Zobacz pełną wersję : wyciek płynu chłodzącego
slawcio74
09-02-2018, 21:34
Dla lubiących oglądać zdjęcia oraz dla ludzi o mocnych nerwach :smile: . Tak wygląda płyn chłodzący "na wolności" , spoczywający na osłonie silnika. Powód - kiepsko założona przez tureckiego mechanika opaska na dolnej rurze przy chłodnicy ( widocznej na zdjęciu ). Opaska została założona i ściągnięta siłą mięśni polskiego mechanika aso :smile:
31063
bahamut24
09-02-2018, 22:04
Zalacznika brak.
Zaraz wszyscy beda sprawdzac czy dobrze opaski sa zaciagniete 🤣
brylancik13
09-02-2018, 22:21
Juz dawno temu byl temat bo parę sztuk miało problem z wężem przy chłodnicy i był wyciek rowniez. Nie wiem czy to jest ten sam problem bo zdjecie nie dziala
krowka1978
09-02-2018, 23:41
Powód - kiepsko założona przez tureckiego mechanika
Montera, nie mechanika :wink:
A jeśli w zbiorniczku wyrównawczym spadł mi poziom płynu chłodzącego (dolałem jakieś 200 ml), ale po dolaniu i przejechaniu kilku tysięcy kilometrów przestało ubywać (kontroluję przy okazji sprawdzania oleju) to co to mogło znaczyć?
krowka1978
10-02-2018, 00:35
A jeśli w zbiorniczku wyrównawczym spadł mi poziom płynu chłodzącego (dolałem jakieś 200 ml), ale po dolaniu i przejechaniu kilku tysięcy kilometrów przestało ubywać (kontroluję przy okazji sprawdzania oleju) to co to mogło znaczyć?
Np., że układ się odpowietrzył.
Mam dokładnie to samo. Wyciek przy dolnym króćcu chłodnicy. We wtorek jadę do ASO.
Tipo sedan 1.4 95km 2016
Ja jestem już po wymianie tejże obejmy...
slawcio74
10-02-2018, 23:19
Mam nadzieję że teraz fotka będzie widoczna:
31065
Jaki stosujecie płyn chłodniczy ?
FiatPrime
12-02-2018, 08:45
Wodę z cukrem pudrem.
Wysłane z mojego ONEPLUS A5000 przy użyciu Tapatalka
Wodę z cukrem pudrem.
Wysłane z mojego ONEPLUS A5000 przy użyciu Tapatalka
To ma być śmieszne.. kolejny idiota na forum..
Kolego zlituj się. O ile nie przepadam za stylem wypowiedzi FiatPrime o tyle rozumem jego odpowiedz. Dwa lata nie minęły odkąd auto jest na rynku, każdy ma zalana selenie zgodnie z informacja w instrukcji i naklejka pod maska na wygluszeniu a Ty się pytasz jaki płyn zalewamy? Poważnie? Wytknął Ci to przedmówca i nawet nie skumałeś o co chodzi w jego odpowiedzi i już sypiesz wyzwiskami. Ogarnij się.
Dwa lata nie minęły odkąd auto jest na rynku, każdy ma zalana selenie zgodnie z informacja w instrukcji i naklejka pod maska na wygluszeniu a Ty się pytasz jaki płyn zalewamy? Poważnie? Wytknął Ci to przedmówca i nawet nie skumałeś o co chodzi w jego odpowiedzi i już sypiesz wyzwiskami. Ogarnij się.
Ja mam Paraflu auto dwa lata na rynku... selenia... heh
Wodę z cukrem pudrem.
... a jak się komuś nie chce zajrzeć do instrukcji, to na spodzie pokrywy silnika jest taka nalepka z listą płynów eksploatacyjnych....
