W tym tygodniu zacząłem jeździć pierwszy raz w zimie tym samochodem, latem nie było żadnych problemów, niestety co wyjazd to wyskakuje mi błąd silnika.

Wygląda to tak: rano odpalam samochód przejeżdżam do pracy 10km i jest ok, następnie samochód stoi 8 godzin i tuż po odpaleniu manewrując na placu prawie w tej samej chwili pojawia się check engine błąd P0106 na obd2, przyjeżdżam do domu odłączam akku, podłączam błędu nie ma (ale zapisuje się w historii bo czytnik go pokazuje)

I kolejny dzień sytuacja się powtarza...

Jakieś pomysły ?

EDIT: poczytałem że jest to związane z ciśnieniem w kolektorze, więc miało by to związek z tym zaworem par paliwa który dopiero dzisiaj wymieniłem a który chodził głośno, w kolejnych dniach pojeżdżę i sprawdzę czy P0106 wyskakuje ponownie

wymiana czujnika MAP SENSOR na uzywany + mycie przepustnicy rozwiązało problem, bład sie juz nie pojawił