Cierpię w związku ze zbliżającą się pracą inżynierską na niedomiar wolnego czasu więc dłubię sobie przy Sienie :D Czyszcząc styki tylnych lamp przypomniałem sobie, że w instrukcji widnieje piktogram o awarii świateł STOP. Posiadam Siene HL 1.2 8V z 99 roku. Owa kontrolka po zamianie żarówek na przepalone nie zaświeca się. Wszystkie wersje miały takową w standardzie i mam szukać awarii czy np. tylko 1.6 posiadały takie bajery.

Drugie pytanie to kontrolka okładzin ciernych hamulców. Tak się zastanawiam czy da się (zdobywając odpowiednie części) założyć bezproblemowo takowy do mojej Sielanki, czy nie ma szans, bo bym musiał zmieniać układ hamulcowy cały. Nie to, że potrzebuję takowego bo i tak sprawdzam co jakiś czas hamulce :D.

Moze masz juz w sienie siec CAN i te "bajery" co idą w body komputerze. Czujnik zuzycia klockow, pracuje na zasadzie otwarcia obwodu ,gdy zuzywajacy sie klocek przetrze przewód wprasowany w klocku.

Dziękuje ale nie widzę za bardzo w tym tekście odpowiedzi na pytania, które mnie nurtują :D

Owa kontrolka po zamianie żarówek na przepalone nie zaświeca się.
Sprawdź czy w ogóle masz kontrolkę, to znaczy czy jest w tym miejscu żarówka (oraz czy jest sprawna).


Drugie pytanie to kontrolka okładzin ciernych hamulców. Tak się zastanawiam czy da się (zdobywając odpowiednie części) założyć bezproblemowo takowy do mojej Sielanki, czy nie ma szans, bo bym musiał zmieniać układ hamulcowy cały.
Teoretycznie tak, nie trzeba wymieniać całego układu hamulcowego, ale są problemy.
Prawdopodobnie nie masz zamontowanego ani kawałka z potrzebnego okablowania ani wsporników/uchwytów na te kable. Da się uzupełnić braki, ale to nie jest robótka na pięć minut. I oczywiście trzeba wymienić klocki - tak jak kolega wcześniej napisał ten patent działa na zasadzie zwarcia, jeden styk jest zatopiony w materiale ciernym klocka a drugim stykiem jest tarcza hamulcowa. Druga sprawa: układ działa tylko na kołach przednich, więc i tak trzeba co jakiś czas sprawdzać stan hamulców tylnych.
Mnie się nie chciało, sprawdzam hamulce dwa razy do roku (dokładnie, oraz przed każdą dłuższą trasą "z grubsza"), nie odczuwam potrzeby dokładania czujnika zużycia okładzin. Albo inaczej: miałem/mam samochody z takim czujnikiem, i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby zadziałał bo dbam o hamulce i raczej wymieniam klocki "na zapas" niż czekam do ostatniego momentu. Na pewno dla wielu będzie to przydatne (nie napiszę powieści pt. "co widziałem zamiast hamulców w cudzych autach" bo mi się nie chce, a było by to dzieło długie i ciekawe), ale jeśli dbasz o samochód to wystarczy standardowe ostrzeżenie o zużyciu okładzin ("piszcząca blaszka", patent prawie tak stary jak motoryzacja ale nadal używany i działający).

miejsce na żarówkę nie jest zaślepione, oprawka na miejscu a żarówki niedawno wymieniałem wszystkie.

Co do czujnika okładzin to dzięki za wybicie pomysłu z głowy :D Tak jak pisałem, sam również sprawdzam regularnie okładziny, safety first.