FiatPrime
12-02-2018, 12:28
Zabawę popsuliscie. Mogliście się wykazać inwencją. A tak podaliście na tacy i jeszcze mi ubliżono :(
Bym pociągnął dalej: a po cholerę dolewać? Ubyło przez rok? xD To nie olej w 95 konnym :D
Akurat grzebie to zdjęcie zrobiłem xD
Wysłane z mojego ONEPLUS A5000 przy użyciu Tapatalka
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180212/85ed66c8c1e1275674a29b7738c90143.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20180212/6cd3127ef48682b357c0a21b3ab51db9.jpg
Zamiast fotki podaj proporcje ile cukru pudru a ile wody...
FiatPrime
12-02-2018, 13:13
Zamiast fotki podaj proporcje ile cukru pudru a ile wody... Na bogato! 1/1! Na wiosnę na czysty tran zmieniam, żeby sił nabrał po zimie.
Wysłane z mojego ONEPLUS A5000 przy użyciu Tapatalka
No rzeczywiście paraflu, omsklo mi się choć nie zmienia to sensu wypowiedzi... naklejka jest i widać co jest
jeżdżę fiatami od dawna i zawsze leją paraflu
slawcio74
12-02-2018, 19:32
Mnie interesuje inny temat odnośnie sławnego płynu chłodzącego PARAFLU. Czy w razie problemu jak doleję np. borygo ( dobiorę tylko ten sam kolorek :smile: ... ) to coś się stanie ? Pytałem z ciekawości w aso , oczywiście odpowiedzi można się było spodziewać : Lepiej nie ryzykować i dolać tego samego .... albo tylko wody destylowanej . Tego Paraflu nie dostanie gdzie indziej tylko w aso , przynajmniej ja się nie spotkałem , no i cena tego cuda to jest z dupy ...
Ja do alfy dolewalem jakis marketowy ale tez rozowy (dynagel 2000 ? nie jestem pewien). Zadnych problemow nie bylo. Nic sie nie zwazylo nie zatarlo itp. Ale uklad chlodzenia po tych 150kkm i 9 latach nie jest taki jak nowy. Tzn nie ma problemow z przegrzewaniem ale wolniej dziala nagrzewnica. Trzebaby wyplukac itp
Tego Paraflu nie dostanie gdzie indziej tylko w aso , przynajmniej ja się nie spotkałem , no i cena tego cuda to jest z dupy ...
Kup sobie na dolewki 1 litr od Pympka na konkurencyjnym forum i nie dziaduj. Cena nie zabija. Przy okazji możesz wziąć olej albo filtry.
piteros333
12-02-2018, 22:04
Mnie interesuje inny temat odnośnie sławnego płynu chłodzącego PARAFLU. Czy w razie problemu jak doleję np. borygo ( dobiorę tylko ten sam kolorek :smile: ... ) to coś się stanie ? Pytałem z ciekawości w aso , oczywiście odpowiedzi można się było spodziewać : Lepiej nie ryzykować i dolać tego samego .... albo tylko wody destylowanej . Tego Paraflu nie dostanie gdzie indziej tylko w aso , przynajmniej ja się nie spotkałem , no i cena tego cuda to jest z dupy ...
Ja mam różowy płyn paraflu up, to jest ten sam skład co różowe borygo, dzwoniłem tutaj https://www.borygo.pl/, powiedziano mi ,że mozna mieszac te dwa płyny bez problemu, w necie opinie sa podzielone, ale wydaje mi sie, że ASO znowu nabija nas w butelkę. ;-), oczywiście dzwoniłem tez do ASO powiedziano mi ,że cos tam korozja może szybciej łapać, ale przecież to jest ten sam składnik co w borygo, czyli glikol monoetylenowy występuje tez pod nazwą glikol etylenowy, więc WTF ?
Przeciez to jeden kij -99% glikolu barwnik i dodatek antypieniacy i antykorozyjny. Wazne zeby byl do aluminium.
Edit: pisalismy razem :)
piteros333
12-02-2018, 22:21
Przeciez to jeden kij -99% glikolu barwnik i dodatek antypieniacy i antykorozyjny. Wazne zeby byl do aluminium.
