bo pasek rozrządu puścił po ok 30kwięc nie wiem czy problem leży w szczelności... dodatkowo dodam że oleju nie bierze więcej niż zawsze, płynu chłodniczego również, pod korkiem oleju nie ma żadnego majonezu.
32010
Ktoś spotkał się z czymś podobnym albo wie o co może chodzić?