carnivore
15-04-2018, 18:51
Cześć, poradźcie dobrzy ludzie.
Wymieniłem bębny i szczęki hamulcowe, założyłem nowe sprężynki, nowe klipsy etc.
Problem jest bo prawy tylny bęben grzeje się bardziej niż lewy. Mogę zrozumieć że to się musi dotrzeć ale prawy nagrzewa się tak że aż parzy - przy spokojnej jezdzie bez częstego hamowania.
Co Waszym zdaniem może być przyczyną?
Co wyeliminowałem:
- łożysko, jazda bez samoregulatora daje całkowicie zimny bębny
- cylinderek, ładnie wyciska się pod działaniem pedału hamulca i ładnie można go wcisnąć uzywając siły palców
- zatkane przewody hamulcowe i problem z powrotem płynu hamulcowego - jak wyżej, lekkie działanie cylinderka wskazuje na to że przewody są drożne
- problem z częściami - zamienienie miejscami nie powoduje że i objawy przechodzą na drugie koło
Nie wymieniałem samoregulatorów bo mimo wieku wydają się działać poprawnie - sprężynka przesuwa zębatke, regulator się rozkręca, z drugiej strony wiem że tylko on odpowiada za ustalenie minimalnego odstępu między szczękami a bębnem.
Wszystko wskazuje na błędne działanie samoregulatora i mam zamiar na początek zamienić je miejscami a potem wymienić wadliwy ale może podpowiecie coś jeszcze.
Z góry dziękuje.
Wymieniłem bębny i szczęki hamulcowe, założyłem nowe sprężynki, nowe klipsy etc.
Problem jest bo prawy tylny bęben grzeje się bardziej niż lewy. Mogę zrozumieć że to się musi dotrzeć ale prawy nagrzewa się tak że aż parzy - przy spokojnej jezdzie bez częstego hamowania.
Co Waszym zdaniem może być przyczyną?
Co wyeliminowałem:
- łożysko, jazda bez samoregulatora daje całkowicie zimny bębny
- cylinderek, ładnie wyciska się pod działaniem pedału hamulca i ładnie można go wcisnąć uzywając siły palców
- zatkane przewody hamulcowe i problem z powrotem płynu hamulcowego - jak wyżej, lekkie działanie cylinderka wskazuje na to że przewody są drożne
- problem z częściami - zamienienie miejscami nie powoduje że i objawy przechodzą na drugie koło
Nie wymieniałem samoregulatorów bo mimo wieku wydają się działać poprawnie - sprężynka przesuwa zębatke, regulator się rozkręca, z drugiej strony wiem że tylko on odpowiada za ustalenie minimalnego odstępu między szczękami a bębnem.
Wszystko wskazuje na błędne działanie samoregulatora i mam zamiar na początek zamienić je miejscami a potem wymienić wadliwy ale może podpowiecie coś jeszcze.
Z góry dziękuje.