Edit: pisalismy razem :)
Z tego co sie dokopałem, to paraflu up niby jest nowszy od PARAFLU 11, zmieniona nazwa i opakowanie i nic poza tym :lol:
giannini
13-02-2018, 01:03
Z tego co sie dokopałem, to paraflu up niby jest nowszy od PARAFLU 11, zmieniona nazwa i opakowanie i nic poza tym :lol:
Tak trochę nie do końca. Poczytaj sobie karty charakterystyki.
Paraflu 11 , to płyn IAT - niebiesko zielony
Paraflu UP , to płyn OAT / HOAT - różowo pomarańczowy
Nie mieszalne ze sobą. Analogicznie jak płyny VW , G11 i G12
A czy na takie sytuacje "na szybko" da radę coś takiego jak dolewka uniwersalna bezbarwna (-45 st.)? Kosztuje toto parę złotych za litr (na pewno poniżej 10 zł) ale jest bezbarwne i rzekomo miesza się pięknie ze wszystkim na bazie glikolu etylenowego. Użyłem ze 2 razy do poprzedniego samochodu i nie odczułem żadnych negatywnych skutków. Pytam, bo jest w litrowym opakowaniu i wygodniej coś takiego wozić ze sobą na wszelki wypadek.
Pytam, bo jest w litrowym opakowaniu i wygodniej coś takiego wozić ze sobą na wszelki wypadek.
Wygodniej niż Paraflu w litrowym opakowaniu? :mrgreen: Pewnie nie zaszkodzi, ale po co kombinować? Gdyby chociaż 100zł dało się zaoszczędzić, to może miałoby jakiś sens...
piteros333
13-02-2018, 09:34
Tak trochę nie do końca. Poczytaj sobie karty charakterystyki.
Paraflu 11 , to płyn IAT - niebiesko zielony
Paraflu UP , to płyn OAT / HOAT - różowo pomarańczowy
Nie mieszalne ze sobą. Analogicznie jak płyny VW , G11 i G12
"Najczęściej spotykamy płyny w kolorze zielonym lub niebieskim, są wykonane w technologii IAT Inorganic Additive Technlogy, czyli zawierają dodatki nieorganiczne. Ta technologia tworzy ochronną barierę dla wszystkich podzespołów układu chłodzenia, dzięki czemu zabezpieczony jest przed korozją i odkładaniem się kamienia kotłowego. Szybko jednak odkładają się w nich krzemiany, co obniża jakość tego płynu. Należy więc wymieniać je nie rzadziej, niż co dwa lata. Kolor czerwony, różowy, niebieski, pomarańczowy lub fioletowy to płyny wykonane w technologii OATOrganic Acid Technology. Posiadają one dodatki kwasów organicznych, nie ma tu krzemianów. Jest to o wiele bardziej nowoczesna technologia niż IAT mają prawie dwudziestokrotnie cieńszą warstwę przeciwkorozyjną, co ułatwia wymianę ciepła z silnika do płynu oraz z płynu do ścianek chłodnicy. Nie można stosować tych płynów w samochodach posiadających starsze konstrukcje. Mają one znacznie wydłużoną żywotność można je wymieniać nawet co 5 lat."
Ja w mojej 14 letniej renówce lałem rozowe borygo OAT i po 12 latach dopiero rozszczelniła sie chlodnica, myslisz ,że gdybym lał płyn w technologii IAT zalecane do starszych aut i niby nie mieszalne to dłużej bym pojeździł bezawaryjnie? Nie sądzę. Autko sprzedałem sąsiadce i mimo ,że płyny były mieszane i lany był inny płyn niż zalecany autko jeździ do dzisiaj bezproblemowo, Zresztą w tych czasach nikt nic nie mówił, że nie można mieszać płynów w ogóle o tym w instrukcji nic nie pisali.Dla mnie te IAT i OAT to zwykły bełkot marketingowy, składnik ten sam tylko dodatki inne.
