Fiat bravo 2.0. Wykastrowany termostat także pojazd jest zimny na krótkich dystansach. Nowa uszczelka pod głowicą. Głowica była planowana. Pojazd jak zimny to nie bierze cieczy. Jak nagrzeje się do połowy wskaźnika nwm 70 stopni może to zaczyna walić para z przewodów. Jak dokrecilem opaski to wywaliło mi korek odpowietrzajacy na chłodnicy. Jak samochud się rozgrzewa czyli na dłuższych trasach to płynu z pełnym zbiorniczkiem na tydzień starcza potem się zapowietrza układ. Jest szansa że to nie uszczelka pod głowicą ? Nic fajnego w 2.0 wymieniać uszczelkę. Może zawór w korku od zbiorniczka ? Samochud daje trochę na biało zarówno na zimnym jak i na ciepłym a bierze tylko na ciepłym.

Może przepustnica?

Niehybnie, ószczelka pod głoficom...????

Jeśli masz biały dym to uszczelka źle splanowana , najpierw odpowietrz układ chłodzenia .Pozdrawiam

Układ był odpowietrzany już parę razy ponieważ już zjadł z 15l borygo

(Automat) Autor dopisał treść. Post został scalony.

Ale jak uszczelka to co ? Wali tylko na tłoki ? Bo olej jest idealny brak żadnej smetany po prostu nic. Gdy ma te swoje 70 stopni to paruje z opasek z odpowietrzniów można by pomyśleć że wali kompresję z tłoków do cieczy. Przy odkreceniu korka zbiorniczka ciśnienie schodzi i a paruje dalej. Chyba powinno przestać ? Jest jakaś logika w moim rozumowaniu ?

Okazało się że to jednak przepustnica. Gdy zablokowalem dopływ cieczy do niej to już wody nie bierze. Dzięki