Wracając do domu zauważyłem że w/w spisują mi auto i zostałem powiadomiony że juz jedzie laweta.Zapytałem czy jak zjade z zakazu i postawie gdzie indziej to coś zmieni.Zmieniło,odwołali lawete wlepili mandat.Tak czy inaczej czeka mnie koszt wezwania holownika (150 zł) Miał ktoś podobne przygody? Bo szczerze nie mam zamiaru płacić za lawete widmo aż tyle.Czekam na wezwanie i bede się z nimi napierd....

Chcąc uzyskać jakąś sensowną poradę, wypadało by wpierw sensownie opisać problem. Ty nie podałeś praktycznie żadnych okoliczności, ograniczając się do informacji o zakazie (jakim?).
Usunięcie (odholowanie) pojazdu na koszt właściciela następuje, gdy jest on pozostawiony w miejscu niedozwolonym i zagrażającym, bądź uniemożliwiającym ruch innych samochodów, lub pieszych. Najważniejszym zwrotem jest w tym zdaniu "i", gdyż sam postój pojazdu w miejscu zabronionym (np znak zakazu postoju) nie stanowi przesłanki do usunięcia pojazdu z drogi. Musi być spełniony jeszcze warunek stworzenia zagrożenia, lub uniemożliwienia ruchu innym użytkownikom drogi.

Chcąc uzyskać jakąś sensowną poradę, wypadało by wpierw sensownie opisać problem. Ty nie podałeś praktycznie żadnych okoliczności, ograniczając się do informacji o zakazie (jakim?).
Usunięcie (odholowanie) pojazdu na koszt właściciela następuje, gdy jest on pozostawiony w miejscu niedozwolonym i zagrażającym, bądź uniemożliwiającym ruch innych samochodów, lub pieszych. Najważniejszym zwrotem jest w tym zdaniu "i", gdyż sam postój pojazdu w miejscu zabronionym (np znak zakazu postoju) nie stanowi przesłanki do usunięcia pojazdu z drogi. Musi być spełniony jeszcze warunek stworzenia zagrożenia, lub uniemożliwienia ruchu innym użytkownikom drogi.

Nie chciałem pisać książki,skoro laweta wezwana znaczy stał na zakazie to raz i w dodatku na pseudo skrzyżowaniu osiedlowym.Musze to wyłuszczać?

Na osiedlu często jest oznaczony rejon strefy zamieszkania,więc wystarczy postawić auto w miejscu nieoznaczonym jako miejsce parkingowe i laweta gotowa . Nie musi być znaków zakazu postoju itd ,bo przepisy wynikają same z siebie.

wystarczy postawić auto w miejscu nieoznaczonym jako miejsce parkingowe i laweta gotowa .
Wróć do mojego wcześniejszego posta, bo najwyraźniej masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.
Parkowanie pojazdu w miejscu do tego nieprzeznaczonym, nawet gdy stoją tam znaki zakazu, stanowi podstawę do założenia blokady, nałożenia mandatu, ale nie do usunięcia pojazdu z drogi. Tu musi być spełniony warunek stworzenia zagrożenia dla innych uczestników ruchu (w tym pieszych), lub też uniemożliwienia tego ruchu.

w dodatku na pseudo skrzyżowaniu osiedlowym.
O zakazie wspomniałeś, ale o tym nie, a właśnie parkowanie w obrębie skrzyżowania może być podstawą do odholowania pojazdu, właśnie z powodu stwarzania zagrożenia dla innych uczestników ruchu (choćby poprzez ograniczanie widoczności).