HOAT to technologia hybrydowa z dodatkami organicznymi i środkami krzemianowymi. Dzięki temu można nimi zastąpić płyny IAT, zyskując lepszą ochronę przeciwkorozyjną i dłuższe przebiegi między wymianami.
Wygodniej niż Paraflu w litrowym opakowaniu? Pewnie nie zaszkodzi, ale po co kombinować? Gdyby chociaż 100zł dało się zaoszczędzić, to może miałoby jakiś sens...
A bo tak piszecie że drogi i trudno dostępny, to założyłem że od razu w baniakach trzeba oryginał kupować :)
A bo tak piszecie że drogi i trudno dostępny, to założyłem że od razu w baniakach trzeba oryginał kupować :)
Zdaje się, że u Pympka 1l kosztuje całe 26PLN (oryginał z ASO). Koncentrat do rozcieńczenia z wodą pól na pół, czyli tak jakby 13zł/litr. Przy takiej cenie naprawdę nie widzę sensu jakiegokolwiek kombinowania.
piteros333
13-02-2018, 10:48
Karta charakterystyki paraflu up https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=4&ved=0ahUKEwie1MS1vqLZAhXLOSwKHXVcACQQFghRMAM&url=https%3A%2F%2Fe-katalog.intercars.com.pl%2Fdownload_PDF%2F22312121 13212&usg=AOvVaw1QMobTkSLjZsPLYzMXq8lf
i Borygo rózowe zwane nowe https://www.borygo.pl/userfiles/file/Borygo%20Nowy%20p%C5%82yn%2007_17.pdf
Zdaje się, że u Pympka 1l kosztuje całe 26PLN (oryginał z ASO). Koncentrat do rozcieńczenia z wodą pól na pół, czyli tak jakby 13zł/litr. Przy takiej cenie naprawdę nie widzę sensu jakiegokolwiek kombinowania.
Ja od strony praktycznej jednak widzę, to uniwersalne w razie wu w trasie wleję bez kombinowania, a koncentrat muszę jakoś rozrobić z wodą demineralizowaną, czyli ją jeszcze przy sobie mieć - kolejny grat do wożenia w aucie. Ale tak tylko smęcę, faktycznie ekonomicznie nie ma powodów, żeby lać co innego :)
krowka1978
13-02-2018, 11:20
Ja od strony praktycznej jednak widzę, to uniwersalne w razie wu w trasie wleję bez kombinowania, a koncentrat muszę jakoś rozrobić z wodą demineralizowaną, czyli ją jeszcze przy sobie mieć - kolejny grat do wożenia w aucie. Ale tak tylko smęcę, faktycznie ekonomicznie nie ma powodów, żeby lać co innego :)
Jeśli już chcesz wozić ze sobą płyn chłodniczy, to co za problem przygotować sobie mieszaninę koncentratu z wodą? Nalejesz sobie do oznaczonej buteleczki, o dowolnej pojemności :wink: U mnie takowa 5l stoi na półce w garażu.
Co więcej można zakupić Paraflu UP w formie gotowej do zalania :wink:
Z drugiej strony co musi się stać, żeby dopuścić do takiego wycieku, że w trasie musisz płyn uzupełniać? Wyłączam sytuację awaryjną, że wiesz o wycieku, a musisz dojechać do mechanika/gdziekolwiek. Jeśli dbasz o auto i kontrolujesz poziomy płynów itd. prawdopodobieństwo tego zdarzenia jest bliskie zeru.
Z glikolem etylenowym jest tak że jak jest go za duzo to temperatura zamarzania paradoksalnie rośnie (najniższą ma przy stężeniu 68%). Ponadto za dużo glikolu powoduje spadek właściwości chłodzących -glikol wcale tak dobrze nie odbiera ciepła i pod tym względem jest gorzy niż woda. Ale ma wyższą temp. wrzenia i właśnie nie zamarza w zero stopni
Jeśli już chcesz wozić ze sobą płyn chłodniczy, to co za problem przygotować sobie mieszaninę koncentratu z wodą?
