Witam.

Wymieniałem bezpiecznik F41 w skrzynce przy desce rozdzielczej. Stary wyjąłem bez problemu choć trochę opornie wychodził. Gdy próbowałem zamontować nowy to zapadł się od razu i luźno lata w gnieździe. Efekt jest taki, iż nie mogę zamknąć i otworzyć auta z pilota tylko mechanicznie przekręcając kluczyk w drzwiach. Wygląda na to, iż wypadło gniazdo osadzenia bezpiecznika. Czy próbował ktoś wyjąć skrzynkę bezpieczników deski rozdzielczej? Jest osadzona od wewnątrz i przy próbie demontażu nie mogłem jej wyciągnąć. I zasadnicze pytanie: czy można otworzyć skrzynkę i dobrać się do środka, podobnie jak w tej przy akumulatorze? Chodzi mi o dojście do środka, gdzie są ścieżki elektryczne i gniazda bezpieczników. Z góry dziękuję :)

Skrzynkę da sie wyjąć trzeba odpiąć wszystkie wtyczki w miarę możliwości rozłączyć ją od body komputera. Manewrując da sie ja wyjąć.

OKi. Dziękuję za info:) Powalczę z wykręceniem i dam znać co i jak.

Udało się wybebeszyć skrzynkę na zewnątrz, niestety wraz z komputerem. Bezpiecznik już prawidłowo osadzony lecz po zmontowaniu wszystkiego w całość mam problemy z obrotami. Po wysprzęgleniu (z jedynki na jałowy, z dwójki na jałowy, itp...) obroty spadają do zera i gaśnie silnik. Nie pokazuje żadnych błędów. Wydaje mi się, że jakby przepustnica źle pracowała. A może po wypięciu komputera i ponownym podpięciu coś się rozkodowało albo trzeba np. adaptować przepustnicę... Czy ktoś ma jakieś pomysły? Dodam, że przed problemem z bezpiecznikiem silnik dobrze pracował.

Zobacz czy wtyczki są dobrze wpięte czy jakiś pin się nie wygiął kompa od silnika masz pod maską a nie w Body jedynie co to mogłeś gdzieś ruszyć wiązkę od pedału gazu

Raczej nic nie moglo się rozkodować. Tak jak kolega wyżej pisał. Posprawdzać prawidłowość wpięcia wtyczek. Wiązki od pedałów gazu sprzęgła i hamulca.

Dzięki Panowie za podpowiedzi. Wiązki posprawdzane i "dopchnięte" do gniazd mocowań. Problem ustąpił po przejechaniu kilku kilometrów. Faktycznie, coś mogło nie stykać na łączach.