To nie jest takie proste dla pokolenia współczesnych gimnazjalistów. Trzeba coś odmierzać, przelewać, zachować odpowiednie proporcje, uważać żeby nie pomylić butelek i nie łyknąć zamiast piwa (a zdrowy ten płyn nie jest)... :mrgreen:
giannini
13-02-2018, 13:52
Wyłączam sytuację awaryjną, że wiesz o wycieku, a musisz dojechać do mechanika/gdziekolwiek.
Jak masz sytuację awaryjną , to lejesz cokolwiek , nawet wodę z jeziora , byle by coś było w obiegu i silnik nie spuchł. :smile:
krowka1978
13-02-2018, 14:18
Jak masz sytuację awaryjną , to lejesz cokolwiek , nawet wodę z jeziora , byle by coś było w obiegu i silnik nie spuchł. :smile:
Do żadnego auta nie naleję czegokolwiek. Do układu chłodzenia to najwyżej wodę demineralizowaną awaryjnie można dolewać. Jeśli nie miałbym płynu/wody, to laweta i tyle w temacie :wink:
Od czegoś to assistance się kupuje...
giannini
13-02-2018, 16:48
Do żadnego auta nie naleję czegokolwiek.
Widać nie miałeś do czynienia ze starymi paździerzami na wykończeniu.
Od czegoś to assistance się kupuje...
Szczególnie dwadzieścia parę lat temu , dla starego żuka. Pomagałem znajomemu , na mazurach wozić kantówkę z tartaku do budowy dachu. Żeby droga nie była wzdłuż brzegu jeziora , nie dalibyśmy rady... :smile:
krowka1978
13-02-2018, 18:25
Widać nie miałeś do czynienia ze starymi paździerzami na wykończeniu.
Miałem, z Corsą B 1997 żonki (za panieństwa szrota kupiła), ale i tak lałem w czasie wycieku płyn, najtańszy, ale płyn. Ile razy to cudo na lawecie jeździło... Co ciekawe jeszcze ten złom ktoś od nas kupił. Poszło za więcej niż UNO z 1993 w znacznie lepszym stanie.
A co państwo sądzą o tym: przebieg 9 tysięcy, dwukrotne dolewanie płynu do zbiorniczka wyrównawczego i dwukrotnie w tym zbiorniczku ubywa prawie do dna (zostaje w jednym kawałku za przegrodą). Samochód nic nie sygnalizuje, że przegrzane, nawet po wyczerpujących 400 kilometrach w upale przez Słowację. Też Turek nie dokręcił?
Lukas18mu
16-08-2018, 12:37
A co państwo sądzą o tym: przebieg 9 tysięcy, dwukrotne dolewanie płynu do zbiorniczka wyrównawczego i dwukrotnie w tym zbiorniczku ubywa prawie do dna (zostaje w jednym kawałku za przegrodą). Samochód nic nie sygnalizuje, że przegrzane, nawet po wyczerpujących 400 kilometrach w upale przez Słowację. Też Turek nie dokręcił?
Do dna tzn przegroda ta tuż nad ''min'' ?
krowka1978
16-08-2018, 18:38
Auto jeśli zasygnalizuje, o ile zasygnalizuje, wysoką temperaturę, gdy w układzie nie będzie płynu, to będzie już po ptakach.
slawcio74
16-08-2018, 22:07
Sprawdź wszystkie opaski , mi też ciągle ubywało , mam wymienione dwie opaski i po temacie . Jak podnosiłem maskę przy rozgrzanym silniku było czuć zapach Paraflu .
Lukas18mu
17-08-2018, 17:38
Ja mam tak, ze jak dolali mi w serwisie po 15k km płyn chlodniczy ponad ''max" to plynu ubyło w szybkim czasie do poziomu nieco ponad min ( ok 1cm ponad stan min) i od tego czasu utrzymuje sie ten poziom.
Sprawdź wszystkie opaski , mi też ciągle ubywało , mam wymienione dwie opaski i po temacie . Jak podnosiłem maskę przy rozgrzanym silniku było czuć zapach Paraflu .
A teraz ciekawostka: po dwóch dniach postoju w garażu płynu w zbiorniczku jakby przybyło, choć wciąż jest poniżej minimum.
W piątek serwis.
Z tego co mi powiedzieli do wymiany jest pompa płynu chłodzącego, rzeczywiście stwierdzili wyciek.
Tyle dobrego, że przez tydzień będę jeździł zastępczym Longue zamiast Pop ;-)
Z tego co mi powiedzieli do wymiany jest pompa płynu chłodzącego, rzeczywiście stwierdzili wyciek.
Tyle dobrego, że przez tydzień będę jeździł zastępczym Longue zamiast Pop
Przesiadka z powrotem będzie niezbyt miła...:redface:
Przesiadka z powrotem będzie niezbyt miła...:redface:
Też jeździłem zastępczym Lounge zamiast mojego OE+, który jest doposażonym POPem. Jakoś nie dostrzegłem znaczących w użytkowaniu różnic. No może taką, że mój już wywietrzał, a zastępczy miał nlatane 3k i jeszcze bardzo intensywnie pachniał Fiatem.
tedybear
25-08-2018, 12:16
też troszkę brakuje mi tego zapachu nowości :)
a teraz w kabinie tylko bąki tych co jeżdżą w środku heheheheheh
TipoSedan
25-08-2018, 16:20
też troszkę brakuje mi tego zapachu nowości :)
a teraz w kabinie tylko bąki tych co jeżdżą w środku heheheheheh
Dobrze czasem robi atmosferze w aucie otwarcie okna ale z drugiej strony może akurat ten skład chemiczny reaguje z gumami i plastikami bo u mnie jest zakaz pierdzenia i nadal czuć nowością (teściu lubi taki zapach ale ja bardzo bym się chciał go pozbyć, mimo że nie pachnie jak w Dacii to jednak kto wie co się wydziela). Wietrzę auto kilka godzin jak nie pada w niedzielę (i nie zapomnę) ale nadal coś czuć (brak zapachu to wg mnie zaleta kupna używanego auta). Po jakim czasie nie było nic czuć? (mój jest młodszy o rok i najtańsza wersja a to w sumie "tapicerka" może dużo zapachu wydzielać ale kto wie).
W sumie to offtop i proszę tutaj nie odpisywać, zaraz założę temat.
jaroslawrak
10-12-2018, 23:36
Zaliczyłem pierwszą i oby ostatnią nieplanowaną wizytę w ASO.Powodem był niewielki wyciek płynu z wężyka odpowietrzającego przy zbiorniczku wyrównawczym.Ponieważ nie był dostępny ten jeden to został wymieniony cały zestaw wężyków 3 szt.
3433934340
Skoro był dostępny zestaw to można było wymienić ten jeden, a resztę zostawić. :)
zbychbor
22-01-2019, 11:23
Mam nadzieję że teraz fotka będzie widoczna:
31065
No i u mnie trafił się wyciek płynu. Wygląda identycznie jak na zdjęciu slawcio74
Już raz wymieniałem opaskę, na 2 tg pomogło, ale wczoraj znowu zaobserwowałem wyciek.
Kurczę to jakś zmowa naszych tipków chyba. Też mi się wyciek pojawił w okolicy zbiorniczka. Mokry był i jakby się pocił. Zgłosiłem do ASO, zamówili zbiorniczek i kazali przyjechać. Po sprawdzeniu Pan z serwisu stwierdził że żadnego wycieku nie widzi. Zaproponował żebyśmy razem to obejrzeli- więc patrzymy. Wsadzam swoje łapska pod zbiorniczek-sucho. Za zbiorniczek sucho. Więc pcham łapy przed zbiorniczek w okolicach zgrzewu dwóch jego części- no i mokro. Pokazuję łapsko swoje, a pan twierdzi że tam nie macali. Ręce mi opadły. Pokazuję na osłonie dolnej plastykowej silnika drobne krople płynu- Pan twierdzi że to woda. Mówię że jak to woda skoro jest mróz ok 10 st, a ja zrobiłem trasę ok 120 km w jedną stronę i teraz ok 130 km znowu i po drodze do serwisu, a kałuży po drodze brak i wody przy takim mrozie. Rozłożył ręce i stwierdził- to woda.
Załamałem się jego wywodami, ale w końcu zbiornik wymieniony został....
A tak na marginesie jeszcze- poprosiłem przy okazji wizyty o ustawienie świateł, bo mam taką przypadłość, że drogowe świecą dziwnie w lewą stronę:mad:.
No i ustawili. Tylko że za dnia nic nie mogłem zobaczyć. Za to w nocy to dopiero była jazda. Ustawili tak światła że światła mijania oświetlały mi lekko czubki butów.
Załamać się można wiedzą i fachowością serwisu.
Sam sobie ustawiłem potem na ścianie garażu wieczorem. Parę jazd próbnych i teraz wszystko świeci i doświetla tak jak chcę. No i nie razie nadjeżdżających z przeciwka.
A ciekawostką jest że telefon do innego serwisu na temat ustawienia świateł drogowych i mijania, mało mnie do zawału nie doprowadził. Serwisant stwierdził że brak jest możliwości regulacji świateł drogowych bo są one NA WSPÓLNEJ ŻARÓWCE RAZEM ZE ŚWIATŁAMI MIJANIA. Można pierdolnąć na zawał? no można przecież.
Coraz mniej jest normalnych ludzi wśród nas. :roll:
zbychbor
23-01-2019, 11:52
U mnie wczoraj mechanik założył dodatkową opaskę na wyjściu z chłodnicy i mam obserwować.
Po mocnym rozgrzaniu nic nie wyciekało.
Przyczyną może być zawór korka zbiorniczka, może się nie otwierać i nie zmniejszać ciśnienia układu.
W sklepie ne mieli nowego korka, na wszelki wypadek jednak zamówię
zbychbor
24-01-2019, 11:28
Załamałem się jego wywodami, ale w końcu zbiornik wymieniony został....
Może też korek nie redukuje zbyt wysokiego ciśnienia, a opaski są mocno założone, to nie wytrzymał zbiorniczek.
Może też korek nie redukuje zbyt wysokiego ciśnienia, a opaski są mocno założone, to nie wytrzymał zbiorniczek.
Też tak myślałem, ale skoro można było wymusić na ASO zbiorniczek z korkiem nowym- to czemu nie.....
Maniek_wroc
25-01-2019, 19:09
Może też korek nie redukuje zbyt wysokiego ciśnienia, a opaski są mocno założone, to nie wytrzymał zbiorniczek.
A skąd miało by się tam wziąć ciśnienie ? masz przepaloną uszczelkę pod głowicą ? ;-P
Z takiego samego powodu z jakiego wzrasta ciśnienie w szybkowarze czy też kotle w elektrowni.
Uprzedzając bo już tu był taki kolega który twierdził że jak pompa wody pompuje to wszystko wyfrunie pod ciśnieniem do nieba: to nie przez pracę pompy tylko przez temperaturę.
krowka1978
25-01-2019, 19:36
kotle w elektrowni.
Ogólnie w układzie grzewczym zamkniętym, czy to na paliwo stałe, czy inne :wink
Maniek_wroc
25-01-2019, 21:01
Chodziło mi o duże ciśnienie które rozwaliło zbiorniczek ... jakoś źle się wyraziłem :-) wiem o rozszerzalności cieplnej cieczy ale coś sobie ubzdurałem że tam na chłodnicy jest jeszcze zawór bezpieczeństwa który awaryjnie powinien upuścić ciśnienie zanim dojdzie do takich rzeczy jak pęknięcie zbiornika czy rozszczelnienie węża ale chyba go nie ma wiec sory Zbychor :-)
no właśnie zawór bezpieczeństwa jest w korku zbiornika wyrównawczego
zbychbor
25-01-2019, 22:38
Chodziło mi o duże ciśnienie które rozwaliło zbiorniczek ... jakoś źle się wyraziłem :-) wiem o rozszerzalności cieplnej cieczy ale coś sobie ubzdurałem że tam na chłodnicy jest jeszcze zawór bezpieczeństwa który awaryjnie powinien upuścić ciśnienie zanim dojdzie do takich rzeczy jak pęknięcie zbiornika czy rozszczelnienie węża ale chyba go nie ma wiec sory Zbychor :-)
@Maniek_wroc, luzik, toż to zwykła polemika :)
:;(: normalnie się wzruszyłem . ale na serio miło jak ludzie nie skaczą sobie do oczu
Mam nadzieję że teraz fotka będzie widoczna:
31065
Tymczasem u mnie wyciek w tym miejscu pojawił się po ponad 2 latach jeżdżenia. Wymieniłem fabryczną obejmę na taką ze śrubą, porządnie skręciłem i na razie jest ok.
Jestem po drugim już wycieku płynu chłodzącego i drugiej gwarancyjnej wymianie pompy wody. Tym razem powiedzieli, że mieli całą serię takich wadliwych pomp i dlatego za pierwszym razem nie pomogło. Ciekawostka-23 tysiące przebiegu i już nowy pasek rozrządu, powiedzieli że tamten przy tym przebiegu może już się zerwać. Ciekawostka 2-tym razem Jeep Renegade jako auto zastępcze. Na razie minęła doba i płyn chłodzacy dokładnie na wysokosci minimum. Nerwy co dalej.
krowka1978
04-08-2019, 08:56
Jestem po drugim już wycieku płynu chłodzącego i drugiej gwarancyjnej wymianie pompy wody. Tym razem powiedzieli, że mieli całą serię takich wadliwych pomp i dlatego za pierwszym razem nie pomogło. Ciekawostka-23 tysiące przebiegu i już nowy pasek rozrządu, powiedzieli że tamten przy tym przebiegu może już się zerwać.
Zdjętego paska rozrządu drugi raz się nie zakłada:!: Stąd ta "ciekawostka".
Zdjętego paska rozrządu drugi raz się nie zakłada:!: Stąd ta "ciekawostka".
I kolejny dowód na to że Aso ma ludzi za debili.
widze ze u mnie stan plynu spadl delikatnie ponizej min (26k km bez gazu 1.4 95) - zastanawiam sie czym uzupelnic
kupic koncentrat oryginalnego paraflu up czy dolac jakis latwiej dostepny typu borygo itp?
jaki u Was stosowaliscie?
widze ze u mnie stan plynu spadl delikatnie ponizej min (26k km bez gazu 1.4 95) - zastanawiam sie czym uzupelnic
kupic koncentrat oryginalnego paraflu up czy dolac jakis latwiej dostepny typu borygo itp?
jaki u Was stosowaliscie?
Przy przeróbce instalacji lpg dolałem Dynagel-a 2000. Wszystko ok.
zbyszeknn
08-03-2023, 14:30
DZIĘKUJĘ !!!. Rozwiązałeś zagadkę ubywającego płynu, a ja usunąłem szybko usterkę. Płynu ubywało a nie mogłem zlokalizować wycieku. Pozdrowienia Z.N. Fiat Tipo 1.4 96 KM. 2020 r.
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.